Reklama
twitter
youtube
facebook
instagram
linkedin
Reklama
Reklama

Akcje CD Projekt liderem wzrostów na GPW! Giełda we Frankfurcie zaskoczyła inwestorów

|
selectedselectedselected

Europejskie rynki rozpoczynały piątkową sesję na lekkich plusach, ale do danych z amerykańskiego rynku pracy w większości nieco traciły. Najlepiej prezentowała się giełda we Frankfurcie, gdzie udało się powiększyć zwyżki, m.in. dzięki SAP (+1,10%) i Infineon (+2,29%).

Tryumf lewicy we Francji, mieszane dane 
z amerykańskiego rynku pracy
freepik
Reklama
Aa
Udostępnij
facebook
twitter
linkedin
wykop

W reakcji na najważniejszą publikację dnia zobaczyliśmy jednak spadki. BLS pokazało wzrost zatrudnienia w sektorze pozarolniczym o 206 tys. (prognozy: 191 tys.), ale liczby za ostatnie dwa miesiące zostały zrewidowane w dół o łącznie 111 tys. Dynamika płac zgodnie z oczekiwaniami skorygowała się z 4,1% r/r do 3,9% r/r, a stopa bezrobocia ponownie zaskoczyła, rosnąc z 4,0% do 4,1%. Sumarycznie dane wydają się sygnalizować osłabienie na rynku pracy, a trzecie z rzędu zaskoczenie stopą bezrobocia powoduje, że statystyka ta przyciąga coraz więcej uwagi kosztem głęboko rewidowanych statystyk zatrudnienia. Pierwotna reakcja była negatywna, czego się obawialiśmy, choć została wymazana w handlu na Wall Street. Główne indeksy europejskie zanotowały finalnie stopy zwrotu w przedziale od -0,45% (FTSE100) do +0,14% (DAX).

 

Zobacz także: Amerykańskie indeksy na nowych szczytach po danych z rynku pracy w USA

 

WIG20 spadł o 1,19%, mWIG40 o 0,88%, jedynie sWIG80 wzrósł o 0,31%. GPW nie zachwyciło też w całym ubiegłym tygodniu, co może sygnalizować, że nasze podejrzenia o słabszej kondycji GPW w 3Q2024 (nie tylko nominalnie, ale też relatywnie) zaczynają się materializować. W piątek w głównym indeksie dość wyraźnie rósł tylko CD Projekt (+2,11%), trzy inne spółki notowały marginalne zwyżki. Po drugiej stronie tabeli znalazły się m.in. Allegro (-2,26%), Orlen (-1,95%) i PKO (-1,33%). Wśród średnich spółek rosło tylko osiem, kolejne dwie zamykały się neutralnie.

Reklama

 

 

Wall Street otwierało się neutralnie, ale później było „jak zwykle”. Po chwilowym zawahaniu indeksy powróciły do wzrostów, także dzięki rentownościom obligacji, które w przypadku 2-latek znalazły się na najniższym poziomie od początku kwietnia. S&P500 zyskało 0,54%, a NASDAQ 0,90%. O 5,87% drożała Meta, o 4,88% AMD, o 2,57% Alphabet, dwuprocentowe zwyżki notowały jeszcze m.in. Apple i Tesla, półtoraprocentową Microsoft. Rynek jest przyzwyczajony, że sezon wynikowy to okres dominacji mega-capów i ewidentnie oczekuje, że także tym razem nie zawiodą. Według FactSet wyprzedzający wskaźnik cena/zysk dla S&P500 sięga już 21,2, co jest wartością o około 10% powyżej 5-letniej średniej i 18,4% powyżej 10-letniej. Spodziewana zagregowana dynamika zysków dla całego indeksu to 8,8% r/r, niewiele mniej niż oczekiwano na koniec marca, m.in. dzięki podwyżkom prognoz dla Amazona i Alphabetu.

 

W godzinach porannych słabo jak na takie zamknięcie Wall Street radzi sobie Azja, lekko korygują się notowania kontraktów futures na indeksy europejskie, więc odreagowanie piątowej przeceny w Polsce i Europie, jeżeli w ogóle będzie miało miejsce, powinno mieć dość ograniczoną skalę. Wynik wyborów we Francji będzie w naszej ocenie przeszkodą, a nie wsparciem dla rynków. Triumf lewicy będzie lekkim obciążeniem dla obligacji (z uwagi na ekspansywność proponowanej polityki fiskalnej), ale potencjalnie większym dla francuskich banków i sektora energetycznego. Wiele będzie zależało teraz od tego, czy E. Macronowi uda się przekonać bardziej umiarkowane partie lewicowe (socjalistów, Zielonych) do utworzenia rządu. Bardzo poważnym ryzykiem jest jednak, że wybory zakończą się całkowitym impasem – wygląda na to, że Nowy Front Ludowy zdobędzie 178 mandarów, centrowa koalicja Macrona 156, a Zjednoczenie Narodowe z sojusznikami 143. Do osiągnięcia większości niezbędnych jest 289 mandatów.

Reklama

Nota prawna

Jesteś dziennikarzem i szukasz pracy? Napisz do nas

Masz lekkie pióro? Interesujesz się gospodarką i finansami? Możliwe, że szukamy właśnie Ciebie.

Zgłoś swoją kandydaturę


Kamil Cisowski

Kamil Cisowski

Absolwent Wydziału Nauk Ekonomicznych oraz Wydziału Psychologii Uniwersytetu Warszawskiego. Posiada licencję Maklera Papierów Wartościowych oraz tytuł CFA. Karierę rozpoczął w 2008 r., a doświadczenie zdobywał w Departamencie Skarbu Raiffeisen Bank Polska, w Domu Maklerskim X-Trade Brokers oraz w PKO Banku Polskim. Od września 2015 r. w MetLife TFI odpowiadał za makroalokację w funduszach zagranicznych, komunikację inwestycyjną, a także rozwój oferty produktowej. Pracę w Domu Inwestycyjnym Xelion rozpoczął w 2017 r.


Reklama