Sukcesy ukraińskiej kontrofensywy w obwodach charkowskimi i donieckim nie wywołały jak dotąd wyraźnej reakcji na wysokim szczeblu politycznym Rosji. Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow zapytany 11 września o komentarz odmówił wypowiedzi i skierował dziennikarzy do Ministerstwa Obrony FR. Tego samego dnia resort ten opublikował komunikat mówiący o „zorganizowanym przegrupowaniu wojsk” z rejonów Bałakliji i Iziumu (obwód charkowski) na odcinki frontu w Donbasie. Poinformował też obszernie o atakach na cele ukraińskie i znaczących stratach ponoszonych przez siły ukraińskie.
Propaganda rosyjska nie jest w stanie przedstawić spójnego i przekonującego wyjaśnienia sukcesów ukraińskich. Z jednej strony próbuje ukrywać lub bagatelizować skalę własnych porażek, sugerując czasowy i taktyczny charakter rosyjskiego odwrotu, z drugiej zaś przypisywać je decydującej roli zachodniego wsparcia militarnego dla Ukrainy, uwypuklać rzekome znaczące straty ukraińskie, wreszcie heroizować postawy rosyjskich żołnierzy i ich ofiarność.
Komentarz
- Znaczące sukcesy ukraińskiej kontrofensywy stwarzają poważne problemy polityczne i wizerunkowe dla Rosji. Dewastują one propagandową narrację Kremla o stopniowych sukcesach „operacji specjalnej” i nieuchronności osiągnięcia zwycięstwa w jej obecnym etapie. Przede wszystkim jednak przejście Ukraińców do natarcia prawdopodobnie uniemożliwia urzeczywistnienie w najbliższej przyszłości politycznego scenariusza Moskwy, czyli zwycięskiego zamknięcia etapu wojny poprzez organizację referendów aneksyjnych na okupowanych terytoriach, prowadzącego w intencji Kremla do uzyskania pauzy w intensywnych działaniach zbrojnych w celu odbudowy rosyjskiego potencjału przed kolejnym etapem agresji. Efektem ukraińskiej ofensywy jest bowiem znaczące pogorszenie – z punktu widzenia Moskwy – sytuacji bezpieczeństwa w obwodach ługańskim i donieckim (ta w obwodzie chersońskim jest zła od dłuższego czasu).
- W obecnych uwarunkowaniach Kreml ma pilną potrzebę podjęcia działań przykrywających ponoszone porażki. Mogłyby one mieć postać sukcesów militarnych na innych odcinkach frontu albo przynajmniej znaczącego zwiększenia strat ukraińskich (ludzkich i infrastrukturalnych). W tej sytuacji znacząco wzrasta prawdopodobieństwo posunięć eskalacyjnych ze strony rosyjskiej, skierowanych zarówno przeciwko Ukrainie, jak i Zachodowi, co miałoby przeciwdziałać znaczącemu wzrostowi morale u obrońców i zwiększeniu chęci państw zachodnich do maksymalizacji pomocy zbrojnej dla Ukrainy. Służyłoby to także celom propagandy wewnętrznej, mającej tonować – narastające m.in. ze strony części lojalnych prokremlowskich aktywistów i propagandystów – wezwania do rozliczenia osób winnych porażek...