W marcu Fed podniósł stopy o 25pb, zgodnie z oczekiwaniami większości analityków. Przed wybuchem napięć w amerykańskim sektorze finansowym (w połowie marca) przesądzona wydawała się podwyżka o 50pb.
Kluczowy dla rynków był przekaz po posiedzeniu. Fed 1) złagodził retorykę stwierdzając, że dalsze zacieśnienie może być właściwe (w domyśle przez kanał kredytowy), poprzednio pisał, że podwyżki będą właściwe. 2) Prezes Fed stwierdził, że zacieśnienie na rynku kredytowym prawdopodobnie wpłynie na rynek pracy i inflację, a FOMC będzie to uwzględniać przy kolejnych decyzjach. Rynek odebrał to jako sygnał rychłych obniżek stóp, w reakcji na problemy banków i dekoniunkturę.
Powell stwierdził, że zasilenie płynnościowe banków przez Fed jest tymczasowe i nie ma potrzeby zmiany programu zmniejszania bilansu (nadal US$95mld miesięcznie).
Nowe projekcje Fed, w porównaniu do grudnia 2022 pokazują niższe PKB na 2023-24, ale jednocześnie lekko wzrosła inflacja. Oczekiwana przez członków FOMC ścieżka przyszłych stóp nie uległa jednak większym zmianom – nadal nie widzą oni przestrzeni do obniżek stóp w tym roku.
Widzimy istotne szanse, że Fed będzie zmuszony obniżyć stopy w 2pol23, o około 75pb. Zacieśnienie na rynku kredytowym powinno pogłębić trwające już spowolnienie. W kolejnych miesiącach coraz mocniej uwidocznią się także procesy dezinflacyjne, np. spowolnienie na rynku nieruchomości będzie skutkować wyhamowaniem cen najmu (kluczowy element inflacji bazowej w USA). Inflacja w USA w tym roku powinna spaść prawie o połowę (do około 4%r/r), a wzrost PKB będzie bliski 0%.