Według tzw. szybkiego szacunku GUS produkt krajowy brutto w 1Q 2023 spadł o 0,2% w odniesieniu do 1Q 2022 r., co odzwierciedla przede wszystkim efekt bardzo wysokiej bazy odniesienia. Natomiast w ujęciu kwartał do kwartału i po korekcji sezonowości PKB wzrósł aż o 3,9% kw/kw, a więc z dużą nawiązką odrobił spadek o 2,3% kw/kw odnotowany w 4Q 2022. Dane te, lepsze od naszych oczekiwań i konsensusu prognoz, wskazują, że krajowa gospodarka z przytupem minęła dołek tego cyklu koniunkturalnego. W naszej ocenie, przemawia to, wraz z innymi informacjami, za oczekiwaniami wysokiej inflacji i stabilizacji stóp procentowych w tym roku.
Strukturę PKB poznamy za 2 tygodnie. Przypuszczamy jednak, że czynnikiem odpowiedzialnym za wzrost PKB w ujęciu kw/kw było saldo obrotów z zagranicą. Eksport okazał się pozytywną niespodzianką, napędzany głównie przez sektor motoryzacyjny. Wsparciem wzrostu kw/kw mogły być także inwestycje, co wynikałoby z ich intensyfikacji, gdyż końcowi ulega rozliczanie poprzedniej perspektywy budżetu Unii Europejskiej. Dane o sprzedaży detalicznej, wskazują natomiast, że czynnikiem spowalniającym wzrost była konsumpcja gospodarstw domowych, które mocno odczuwała w 1Q 2023 wpływ spadających w ujęciu realnym funduszu płac oraz wysokich stóp procentowych. Ocena wkładu zapasów do wzrostu jest na ten moment trudna, sądzimy jednak, że wobec słabości importu firmy nie nadbudowywały znacząco kapitału obrotowego.
Lepsze od oczekiwań dane za 1Q 2023 będą oddziaływać w kierunku podwyższenia naszej aktualnej prognozy PKB w całym 2023 r., która wynosi 0,7%. Rewizję tej prognozy przedstawimy już po opublikowaniu struktury danych o PKB w 1Q 2023. Dane, które napłynęły od marca br. nie są jednoznaczne. Z jednej strony poprawiają się perspektywy popytu krajowego. W marcu o ponad 3 mld zł wzrosła wartość nowo udzielonych kredytów dla gospodarstw domowych oraz poprawiły się wskaźniki koniunktury konsumenckiej. Ponadto firmy z handlu detalicznego raportują nieco lepsze oczekiwania dotyczące przyszłości. Również nieco lepsza perspektywa wynika z badań koniunktury GUS dla obsługi rynku nieruchomości. Ponadto rynek pracy okazał się bardziej odporny na obniżenie aktywności gospodarczej. Informacje te uzasadniałyby korektę w górę prognoz w jeszcze większej skali niż tylko z powodu dzisiejszego odczytu PKB. Z drugiej strony jednak, raporty NBP wskazują, że obecnie czynnikiem napędzającym eksport jest głównie przemysł motoryzacyjny, co najpewniej okaże się nietrwałe, gdyż coraz mocniej oddziałuje impuls monetarny u największego partnera handlowego Polski – w strefie euro, gdzie zacieśnianie polityki pieniężnej rozpoczęło się później, a inflacja okazuje się bardziej uporczywa. Pojawiają się również nieco mniej optymistyczne informacje z gospodarki Chin – drugiej największej na świecie. Tym samym pomimo lepszych informacji z kraju rewizja prognozy PKB na ten rok powinna być ostrożna.
Niespodzianka w dzisiejszych danych o PKB utwierdza nas w przekonaniu, że fundamenty makroekonomiczne nie dają przestrzeni do obniżek stóp procentowych w tym roku. Pierwsze obniżki stóp procentowych zakładamy na 2024 r., choć ich łączna skala pozostaje bardzo niepewna i będzie uzależniona m.in. od ostatecznego kształtu polityki fiskalnej, która pozostanie ekspansywna. Istnieje również możliwość w niesprzyjających okolicznościach do powrotu do podwyżek stóp procentowych, już po wyborach parlamentarnych, aczkolwiek temu scenariuszowi przypisujemy bardzo małe prawdopodobieństwo