Kontrakty terminowe na ropę WTI rosły podczas czwartkowej sesji ze względu na spodziewany wzrost popytu i niedobór podaży. W czwartek przed południem na giełdzie New York Mercantile Exchange kontrakty terminowe na ropę WTI z dostawą we wrześniu wzrosły o 0,81%, do 79,42 USD za baryłkę. Tymczasem kontrakty terminowe na ropę Brent z dostawą w październiku wzrosły o 0,61%, do 83,06 USD za baryłkę.
Ceny czarnego złota rosną w związku z oczekiwaniami dotyczącymi ograniczenia podaży surowca na rynku oraz wzrostu popytu, który jest bezpośrednio związany z decyzją Rezerwy Federalnej o podwyższeniu stóp procentowych o 25 punktów bazowych. W efekcie przedział stopy funduszy federalnych osiągnął poziom 5,25-5,5%.
Przypomnijmy, że stopa bazowa to oprocentowanie, po jakim banki komercyjne w Stanach Zjednoczonych pożyczają sobie nawzajem pieniądze na krótki okres czasu. Stopy procentowe w największej gospodarce świata wzrosły po raz 11. od początku 2022 roku, osiągając najwyższy poziom od 22 lat.
Fed ostrzegał w czerwcu, że zacieśnianie polityki pieniężnej w USA będzie kontynuowane, ponieważ inflacja w kraju pozostaje zbyt wysoka. Nawiasem mówiąc, na początku lata stopy mieściły się w przedziale 5-5,25%. Analitycy spodziewali się ich dalszego wzrostu do końca roku do poziomu 5,5-5,7%. Jednak nastroje na rynku zmieniają się bardzo szybko. Obecnie wszyscy wierzą, że wczorajsza podwyżka była ostatnią w tym cyklu, a dalszy wzrost nastąpi nie wcześniej niż w przyszłym roku.
Powodem tego optymizmu były dane makroekonomiczne oraz opublikowany raport o inflacji. Wskaźnik cen konsumpcyjnych w USA spadł do najniższego poziomu od dwóch lat, czyli do 3% w ujęciu rocznym.
Oczekiwania dotyczące przerwy w cyklu zacieśniania polityki pieniężnej mają kluczowe znaczenie dla rynku surowców, ponieważ rosnące stopy procentowe wzmacniają dolara, ale obniżają ceny produktów denominowanych w dolarach, takich jak ropa.
Na tle oczekiwań związanych ze złagodzeniem polityki pieniężnej oraz po wynikach posiedzenia Fed kurs dolara nieznacznie spadł o 0,3%. W czwartek indeks dolara (jego kurs wymiany w stosunku do koszyka sześciu głównych walut) wynosił około 100,71, spadając o 0,17%.
Pomimo decyzji Fed w sprawie stóp procentowych uwagę rynku przyciąga również spotkanie Wspólnego Ministerialnego Komitetu Monitorującego OPEC+ (JMMC), które odbędzie się w przyszłym tygodniu i na którym Arabia Saudyjska może ogłosić przedłużenie dobrowolnej redukcji wydobycia o 1 mln baryłek dziennie do września włącznie.
Przypomnijmy, że Arabia Saudyjska ograniczyła produkcję z 10 mln do 9 mln baryłek dziennie w lipcu. To było największe cięcie produkcji w ciągu ostatnich lat. Na początku lipca Arabia Saudyjska ogłosiła, że zamierza przedłużyć ograniczenie produkcji o 1 mln baryłek dziennie przynajmniej do końca sierpnia.
Ponadto oczekuje się, że Chiny, największy światowy konsument ropy naftowej, wprowadzą dodatkowe środki stymulujące gospodarkę. Wysoka aktywność biznesowa i dynamiczny wzrost gospodarczy w tym kraju sugerują, że popyt na produkty naftowe wzrośnie.
Ekonomiści z Commonwealth Bank of Australia są przekonani, że do IV kwartału kontrakty terminowe na ropę Brent mogą wzrosnąć powyżej 85 USD za baryłkę ze względu na zmniejszenie światowych rezerw z powodu ograniczenia podaży i wzrostu popytu.
Istnieje jednak jeden czynnik, który może ograniczyć wzrost notowań. Wczoraj Europejski Bank Centralny podniósł stopy procentowe po raz dziewiąty z rzędu. Stopy procentowe wzrosły o 25 punktów bazowych, do 4,25%. Ponadto uczestnicy rynku spodziewają się kolejnych podwyżek stóp w strefie euro.
Rosja planuje znacząco zwiększyć dostawy ropy we wrześniu, co położy kres gwałtownemu spadkowi eksportu w okresie czerwiec-sierpień.
Zobacz także: Inflacja w Europie: niemiła niespodzianka w Hiszpanii, zobacz jak reaguje euro
