Wzrost produkcji przemysłowej przyspieszył w styczniu do 2,6% r/r z 1,0% r/r w grudniu, a więc słabiej niż nasze oczekiwania i konsensus prognoz. Przyspieszeniu wzrostu sprzyjał m.in. jeden dzień roboczy więcej niż w analogicznym miesiącu ub. roku. Po korekcji efektów kalendarzowych jak i sezonowości, produkcja sprzedana przemysłu obniżyła się jednak o 1,3% m/m, co jest pierwszym spadkiem od października ub. roku. Dane te wskazują na pogorszenie koniunktury w przemyśle na początku roku, w wyniku słabnącego popytu, zwłaszcza z krajowej gospodarki.
Według danych GUS w styczniu wzrost produkcji sprzedanej miał miejsce w 21 z 34 działów przemysłu. Najsilniejsze wzrosty odnotowano w produkcji urządzeń elektrycznych (+31,5% r/r), w branży motoryzacyjnej (14,7% r/r) oraz wytwarzaniu maszyn i urządzeń (11,7% r/r). Sektory te są w dużym stopniu zorientowane na eksport, co wspiera ich odbudowę po okresie zaburzeń i zatorów w łańcuchach dostaw surowców oraz komponentów. W obraz ten wpisuje się wyraźnie rosnąca r/r produkcja dóbr inwestycyjnych, tj. takich mających poprawiać potencjał produkcyjny firm. Słabo przedstawia się natomiast produkcja dóbr trwałych konsumpcyjnych odzwierciedlająca słaby popyt z kraju oraz w mniejszym stopniu z zagranicy.
Warto zauważyć, że po wykonanym przez nas wyrównaniu sezonowym danych produkcja w przemyśle przetwórczym po raz pierwszy od pół roku spadła m/m. Dane te wskazują, że tąpnięcie w zamówieniach w przemyśle w grudniu (spadek o 17% m/m) przełożyło się na produkcję w styczniu. Spadek m/m produkcji jest zgodny z informacjami z badań koniunktury GUS. Inne wnioski można było natomiast wyciągnąć z badania PMI, który w naszej ocenie coraz bardziej „odstaje” od twardych danych.
W naszej ocenie styczniowe dane wskazują na spadek aktywności w przemyśle na początku roku, co jest zgodne z osłabieniem popytu (zwłaszcza z kraju) w warunkach wysokiej inflacji i stóp procentowych w Polsce i u jej głównych partnerów handlowych. Spadki byłyby jeszcze głębsze, gdyby nie realizacja popytu z przeszłości, który może być obecnie zrealizowany dzięki poprawie sytuacji w globalnych łańcuchach podaży. Podtrzymujemy zatem ocenę, że przemysł w najbliższych miesiącach może być w nieco gorszej kondycji niż w 4Q 2022 r. W dłuższym okresie jednak można liczyć na pewną odbudowę przemysłu, z uwagi na brak materializacji negatywnych czynników ryzyka związanych z podażą gazu w Niemczech oraz potencjalnym przyspieszeniem wzrostu gospodarczego w Chinach. Niemniej przemysł nie będzie w 2023 r. stanowił silnego ogniwa wzrostu gospodarczego. Należy jednak przy tym odnieść bieżącą sytuację do danych za 2021 i 2022, gdzie wkład przemysłu do wzrostu PKB wynosił odpowiednio 0,7 i 1,6 pkt proc. a w grudniu 2022 r. produkcja przemysłowa była aż o 30 proc. wyższa niż przed pandemią!
W styczniu 2023 r. produkcja sprzedana przemysłu była wyższa o 2,6 % r/r, natomiast w porównaniu z grudniem 2022 r. spadła o 2,5 %.https://t.co/41moLSM8fy#GUS #statystyki #produkcja #gospodarka #przemysł #DynamikaProdukcji pic.twitter.com/m0svOhI9T0
— GUS (@GUS_STAT) February 20, 2023
Wskaźnik inflacji cen producenta (inflacja PPI) obniżył się w styczniu do 18,5% r/r z 20,4% r/r miesiąc wcześniej, co było zgodne z konsensusem prognoz i odczytem zbliżonym do naszych oczekiwań (18,2% r/r). Wzrost m/m wyniósł natomiast 0,8% m/m, choć silnie napędzany był przez górnictwo i wydobycie. Poziom cen w przetwórstwie przemysłowym trzeci miesiąc z rzędu natomiast obniżył się, o 0,4% m/m, odzwierciedlając spadek presji kosztowej w surowcach, transporcie i komponentach produkcji. Spadek inflacji cen producenta będzie kontynuowany w przyszłości, aczkolwiek nie będzie on szybki (m.in. z uwagi presję w wynagrodzeniach oraz próbę ochrony marż), co będzie przekładało się także na tylko ograniczone tempo dezinflacji w cenach konsumenta.
Zestaw danych z przemysłu w styczniu nie zmienia oczekiwań co do dalszych działań Rady Polityki Pieniężnej. W warunkach wysokiej inflacji, nadal mocnego wzrostu płac i niskiego bezrobocia Rada będzie utrzymywała postawę wyczekującą utrzymując stopy procentowe. Ze względu na skalę inflacji dyskusja o ewentualnych obniżkach stóp procentowych odwleka się co najmniej do przełomu 2023 i 2024 r.