1 lipca 2020 roku ze Stanów Zjednoczonych otrzymaliśmy kolejne dane dotyczące zapasów ropy naftowej:
Zapasy ropy naftowej: -7,195 mln (prognoza: -0,710 mln, poprzednio: 1,442 mln)
Raport Seevol Cushing Storage: -1,637 mln (poprzednio: -0,183 mln)
Inwentarze ropy naftowej w Cushing: -0,263 mln (poprzednio: -0,991 mln)
Zapasy oleju opałowego: -0,564 mln (poprzednio: 0,164 mln)
Produkcja benzyny: 0,111 mln (poprzednio: 0,438 mln)
Zapasy benzyny: 1,199mln (prognoza: -1,583 mln; poprzednio: -1,673 mln)
Zapasy ropy naftowej w przeszłości
Po wybuchu pandemii koronawirusa mieliśmy do czynienia z gigantyczną nadpodażą ropy naftowej. Doprowadziła ona do rekordowych stanów magazynowych, wynoszących 15 kwietnia 2020 roku 19,248 mln baryłek. Jednak sytuacja z tygodnia na tydzień znacząco się poprawiała. W kolejnych tygodniach ilość nowej ropy naftowej systematycznie spadała. Po historycznym odczycie w następnych tygodniach było to kolejno: 15,022 mln (22 kwietnia), 8,991 mln (29 kwietnia), 4,590 mln (6 maja). 13 maja odnotowana została pierwsza ujemna tygodniowa zmiana zapasów ropy WTI, wynosząca -0,745 mln. Jeszcze bardziej zaskakujące dane otrzymaliśmy tydzień później, gdyż wynosiły one -4,983 mln. Jednak 28 maja ponownie doszło do pokaźnej nadpodaży, wynoszącej w 7,928 mln na przestrzeni tygodnia. To jeszcze nie koniec rynkowego rollercoastera, ponieważ 3 czerwca znów wydawało się, że sytuacja się stabilizuje, a wynik na poziomie -2,077 mln mógł świadczyć o odbudowie popytu. Nic z tych rzeczy. Już tydzień później mieliśmy do czynienia z ponownym wzrostem zapasów o 5,720 mln. 17 czerwca było to 1,215 mln, a tydzień temu 1,442 mln.
Wykres 1. Zapasy ropy naftowej w Stanach Zjednoczonych (od 2019 roku)
Notowania ropy naftowej WTI
Widać wyraźnie, że na rynku ropy naftowej sytuacja jest bardzo nieprzewidywalna. Dodatkowo decyzja podjęta przez kartel OPEC+ o przedłużeniu zmniejszonego wydobycia świadczy o braku zwiększania się popytu na zadowalającym poziomie. Zupełnie inne wnioski można było wyciągać w ostatnich miesiącach z wykresu notowań ropy, ponieważ te pięły się na coraz wyższe poziomy. W końcu powinno dojść do pewnego rodzaju przełomu. Albo gospodarki ruszą pełną parą, zwiększając popyt na ropę naftowa, albo obecne poziomy cenowe powinny zostać skorygowane. Największym czynnikiem ryzyka jest obecnie na pewno duża liczba nowych zachorowań na COVID-19, świadcząca o dalszym rozprzestrzenianiu się pandemii koronawirusa. Ponowne zamrożenie gospodarek byłoby drastyczne w skutkach dla ceny ropy naftowej.
Wykres: Ropa naftowa WTI (5 miesięcy)
Warto również zapoznać się z innymi wskaźnikami makroekonomicznymi opublikowanymi w ostatnim czasie z różnych gospodarek świata:
USA - wskaźnik Conference Board
Japonia - wskaźnik Tankan, wskaźnik PMI, indeks zaufania
Polska - wskaźnik PMI dla przemysłu
Niemcy - rynek pracy, PMI dla przemysłu, sprzedaż detaliczna
