Dane o inflacji w USA po raz kolejny zrobiły niespodziankę zaskakując wysokim wzrostem o 1,0% m/m (+8,6% r/r) wobec oczekiwań na 0,7% m/m (8,3% r/r). Roczna dynamika jest najwyższa od grudnia 1981 r. Zaskoczenie dostarczyła także inflacja bazowa, która wyniosła +0,6% m/m (6,0% r/r) wobec oczekiwań +0,50% m/m (5,9% r/r).
Ze struktury koszyka wynika, że główny impuls inflacyjny generuje żywność i energia, których ceny dynamicznie rosną odpowiednio +1,1% m/m oraz +4,0% m/m. Jest to konsekwencja wojny na Ukrainie oraz wzrostów cen ropy naftowej. Niemniej impuls ten rozlewa się po pozostałych kategoriach. Wspomnieć można o najwyższej od 1991 roku rocznej dynamice cen usług (5,7% r/r), czy wysokiej (8,0% r/r) dynamice cen dóbr bazowych. Wzrosty cen są na tyle powszechne, że mediana inflacji jest najwyższa w dostępnej od 1982 roku historii.
Poza raportem CPI w tle został opublikowany także wstępny raport Uniwersytetu w Michigan o nastrojach gosp. dom. za czerwiec. Wynika z niego, że główny indeks badania spadł do najniższego poziomu w gromadzonej od lat 70. historii 50,2 pkt wobec oczekiwań na 58,1 pkt przy 58,4 pkt w maju. Blisko historycznego minimum jest też ocena warunków kupna domu, która tak nisko ostatni raz była na początku lat 80. Zupełnie odkotwiczyły się także oczekiwania inflacyjne zarówno te krótko-, jak i długoterminowe. Kontynuowany jest także trend malejącego udziału Amerykanów o rosnących wynagrodzeniach w ujęciu realnym, co z innego źródła potwierdza BLS danymi o realnych zarobkach godzinowych, które spadają już ósmy miesiąc z rzędu (w maju o 0,6% m/m).
W kontekście polityki FOMC, o ile więc dane inflacyjne dają więcej niż zielone światło do kontynuacji redukcji bilansu i podwyżek stóp, to perspektywy wzrostu gospodarczego, zważywszy nastroje konsumentów, zachęcają do zachowania ostrożności w skali zacieśniania monetarnego. W konsekwencji spodziewamy się, że FOMC zachowa 50-punktowe kroki podwyżek stóp pomimo ostatnich inflacyjnych zaskoczeń.