Reklama
twitter
youtube
facebook
instagram
linkedin
Reklama
Reklama

Jak kurs dolara zareaguje na wrześniowe NFP?

|
selectedselectedselected
Reklama
Aa
Udostępnij
facebook
twitter
linkedin
wykop

Kurs dolara może podlegać w piątek sporym wahaniom. Jest to związane z zaplanowaną na 14:30 publikacją raportu z rynku pracy. Rynki nastawione są na mocne dane, co paradoksalnie może dolarowi zaszkodzić. Poniżej analizujemy czego można się spodziewać.

 

Czytaj również: Kurs dolara pnie się w górę dzięki bankowi centralnemu

 

Prognozy

Prognozy dla najważniejszych elementów raportu:

  • Zmiana zatrudnienia w sektorach pozarolniczych (NFP): +185 tys. (w sierpniu: +201 tys.)
  • Wzrost wynagrodzeń (m/m):  +0,3% (w sierpniu: +0,4%)
  • Stopa bezrobocia:  3,8% (w sierpniu 3,9%)
Reklama

 

Prognozy dużych banków dla odczytu NFP są zróżnicowane. Barclays i RBC uważają, że odczyt okaże się wyższy od konsensusu i wzrost zatrudnienia wyniesie 200 tys. Tym samym tempo wzrostu zatrudnienia utrzymałoby się praktycznie na poziomie z sierpnia. Mniej optymistyczną prognozę mają specjaliści z Goldman Sachs, którzy stawiają na wzrost zatrudnienia w sektorach pozarolniczych o 175 tys. Prognozę najbardziej zbliżoną do konsensusu ma Nomura, który liczy na  wzrost zatrudnienia o 180 tys.

Choć Goldman Sach i Nomura mają nieco niższe prognozy dla NFP od konsensusu, to w przypadku wzrostu wynagrodzeń popierają go. Oba banki stawiają na to, że przeciętne wynagrodzenie godzinowe wzrosło we wrześniu o 0,3% w stosunku do sierpnia. Barclays jest w tym względzie mniej optymistyczny o prognozuje wzrost wynagrodzeń o 0,2% m/m.

 

ADP

Niezwykle ważnym dniem, kształtującym prognozy dużych banków, była środa, gdy dane na temat zatrudnienia w amerykańskiej gospodarce opublikowała agencja ADP. Okazały się one znacząco lepsze od prognoz. Nie wszystkie banki uwzględniły ten fakt w swoich prognozach, co oznacza, że faktyczne oczekiwania dużych graczy mogą być wyższe od konsensusu wykazywanego w kalendarzach makroekonomicznych, którymi posługują się mniejsi gracze.

Agencja ADP podała w środę, że zatrudnienie w amerykańskim sektorze prywatnym wzrosło we wrześniu o 230 tys. To wynik najwyższy od lutego i znacząco większy wzrost zatrudnienia od tego, który prognozowali ekonomiści. Konsensus prognoz zakładał wzrost zatrudnienia w sektorze prywatnym o 187 tys. Pozytywną informacją była także dodatnia rewizja danych za sierpień – zatrudnienie wzrosło wtedy o 168 tys., a nie o 163 tys., jak podano w ubiegłym miesiącu. Różnica pomiędzy oczekiwaniami, a danymi zaprezentowanymi przez ADP była znaczna. W takich przypadkach często zdarza się, że odczyt NFP odchyla się w tą samą stronę, co odczyt NFP. Należy jednak brać pod uwagę fakt, że rynek w pewnym stopniu zdyskontował już możliwość większego wzrostu zatrudnienia we wrześniu.

Reklama

 

Usługi vs przemysł

Raport ADP wskazał na to, że lepszym generatorem nowych miejsc pracy był we wrześniu sektor usług, co jest naturalnym zjawiskiem w tak rozwiniętej gospodarce jak amerykańska. Zatrudnienie w sektorze usług wzrosło o 184 tys. (najmocniej w usługach biznesowych – o 70 tys.), a w sektorze przemysłowym o 46 tys. (w tym w budownictwie o 34 tys.). Miesiąc wcześniej (według niezrewidowanych danych) zatrudnienie w usługach wzrosło o 139 tys., a w przemyśle o 24 tys. Raport Biura Statystyki Pracy wskazało w ubiegłym miesiącu na wzrost w sierpniu odpowiednio o 178 tys. i 26 tys.

Szerszy obraz sytuacji w obu sektorach ukazują indeksy ISM. Subindeks dla zatrudnienia w usługach wzrósł z 56,7 aż do 62,4, sygnalizując znaczną poprawę w tym segmencie. Wzrost wartości subindeksu pokazuje, że większa liczba menadżerów wskazuje na poprawę na tym polu niż miesiąc wcześniej. Wzrost odnotował także subindeks dla zatrudnienia w przemyśle, którego wartość wzrosła z 58,5 do 58,8. Sygnalizuje on tylko nieznaczną poprawę, co i tak jest pozytywnym faktem. Wskazania indeksów ISM są w zasadzie zbieżne z danymi zaprezentowanymi przez agencję ADP, co pozwala nam oczekiwać, że również odczyt NFP może okazać się lepszy od pierwotnych oczekiwań.

 

Zwolnienia

Wśród wskaźników pomocniczych, jedynym negatywnym sygnałem są dane na temat planowanych zwolnień. Raport Challengera wskazał, że liczba planowanych zwolnień we wrześniu wyniosła 55 285. To liczba o 43,7% wyższa niż w sierpniu i 70,9% wyższa niż w analogicznym okresie ubiegłego roku. Może się zatem okazać, że zwolnienia będą ciążyć na danych, które opublikuje Biuro Statystyki Pracy.

 

Reklama

Czytaj również: Kurs funta do złotego na 3-miesięcznych szczytach. Co czeka nas w kolejnych tygodniach?

 

Na co zareaguje dolar?

Obserwatorzy publikacji Biura Statystyki Pracy zdają sobie dobrze sprawę z tego, że w pierwszej kolejności rynek skupi się na danych o wynagrodzeniach. Są one aktualnie miarą tego jak ciasny stał się rynek pracy. Stopa bezrobocia znajduje się już bowiem na poziomach, które niektórzy uznają za stan pełnego zatrudnienia. Dynamika wynagrodzeń pokazuje, czy rynek nie przegrzewa się, przez co mógłby zacząć generować większą presję inflacyjną. To z kolei oznaczałoby dalsze podwyżki stóp procentowych. Po mocnych danych za sierpień banki oczekują nieco niższej dynamiki wynagrodzeń we wrześniu, wskazując, że istnieje pewne ryzyko rozczarowania. Niższy wzrost wynagrodzeń mógłby osłabić dolara nawet w przypadku mocnych danych o zatrudnieniu. W przypadku tych drugich scenariuszem bazowym jest odczyt lepszy od pierwotnych oczekiwań, ale wydaje się, że dopiero w przypadku wzrostu powyżej 200 tys. będzie można mówić dopiero o potencjalnym umocnieniu dolara.

Należy mieć na uwadze to, że na reakcję dolara złożą się dane za maj wraz z ewentualną rewizją danych za sierpień. Dotyczy to zarówno danych o zatrudnieniu, jak i o wynagrodzeniach.

Jesteś dziennikarzem i szukasz pracy? Napisz do nas

Masz lekkie pióro? Interesujesz się gospodarką i finansami? Możliwe, że szukamy właśnie Ciebie.

Zgłoś swoją kandydaturę


Jakub Wilk

Jakub Wilk

Redaktor portalu FXMAG. Zwolennik łączenia analizy technicznej i fundamentalnej, ze szczególnym uwzględnieniem polityki banków centralnych. Pasjonat rynku metali szlachetnych.


Reklama
Reklama