Reklama

Masz ciekawy temat? Napisz do nas

twitter
youtube
facebook
instagram
linkedin
Reklama
Reklama

kurs ropy naftowej

Ropa naftowa to obecnie jeden z najgorętszych instrumentów surowcowych. Zmienność na kursie jest olbrzymia i nie brakuje informacji, które ten kurs kształtują. Porozumienie OPEC+ i cięcia wydobycia zapowiedziane przez kraje G20 nie przyniosły jeszcze pożądanych wzrostów, a inwestorzy czekają w niecierpliwości na kolejną porcję informacji. Dziś może się to zmienić.

Jeśli USA złagodzą blokady i poprawi się popyt na ropę, ceny ropy mogą wzrosnąć do 40-45 dolarów za baryłkę do końca tego roku - powiedział w wywiadzie szef Gazpromu. Z kolei Aleksander Dyukow twierdzi, że jest to optymistyczny scenariusz, przewidujący stosunkowo szybkie ożywienie aktywności gospodarczej w drugiej połowie roku. Obecnie, jak powiedział, nie jest łatwo przewidzieć optimum rynkowego dla popytu i podaży na rynku ropy, a oczekiwanie gwałtownego wzrostu cen byłoby nierealne. Zapytany o umowę OPEC+, do której tym razem przyłączyli się inni producenci, w tym Brazylia, Norwegia i Stany Zjednoczone, Dyukov powiedział, że jest jeszcze za wcześnie, aby stwierdzić, czy jest to sukces. Dyukov stwierdził, że dla wszystkich producentów konieczne jest ograniczenie produkcji.

OPEC+ zgodził się w ten weekend na redukcję produkcji o 9,7 mln baryłek ropy naftowej dziennie z rynków światowych, począwszy od maja. Cięcia będą obowiązywały przez dwa miesiące, po czym do końca 2020 roku zostaną złagodzone do 7,7 mln Bpd (barrels per day). Następnie redukcja spadnie do 5,8 mln baryłek ropy i ten stan rzeczy ma się utrzymać do kwietnia 2022 roku.

Udział Rosji w całości cięć OPEC+ wynosi 18 procent, powiedział Dyukov, dodając, że była to ta sama część, którą kraj miał w pierwszej umowie z OPEC+. Po uwzględnieniu nowych uczestników nie biorących udziału w OPEC, udział Rosji w całości cięć spada do mniej niż 15 procent.

Kurs ropy z mizerną reakcją na cięcia podaży

Reklama

Kurs ropy naftowej zareagował nadzwyczaj słabo na wiadomości o umowie OPEC+ oraz na wieść, że producenci ropy z grupy G20 również przyczynią się do zmniejszenia produkcji. Po początkowym skoku ceny do ponad 35 dolarów za baryłkę w dniu negocjacji OPEC, kurs systematycznie spadał i aktualnie wynosi 28,38 $ za baryłkę ropy Brent.

Kurs ropy Brent, 10 dniKurs ropy Brent, 10 dni

Kurs ropy Brent, 10 dni

Wynika to z faktu, że z uwagi na kryzys globalne zapotrzebowanie na ropę gwałtownie zmalało. Zmalało jeszcze bardziej niż zapowiadana redukcja wydobycia. Być może autorom porozumienia uda się osiągnąć swój cel w dłuższej perspektywie, gdy siła oddziaływania epidemii osłabnie, a popyt z powrotem wzrośnie, zrównując się ostatecznie z wyznaczoną do 2022 roku podażą. Niewykluczone, że część krajów – m.in. Arabia Saudyjska, Zjednoczone Emiraty Arabskie czy Kuwejt – dobrowolnie ograniczy swoją produkcję bardziej niż zakłada to niedzielne porozumienie. W efekcie skala cięć mogłaby się zwiększyć o kolejne 2,8 mln baryłek dziennie.

Co czeka cenę ropy w niedalekiej przyszłości?

Międzynarodowa Agencja Energii przedstawi dziś nowe prognozy, co do wpływu pandemii na rynek ropy naftowej. Dane te będą kolejnym ważnym sygnałem zarówno dla inwestorów, jak i producentów. W najbardziej pesymistycznym scenariuszu prawdopodobna jest ostra korekta wcześniejszych przewidywań i dalsze sygnały do cięcia wydobycia ropy. W optymistycznej wersji prognozy mogą zakładać szybkie wyjście z kryzysu, w którym ostatecznie popyt na ropę na koniec roku będzie wyższy niż w 2019.

Czytaj więcej