Wydarzeniem środy w Polsce będzie publikacja danych nt. wzrostu gospodarczego w II kwartale br. Na świecie natomiast pierwszoplanową rolę odegrają „minutki” z ostatniego posiedzenia Fed. I to te dwa czynniki przesądzą o losach złotego. Rano polska waluta traci na wartości.
Środowy poranek przynosi osłabienie złotego do koszyka głównych walut. Rano za euro trzeba było zapłacić 4,6889 zł, a dolar kosztował 4,6163 zł.
Wzrostu zmienności na złotym należy oczekiwać po godzinie 10:00
Wtedy GUS opublikuje szacunkowe dane nt. dynamiki polskiego PKB, co będzie wydarzeniem przedpołudniowej części handlu na krajowym rynku walutowym.
Ekonomiści prognozują, że w II kwartale PKB skurczył się o 0,8 proc. w relacji kwartał do kwartału, po tym jak w I kwartale gospodarka rosła w zawrotnym tempie 2,5 proc. W relacji rocznej wzrost gospodarczy ma natomiast wyhamować wg rynkowych prognoz do 6,3 proc. z 8,5 proc. w pierwszych trzech miesiącach roku.
Opisane prognozy należy uznać za ostrożne, spodziewając się lepszych danych
Wskazują na to również tendencje obserwowane w większości gospodarek europejskich, gdzie w II kwartale wzrost gospodarczy okazał się lepszy od oczekiwań. Doskonałym tego przykładem są opublikowane dziś rano dane z Rumunii (5,3 proc. vs. prognoza: 3,5 proc. R/R) i Węgier (6,5 proc. vs. prognoza: 6,1 proc. R/R). Dlatego można postawić roboczą tezę, że publikowane dziś o godzinie 10:00 dane mają szanse złotego lekko umocnić.
Losy całego dnia na polskim rynku walutowym rozstrzygną się jednak dopiero późnym wieczorem
O godzinie 20:00 zostanie opublikowany protokół z ostatniego posiedzenia Fed, co jest wydarzeniem dnia na globalnym rynku walutowym. Publikacja ta może wzmocnić oczekiwania na podwyżki kosztu pieniądza w USA, stanowiąc jednocześnie bodziec do umocnienia dolara, co w konsekwencji przełoży się na osłabienie złotego. I to jest póki co scenariusz bazowy na środę.
Wykres dzienny EUR/PLN
Wykres dzienny USD/PLN
Sytuacja na wykresach EUR/PLN i USD/PLN, po tym jak w ubiegłym tygodniu pary te wyhamowały spadki, a w świąteczny poniedziałek wykonały zdecydowany zwrot w górę, również wskazuje na możliwość osłabienia złotego w najbliższych dniach. Nie można wykluczać, że jeszcze w tym tygodniu dolar wróci w okolicę 4,70 zł, a euro podrożeje do 4,73-4,75 zł.