Jeszcze w poprzednim tygodniu notowania ropy naftowej zwyżkowały, budząc spekulacje na temat możliwego dotarcia notowań tego surowca do okolic tegorocznych maksimów, a nawet ich pokonania. Te spekulacje ucięły się jednak w tym tygodniu, ponieważ dobra passa na rynku ropy naftowej okazała się nietrwała, a ceny tego surowca powróciły do zniżek.
Na pogorszenie nastrojów inwestorów na rynku ropy naftowej złożyło się kilka czynników
Po pierwsze, nieoczekiwanie wzrosły zapasy ropy naftowej w Stanach Zjednoczonych. Już we wtorek Amerykański Instytut Paliw podał, że w poprzednim tygodniu zapasy ropy w USA zwyżkowały o 0,44 mln baryłek, podczas gdy spodziewano się ich spadku o 2,8 mln baryłek. Podobny odczyt opublikował Departament Energii USA, który podał, że w poprzednim tygodniu zapasy ropy naftowej w USA wzrosły o 0,59 mln baryłek. Departament podał również, że w tym czasie delikatnie wzrosły zapasy benzyny oraz spadły zapasy destylatów.
Notowania cen ropy Brent, YTD, źródło: baha.com
Notowania cen ropy WTI, YTD, źródło: baha.com
Sytuacja w USA nie jest jednak jedynym czynnikiem,
który obudził pesymistów na rynku ropy naftowej. Najważniejszą kwestią, która przyczyniła się do spadku cen ropy naftowej, była sytuacja pandemiczna na świecie. Na nowo sytuacja zrobiła się bardzo trudna w Indiach, co doprowadziło do powrotu restrykcji w Azji. To z kolei przekłada się na popyt na ropę naftowa i wszelkiego typu paliwa, zwłaszcza że same Indie są ich dużym konsumentem, jednym z największych na świecie.
Kolejne uderzenie pandemii jest problematyczne zwłaszcza w obliczu planowanego wzrostu produkcji ropy naftowej w krajach OPEC+
Już od początku maja państwa rozszerzonego kartelu mają zamiar zwiększać wydobycie, co przy niepewnej konsumpcji budzi obawy o to, że na rynku znów pojawi się więcej ropy naftowej niż konsumenci są w stanie wykorzystać. Warto jednak pamiętać, że OPEC+ może próbować dostosowywać się do sytuacji na globalnym rynku, podobnie jak robił to w poprzednich okresach.