5-10-15 – prawdopodobnie te liczby, znane z popularnego niegdyś programu dla młodszych widzów, „wygrały” w ostatnim cyklu zacieśniania polityki monetarnej przez amerykański Fed. Zakładamy, że właśnie dobiegł on końca. Stopa procentowa została podniesiona dokładnie o 5 punktów procentowych (z przedziału 0-0,25% do 5-5,25%). Dokonano tego na dziesięciu kolejnych posiedzeniach komitetu banku, a cały cykl trwał 15 miesięcy. Bank centralny wskazuje teraz na pauzę i kolejnym ruchem prawdopodobnie będą obniżki stóp. Dlaczego? Sygnały wysyłane przez gospodarkę, te wyprzedzające przyszłe trendy, nie wyglądają dobrze.
Obserwujemy szeroką grupę wskaźników, które sprawdziły się jako miary wyprzedzające recesję. Mamy tu na myśli wskaźniki, których konkretne sygnały poprzedzały dekoniunkturę w USA o 6-24 miesięcy. Wiele z tych miar jest też oczywiście obserwowanych przez Fed i w przeszłości bank kończył cykl zacieśniania, kiedy negatywne sygnały dla gospodarki zaczynały się mnożyć. Naszym zdaniem tym razem Fed zakończył cykl później niż miał to w zwyczaju… ale też i później go rozpoczął.
Najpopularniejsze i praktycznie bezbłędne miary wyprzedzające recesję bazują na kształcie krzywej obligacji skarbowych. Kiedy rentowności bonów lub obligacji krótkoterminowych przekraczają te dla długoterminowych, mówimy, że krzywa jest odwrócona. W przeszłości krzywa odwracała się przed każdą recesją, średnio kilkanaście miesięcy wcześniej. Obecnie krzywa jest odwrócona od 2-3 kwartałów, w zależności od terminów.
Od ponad roku spada udział konsumenckich kategorii cyklicznych w PKB USA. Zaliczamy do nich wydatki na dobra trwałe oraz inwestycje w nieruchomości. To też był jeden z negatywnych sygnałów przed każdą recesją w okresie powojennym.
Obserwujemy też politykę kredytową banków. Zacieśnianie standardów udzielania kredytów to niekorzystny sygnał dla gospodarki, a mamy z nim do czynienia od III kwartału 2022.
Od wakacji pogłębia się w ujemne rejony dynamika roczna indeksu wskaźników wyprzedzających Conference Board. Spore spadki w ujęciu rocznym widzimy też na liczbie ofert pracy czy dobrowolnych odejściach z pracy. Są to ważne szczegółowe dane wyprzedzające trendy na rynku pracy i tym samym w gospodarce. W końcu, od kilku miesięcy zaczynają narastać problemy z zapasami, ich nadbudowaniem. A to wyznacza cykl produkcji przemysłowej.
Wspomniane miary powinny wyprzedzać recesję, ale nie identyfikują dokładnie jej momentu startowego. Nie jesteśmy przekonani, że rynki akcji ubiegłoroczną bessą odpowiednio zdyskontowały ewentualny okres dekoniunktury, ale jednocześnie środowisko słabszego wzrostu i związanej z nim dezinflacji byłoby korzystne dla rynku obligacji.
