Dziś w Jackson Hole wystąpienie prezesa Fed J. Powella
To jedno z ważniejszych wydarzeń tego tygodnia. Przygrywką do niego mogły być komentarze innych przedstawicieli Fed. J. Bullard (St Louis Fed) stwierdził, że jest zwolennikiem szybkiego podnoszenia stóp i te powinny sięgnąć 3,75-4% na koniec br. E. George z Kansas City Fed stwierdziła z kolei, że stopy przekraczające 4% nie mogą być wykluczone. Obie wypowiedzi można uznać za jastrzębie – wyceny rynkowe obecnie zakładają dojście stopy Fed w okolice 3,75% i to dopiero w 1 połowie ’23.
Wczoraj poza tym publikowane były minutes z ostatnich (lipcowych) posiedzeń EBC i RPP. W tym pierwszym przypadku wiemy już, że podwyżka stóp o 50 p.b. nie była jednomyślna, niewielka część członków skłaniała się do 25 p.b. Wszyscy zgodzili się natomiast z koniecznością uruchomienia TPI, mającego dodatkowo zapobiegać defragmentacji rynku obligacji. Na posiedzeniu poruszona została kwestia słabości europejskiej waluty, która zwiększa presję inflacyjną. Patrząc na ostatnie zachowanie EUR-USD można zakładać, że w EBC ochota na dalsze wyraźne podwyżki stóp nasiliła się, co w zasadzie rynek już wycenia (+50 p.b. zarówno we wrześniu jak i październiku).
Na koniec komentarz do minutes z lipcowego posiedzenia RPP. W zasadzie nie ma w nich wyraźnej wskazówki dot. nastawienia członków gremium względem dalszego kształtu polityki monetarnej. W opisie przebija się ogromna niepewność co do kształtowania się czynników zewnętrznych (globalna koniunktura, napięcia w łańcuchach dostaw, wojna w Ukrainie) i wewnętrznych (jakie podwyżki cen energii od 2023, co z tarczą antyinflacyjną). RPP ma reagować zgodnie z kierunkiem zaskoczeń.
Ostatnio, wnioskując z komentarzy członków gremium i prezesa NBP, widać naszym zdaniem ochotę na rychłe zakończenie podwyżek stóp procentowych, może nawet na obecnym poziomie. Tym samym RPP kieruje się daleko idącym forward looking, gdyż: projekcja inflacji NBP wcale nie daje dużych szans na zejście inflacji do celu w horyzoncie do 2024, bieżące dane to nowe rekordy inflacji w lipcu i brak oznak wyraźnego hamowania momentum inflacji bazowej, gospodarka pomimo wyraźniejszego przyhamowania wciąż rosła o przeszło 5% r/r w 2Q’22, rynek pracy pozostaje ciasny, a złoty jest słaby. Do tego szanse na umiarkowane podwyżki cen nośników z początkiem przyszłego roku topnieją z tygodnia na tydzień. Przed RPP trudne decyzje, ale wydaje się, że ostatnio presja na kontynuację podwyżek stóp procentowych na najbliższych posiedzeniach nie zmalała, a wzrosła.
Raport Rynkowy: Jastrzębie sygnały z Fed https://t.co/8ssCZjXb59
— BM Alior Bank (@bmalior) August 26, 2022
Kilka lekko pozytywnych danych makro
Wczoraj poznaliśmy drugie szacunki PKB USA i Niemiec za 2Q’22. W obu przypadkach doszło do lekkiej rewizji w górę pierwszych odczytów. PKB USA spadło o -0,6% k/k (SAAR), a nie jak wstępnie szacowano o -0,8% k/k (SAAR), a niemiecka gospodarka rosła o 0,1% k/k (sa) wobec pierwszego wyliczenia 0% k/k (sa). Poza tym lepiej od oczekiwań wypadł sierpniowy indeks Ifo, który obniżył się tylko kosmetycznie z 88,7 do 88,5 (konsensus 86,8). Z kolei liczba nowych zasiłków dla bezrobotnych w USA w ub. tygodnia wyniosła 243 tys. wobec oczekiwanych 254 tys.