2 grudnia państwa UE porozumiały się w sprawie ustanowienia od 5 grudnia pułapu cenowego (price cap) na rosyjską ropę na poziomie 60 dolarów za baryłkę (limit cenowy dotyczący produktów naftowych zostanie ustalony w późniejszym terminie). Decyzję przyjęto po uzgodnieniach z państwami G7, które – obok Australii – dołączyły do mechanizmu.
Ustanowiony pułap zmienia zasady przyjętego w czerwcu 2022 r. szóstego pakietu sankcji UE wobec Rosji w części odnoszącej się do handlu ropą i produktami naftowymi. Pakiet ten zakładał embargo na import ropy surowej eksportowanej drogą morską do państw unijnych (weszło w życie 5 grudnia 2022 r.) oraz zakaz importu produktów naftowych (zacznie obowiązywać od 5 lutego 2023 r.). Ponadto zabronione zostało świadczenie usług transportu morskiego, pomocy technicznej, usług pośrednictwa, finansowania lub pomocy finansowej związanych z transportem morskim rosyjskiej ropy i produktów naftowych do państw trzecich.
Zgodnie z treścią podjętej 2 grudnia decyzji, w przypadku gdy surowiec z Rosji będzie sprzedawany po ustalonej cenie (lub niższej), zostanie zwolniony z części wspomnianych wyżej ograniczeń dotyczących państw trzecich. Unia Europejska postanowiła także o regularnym przeglądzie mechanizmu pułapu cenowego. Za jego przeprowadzanie ma być odpowiedzialna Rada UE, która ma uwzględniać ewolucję sytuacji na rynkach energetycznych, w tym w samej UE, oraz brać pod uwagę wpływ mechanizmu na obniżanie dochodów Rosji ze sprzedaży ropy. Przyjęto, że pułap cenowy powinien być o co najmniej 5% niższy od cen rynkowych rosyjskich ropy i produktów naftowych (średnia ma być obliczana we współpracy z Międzynarodową Agencją Energetyczną). Pierwszy przegląd ma nastąpić do połowy stycznia 2023 r., a kolejne – co dwa miesiące.
UE uzgodniła także wprowadzenie okresów przejściowych w stosowaniu limitu cenowego. Po pierwsze, ustanowiono go (wynosi 45 dni) dla statków transportujących ropę pochodzącą z Rosji, która została zakupiona i załadowana przed 5 grudnia 2022 r., a wyładowana w porcie końcowym przed 19 stycznia 2023 r. Po drugie, 90-dniowym okresem przejściowym objęto transport ropy realizowany po każdej zmianie pułapu cenowego.
Opublikowana decyzja UE nie zawiera wszystkich szczegółów dotyczących stosowania nowego mechanizmu. Nie wskazuje m.in., czy ustalona cena obejmuje koszty transportu, ubezpieczenia i ewentualnie inne elementy składające się na wartość rynkową produktu. Zgodnie z doniesieniami medialnymi Komisja Europejska ma w najbliższych dniach przedstawić dokładniejsze wytyczne w kwestii stosowania nowych ograniczeń.
Komentarz
- Podjęcie przez UE decyzji w sprawie pułapu cenowego stanowi w istocie złagodzenie wcześniej przyjętych sankcji unijnych. Krok ten był poprzedzony wielomiesięcznym procesem negocjacyjnym, który ujawnił wewnętrzne podziały w kwestii kształtu ograniczeń. Część krajów członkowskich (m.in. Polska i państwa bałtyckie) domagała się ustanowienia limitu cenowego na niskim poziomie (30 dolarów za baryłkę). Inne kraje (m.in. Grecja, Cypr czy Malta) lobbowały za wyznaczeniem ceny nie niższej niż 70 dolarów za baryłkę. Liberalne stanowisko podyktowane było obawami przed negatywnymi konsekwencjami dla funkcjonowania sektora transportowego tych państw – ich flota jest bowiem w znaczącym zakresie wykorzystywana do eksportu rosyjskich ropy oraz produktów naftowych. Co więcej, z treści przyjętych dokumentów wynika, że ograniczenia cenowe dotyczą tylko ropy sprzedawanej i eksportowanej kanałami morskimi, co wyłącza ich stosowanie w odniesieniu do ropy dostarczanej rosyjskimi rurociągami (Drużbą do Europy oraz WSTO do Chin). Według doniesień medialnych stroną szczególnie zainteresowaną wprowadzeniem wysokiego poziomu limitu cenowego były władze USA. Obawiały się one destabilizacji globalnego rynku naftowego, w tym wstrzymania przez Rosję części eksportu ropy i znaczącego wzrostu cen surowca, co pogorszyłoby sytuację gospodarczą w krajach zachodnich...