Produkcja przemysłowa w marcu wzrosła o 17,3% r/r (wobec 17,6% r/r w lutym), pozostając w zasadzie niewzruszona na wzrost cen surowców oraz nową falę zakłóceń w międzynarodowych łańcuchach produkcji. Po odsezonowaniu wzrost produkcji wyniósł 17,2% r/r, a poziom produkcji jest już ponad 25% wyższy niż przed pandemią (wykres 1). Nasza dawna teza o „kuloodporności” polskiej gospodarki zyskuje na aktualności.
Spadek produkcji odnotowano w 3 branżach, w tym w motoryzacji i produkcji urządzeń elektrycznych (obejmujących producentów baterii do aut elektrycznych). Efekty zakłóceń w międzynarodowych łańcuchach produkcji w związku z wojną są zatem widoczne, ale ich skala na tle całego przemysłu jest niewielka. Negatywny wpływ wyników obu branż na dynamikę produkcji ogółem w marcu wyniósł ok. 2pp (wykres poniżej). Został on z nawiązką zneutralizowany przez wzrost produkcji w energetyce (wykres 2), dzięki czemu zmiana dynamiki produkcji między lutym a marcem była kosmetyczna (wykres 3). Dane po raz kolejny potwierdzają, że cykl w polskim przemyśle „odkleił się” od cyklu w Niemczech – ruch ciężarówek na autostradach w Niemczech wskazuje na spadki aktywności w tamtejszym przemyśle (dynamiki poniżej zera, wykres 4).
Inflacja PPI wzrosła do 20% r/r (wykres 5), głównie przez skokowy wzrost cen surowców energetycznych. Inflacja bazowa PPI, z wyłączeniem tych efektów także wzrosła – to potwierdza, ze presja ze strony cen surowców rozlewa się po gospodarce.
Dane w przemyśle za marzec dodatkowo potęgują ubiegłoroczny efekt przenoszenia - szacunkowe tempo wzrostu PKB w 1q22 zbliżyło się w okolice 10% r/r. To oznacza, że wzrost PKB w całym 2022 będzie prawdopodobnie bliższy 4% (wobec 3,3% przewidywanych przez nas dotychczas). To zachęca RPP do kontynuacji podwyżek stóp procentowych.