3% spadki na złocie to jeszcze nic w porównaniu do tego, co obserwujemy dzisiaj na notowaniach srebra. W tym przypadku skala spadków wynosi około 10% i trzeba powiedzieć, że taka zmienność robi wrażenie. Tym bardziej, że jest to instrument poniekąd uważany za bezpieczną przystań. Sprawdźmy gdzie może się zakończyć ten sztorm.
Kurs srebra- sytuacja na wykresie
Dzisiejsza sesja doprowadziła do przełamania z hukiem wsparcia, które znajdowało się w rejonie 26 dolarów. Łatwość z jaką do tego doszło, dodała animuszu sprzedającym, w efekcie czego jednosesyjny spadek wynosi już około 10%.
Wykres 1: Kurs srebra (1 dzień)
W ten sposób znaleźliśmy się w błyskawicznym tempie na poziomie kolejnego wsparcia, wyznaczonego przez dno poprzedniej fali spadkowej. Chodzi oczywiście o rejon 24 dolarów. Jest to pierwsze potencjalne miejsce docelowe obecnej fali zniżki. Jeśli jednak niedźwiedziom udałoby się sforsować również tę strefę popytową. Wtedy należałoby spojrzeć znacznie niżej, a dokładnie w kierunku szerokiej strefy zlokalizowanej w okolicach 24 dolarów (przedstawionej na poniższym wykresie zielonym prostokątem).
Wykres 2: Kurs srebra (10 lat)