Złoty umacnia się w oczekiwaniu na popołudniową konferencję prezesa Adama Glapińskiego. Rynki liczą, że prezes NBP dodatkowo zaakcentuję potrzebę mocniejszego złotego, jako środka do szybkiego obniżenia inflacji w Polsce. Pytanie tylko, czy za tym pójdzie obietnica wzrostu stóp procentowych do minimum 4 proc.?
Złoty umacnia się do głównych walut, korzystając z poprawy nastrojów na rynkach globalnych i związanego z tym wzrostu apetytu na ryzyko. Jednak przede wszystkim złoty zyskuje w oczekiwaniu na popołudniową konferencję prasową prezesa Narodowego Banku Polskiego (NBP) Adama Glapińskiego. Rozpocznie się ona o godzinie 15:00 i będzie stanowić główne wydarzenie dnia na krajowym rynku walutowym, a obok wczorajszego posiedzenia Rady Polityki Pieniężnej (RPP) i jutrzejszych danych o inflacji konsumenckiej w USA, główne wydarzenie tygodnia dla złotego.
Kurs EUR/PLN spadł dziś rano do 4,5130 zł, zaliczając 4. kolejny spadek i wracając do poziomów z drugiej połowy stycznia, gdy to strach przed wybuchem wojny rosyjsko-ukraińskiej i silne wówczas pogorszenie nastrojów na rynkach globalnych, pchnęły notowania euro w kierunku 4,60 zł.
Wykres dzienny EUR/PLN
Źródło: Tickmill
Wczorajsza decyzja RPP wywołała mieszaną reakcję rynku walutowego
Początkowo rynek był rozczarowany, że Rada podwyższyła stopy procentowe tylko o 50 punktów bazowych i w pierwszej reakcji na tę decyzję, złoty się osłabił. Odzyskał jednak wigor po publikacji komunikatu Rady, w którym znalazło się zdanie o tym, że "aprecjacja złotego byłaby spójna z kierunkiem prowadzonej polityki pieniężnej" i z którego inwestorzy dowiedzieli się również, że Rada podwyższyła stopę rezerwy obowiązkowej z 2 proc. do 3,5 proc.
Presja NBP na umocnienie złotego, widoczna zarówno w wypowiedziach prezesa banku centralnego, jaki i części członków Rady,
a od wczoraj również w komunikacie Rady, to obecnie jeden z ważniejszych czynników przemawiających za jego dzisiejszym umocnieniem. Jest prawdopodobne, że na zaplanowanej na godziną 15:00 konferencji prasowej Adam Glapiński dalej będzie wskazywał na potrzebę umocnienia złotego, jako środka do szybkiego zbicia wysokiej inflacji w Polsce. Stąd też w oczekiwaniu na konferencję prezesa NBP złoty może dalej się umacniać, a spadek do 4,50 zł jest realnym scenariuszem.
W średnim i długim terminie same słowne interwencje nie wystarczą do umocnienie polskiej waluty
Szczególnie, że ryzyka związane z brakiem funduszy z Krajowego Planu Odbudowy i ograniczeniem dostępności innych funduszy europejskich pozostają aktualne. Tak samo jak ryzyko agresji Rosji na Ukrainę. Dlatego dalsza aprecjacja złotego wymagać będzie wsparcia ze strony polityki pieniężnej. Szczególnie teraz, gdy amerykański Fed za chwilę zacznie podwyższać stopy procentowe w USA, a prawdopodobieństwo podwyżki stóp w strefie euro jeszcze w 2022 roku w ostatnim tygodniu wzrosło. Rynek musi być przekonany, że koszt pieniądza w Polsce wzrośnie do minimum 4 proc., żeby dalej grać na umocnienie złotego, a kurs EUR/PLN mógł na stałe zagościć poniżej 4,50 zł.