„Czy chcesz, aby Katalonia została niepodległym państwem, w formie republiki”? Na takie pytanie odpowiedzą w najbliższą niedzielę Katalończycy. Plebiscyt, który odbędzie się już za dwa dni, przez rząd Hiszpanii i według obowiązującego tam prawa, uznany jest za nielegalne działanie. Początek jesieni na rynkach, to polityczne trzęsienie ziemi. Tydzień temu oczekiwaliśmy na wyniki wyborów do niemieckiego Bundestagu, by już za chwilę zwrócić się ku Półwyspowi Iberyjskiemu. Dlaczego inwestorzy powinni śledzić sytuację?
Głos niepodległości
Już w zeszłym tygodniu na portalu mówiliśmy szczegółowo o sytuacji wokół „katalońskich dążeń niepodległościowych”. Autonomiczny rząd Katalonii będący tworem Carlesa Puigdemonta zebrał zwolenników wśród Katalończyków, którzy chcą odłączyć się od reszty Hiszpanii. Nie jesto to jednak takie proste. Po pierwsze referendum w oczach hiszpańskiego rządu, na czele którego stoi Premier Mariano Rajoy jest nielegalne. Zresztą, w wysokości ponad 5 mln euro. Tym razem, dążenia niepodległościowe są również traktowane jako akt niezgodny z prawem. Plebiscytowi sprzeciwia się nawet Donalda Trump, który podczas spotkania z Rajoy, apelował do Katalończyków o pozostanie hiszpańskim regionem.
Czy rynek poczuje konsekwencje?
Hiszpańskie media donoszą, że rozpisanie niedzielnego referendum jest zagrożone nie tylko przez krytykę rządu hiszpańskiego, ale także doraźne działania. M.in. konfiskata kart wyborczych i urn. Co więcej, referendum nie jest finansowane przez rząd, gdyż władze w Madrycie odcięły budżet przygotowującym się do secesji. Do samego końca niewiadomo, czy referendum dojdzie do skutku. Mimo wszystko wydarzenia w Hiszpanii mogą mieć znaczący w pływ na notowania hiszpańskiego indeksu IBEX 35, skupiający największe i najbardziej płynne spółki Giełdy Papierów Wartościowej w Madrycie. Jako, że Hiszpania należy do Strefy Euro jakiekolwiek napięcia na linii Madryt – Katalonia, mogą wpłynąć na kurs euro.
Ekonomista z Oxfordu – Angel Talavera ostrzega inwestorów przed kosekwencjami:
„Pieniądze nie lubią niepewności. W pewnym momencie inwestorzy uświadomią sobie, że to [referendum] może nieść ze sobą długoterminowe skutki”.
Co więcej, Katalonia jest na tyle atrakcyjnym regionem, że rząd Hiszpanii zrobi wszystko, by zatrzymać Katalończyków. Katalonia odpowiada za ok. 20% PKB całej Hiszpanii, jest najbogatszym regionem w państwie. Gospodarka regionu napędzana jest głównie przez turystykę, chociażby ze względu na zabytkową Barcelonę.
Relacja PKB Hiszpanii do Katalonii lata 2003-2016
Źródło: statista.com
