Poniedziałkowe kalendarium makro z rynków bazowych nie zawierało kluczowych dla globalnych nastrojów figur, a wyższe od oczekiwań odczyty z Chin dotyczące produkcji przemysłowej i sprzedaży detalicznej za luty br. oraz zgodna z wcześniejszymi szacunkami inflacja HICP ze strefy euro, również za luty, nie miały zauważalnego wpływu na notowania juana czy też EUR/USD. Natomiast krajowe dane o inflacji bazowej za styczeń i luty br. potwierdziły utrzymujący się silny proces dezinflacji, co podobnie jak piątkowy odczyt głównej miary inflacji konsumenckiej mogło nieco ciążyć polskiej walucie. W takim raczej neutralnym otoczeniu zarówno złoty, jak i pozostałe waluty z regionu CEE-3 traciły w poniedziałek na wartości, a co ciekawe zniżkowały także ceny obligacji z naszego regionu. Naszym zdaniem wyglądało to tak jakby inwestorzy regionalnie redukowali ekspozycję na ryzykowne aktywa, być może ze względu na zaostrzające się uwarunkowania geopolityczne lub też ze względu na obawy związane ze zbliżającym się posiedzeniem Fed i jego możliwym pozytywnym wpływem na USD, który jest ujemnie skorelowany z walutami EM.
Skutkiem poniedziałkowego osłabienia złotego jest wyraźny powrót kursu EUR/PLN powyżej technicznego oporu na 4,30, co neguje sygnały kontynuacji trendu spadkowego tej pary wygenerowane w ubiegły poniedziałek. Może to oznaczać zmniejszenie tempa trendu spadkowego lub też być sygnałem rozpoczęcia większego ruchu korekcyjnego. Poziomem oddzielającym ww. scenariusze są dla nas okolice 4,33, w pobliżu którego rynek może się we wtorek utrzymywać.
W poniedziałek na rynkach stopy procentowej rentowności obligacji skarbowych kontynuowały wzrosty, które jednak na rynkach głównych były relatywnie nieduże (1-4 pb.). Polskie SPW zachowywały się słabiej względem rynków bazowych na środkowym i długim odcinku krzywej dochodowości, który poszedł w górę o ok. 11 pb.
Naszym zdaniem poniedziałkowa słabość krajowych obligacji skarbowych to efekt pogorszenia sentymentu inwestorów względem regionu CEE-3, o czym pisaliśmy przy omawianiu rynku FX, ale również ostatnich zmian na bazowych rynkach FI, gdzie rentowności np. 10-letnich obligacji znalazły się w okolicach tegorocznych maksimów. Do tego grona w poniedziałek dołączyły polskie obligacje 10-letnie, a dochodowości papierów w tenorze 5-ciu lat ustanowiły tegoroczne maksima w okolicy 5,40%. Krajowym papierom w poniedziałek nie pomagały rozbieżne co do perspektyw stóp procentowych NBP wypowiedzi członków RPP (I. Dąbrowski, W. Janczyk), a na pozytywne sygnały z polskiego otoczenia makro (spadek inflacji bazowej w lutym br. do 5,4%) rynek nie reagował. Polskim SPW ciążył także ich obraz techniczny, o czym pisaliśmy w poniedziałkowym Dzienniku.
Wtorek nie przyniesie zapewne nowych, silnych impulsów na rynkach FI, gdyż krajowe kalendarium makro jest puste, a w przypadku rynków głównych nie sądzimy aby odczyt indeksu instytutu ZEW z Niemiec w obliczu środowego posiedzenia Fed przesunął istotnie ceny. W takim otoczeniu we wtorek generalnie oczekujemy zmniejszenia zmienności na bazowych i krajowym rynku FI. Naszym jednak zdaniem ze względu na wtorkową aukcję zamiany organizowaną przez MF oraz ww. pogorszenie obrazu krótkoterminowych trendów polskich papierów, ryzyka kontynuacji wzrostów ich rentowności są podwyższone.
Zobacz także: Bank centralny może dokonać przełomu! Skutki widoczne na całym świecie
Wykres dnia: Złoty, podobnie jak cały koszyk walut EM znajduje się w ostatnich dniach pod presją ze względu na obawy przed jastrzębim Fed-em oraz napiętą sytuacją geopolityczną.
Źródło: Refinitiv
Nie przegap najciekawszych artykułów! Obserwuj nas w Wiadomościach Google (GOOGLE NEWS)! Obserwuj FXMAG>>