Reklama
twitter
youtube
facebook
instagram
linkedin
Reklama
Reklama

pkb chiny vs usa

Wczoraj poznaliśmy pierwszy szacunek amerykańskiego PKB za 2Q’22. Ten pokazał spadek o 0,9% k/k annualizowane i okazał się nieco gorszy od oczekiwań (0,4%). W ujęciu r/r amerykański PKB rósł o skromne 1,6% wobec 3,5% r/r w 1Q’22. Mamy więc dwa z rzędu kwartały spadku amerykańskiego PKB (k/k), co rozgrzewa dyskusję co do kondycji tamtejszej gospodarki, a co za tym idzie sensowności/konieczności dalszego zacieśniania polityki monetarnej w trwającej walce z inflacją.

Tym bardziej, że wskaźniki koniunktury w lipcu pokazały na dalsze pogorszenie kondycji gospodarki (PMI Composite poniżej 50). Dane wysokiej częstotliwości z rynku pracy – te o zasiłkach dla bezrobotnych – sugerują pogorszenie sytuacji w tym obszarze. Wczorajszy odczyt (za poprzedni tydzień) pokazał co prawda lekki spadek nowych wniosków z 261 tys. do 256 tys., ale tylko „dzięki” rewizji w górę poprzedniego odczytu (z 251 tys. do 261 tys.). Generalnie ten szereg jest w trendzie wzrostowym od kwietnia, kiedy to osiągał historyczne minimum 167 tys. Wiemy jednak, że dla Fed priorytetem obecnie jest inflacja, która jest rekordowo wysoka od ok. 40 lat. A stopa bezrobocia znajduje się w okolicy historycznego minimum.

Raport rynkowy - Słabe dane z USA  - 1Raport rynkowy - Słabe dane z USA  - 1

W tym kontekście, we wczorajszym odczycie o PKB, na pewno przykuwa fakt bardzo wysokiego deflatora, który w 2Q’22 wyniósł 8,7% (annualizowane) wobec 8,2% w 1Q’22. Do tego wciąż rośnie konsumpcja prywatna, która w 2Q’22 dodała 0,7 p.p. do dynamiki PKB. Tu w strukturze już w pełni widać efekty postpandemicznej normalizacji strumienia wydatków konsumentów – dobra zdjęły z wzrostu 1,1 p.p., a usługi dodały 1,8 p.p. Niewątpliwie niepokojącym sygnałem jest fakt hamowania inwestycji prywatnych, które obniżyły dynamikę PKB o 0,7 p.p. (w całości odpowiada za to rynek nieruchomości mieszkaniowych i jego reakcja na wzrost stóp). Ważnym zjawiskiem jest normalizacja zapasów, które zdjęły z PKB 2 p.p. (postpandemiczna normalizacja).

Raport rynkowy - Słabe dane z USA  - 2Raport rynkowy - Słabe dane z USA  - 2

Reklama

W tle mamy jeszcze pozytywnie oddziałujący eksport netto (+1,4 p.p. – postpandemiczna normalizacja + prawdopodobnie wpływ wojny w Ukrainie, a więc poprawa bilansu handlowego na węglowodorach). Jak widać z danych ilość nadzwyczajnych sytuacji może przyprawić o ból głowy. Ale ogólny wniosek dla Fed jest taki, że popyt konsumpcyjny jeszcze rośnie. W ujęciu nominalnym o przeszło 9% r/r. Żeby zatrzymać inflację ta dynamika musi zostać mniej więcej przepołowiona. Fed wchodzi w grząskie rejony, przy podwyższonych ryzykach recesji (to co widzieliśmy w 1H’22 raczej nie można za taką uważać przy historycznie silnym rynku pracy). Tym niemniej bank cały czas deklaruje focus na inflację, a dalsze chłodzenie koniunktury prawdopodobnie jest konieczne do ujarzmienia CPI.

Czytaj więcej