Reklama

Masz ciekawy temat? Napisz do nas

twitter
youtube
facebook
instagram
linkedin
Reklama
Reklama

jaka decyzja fed w marcu

Prezes Fed na swoim wystąpieniu przed sejmową komisją ds. bankowości wysłał rynkom jednoznacznie jastrzębi komunikat. Stwierdził, że dobre dane z rynku pracy i wciąż wysoka aktywność amerykańskiej gospodarki mogą zmusić Fed do podniesienia stóp procentowych mocniej niż dotychczas zakładano. Dodał też, że dotychczasowe działania banku centralnego zacieśniające politykę monetarną okazały się mniej skuteczne, bo nie doprowadziły do załamania popytu. Na słowa Powella natychmiastowo zareagowały rynki - indeksy zanotowały spadki, a dolar nieznacznie umocnił się w stosunku do euro, zaś rentowność amerykańskich obligacji poszła w górę (do niemal 4% dla 10y).

Zobacz także: Powell znów ostrzega, ale nikt mu nie wierzy...

 

Na skróty:

  • tekst przemówienia prezesa Fed przed senacką komisją ds. bankowości ma jednoznacznie jastrzębi wydźwięk
  • Jerome Powell powiedział, że wyższa inflacja w styczniu sugeruje, że „ostateczny poziom stopy procentowej prawdopodobnie będzie wyższy niż dotychczas oczekiwano
  • To oznacza, że prawdopodobieństwo podwyżki stóp procentowych o 50 punktów bazowych na marcowym posiedzeniu jest coraz wyższe
  • Kluczowe dla decyzji FOMC będą jednak nadchodzące dane z amerykańskiego rynku pracy
  • Reakcja rynku na wystąpienie Powella była negatywna: indeksy giełdowe zanotowały spadki, a kurs dolara umocnił się, co było skorelowane z wzrostem rentowności obligacji skarbowych
  • Więcej ważnych informacji znajdziesz na stronie głównej FXMAG

 

Reklama

 

Zapomnij o końcu podwyżek stóp

Prezes Fed Jerome Powell podczas swojego wtorkowego wystąpienia przed senacką komisją ds. bankowości rozwiał dotychczasowe nadzieje rynku na pivot Fedu i szybkie zakończenie cyklu podwyżek stóp procentowych w USA. Powell rozpoczął przemówienie od zaznaczenia - po raz pierwszy od dłuższego czasu - że mocny rynek pracy w Stanach i wciąż utrzymująca się na wysokim poziomie aktywność gospodarki mogą zmusić Komitet Otwartego Rynku do podniesienia stóp procentowych w większym stopniu niż dotychczas zakładano. Wszystko po to, by jak najszybciej doprowadzić do dezinflacji i spadku dynamiki cen do poziomu 2% celu Fedu. To zaś oznacza, że dotychczasowy scenariusz bazowy dla dalszych podwyżek stóp, zakładający wzrost oprocentowania nie więcej niż dwukrotnie i nie mocniej niż po 25 punktów bazowych, stał się mniej prawdopodobny.

Powell dodał, że jeśli dane (w domyśle: nadchodzące odczyty z rynku pracy) będą mocne, to należy liczyć się z tym, że stopy procentowe na marcowym posiedzeniu FOMC mogą wzrosnąć mocniej niż zakładano. A więc o 50 punktów bazowych. To oznaczałoby wzrost stopy funduszy rezerwy federalnej do przedziału 5,00-5,25%.

Prezes Fed zastrzegł jednak, że decyzje o kolejnych potencjalnych podwyżkach stóp będą podejmowane z posiedzenia na posiedzenie, ze względu na niepewność spływających w międzyczasie danych makroekonomicznych.

Przemówienie Powella miało dość jednoznacznie jastrzębi charakter i zostało odebrane jako negatywne dla rynku - indeks S&P500 traci niecały 1%, zaś indeks Nasdaq-100 spada o ponad 1,15%. Euro nieznacznie osłabia się w stosunku do dolara - kurs EUR/USD spada o 0,6%, do poziomu 1,060.

Zobacz także: Kalendarz makroekonomiczny: kursy walut w kleszczach

Reklama

 

Nie da się ukryć, że w obecnym stanie amerykańskiej gospodarki kluczowe dla kolejnej decyzji Komitetu Otwartego rynku w sprawie stóp procentowych będą najbliższe dane z amerykańskiego rynku pracy. Już jutro (środa 8 marca o 14:15) poznamy raport ADP za luty, którego oczekiwany odczyt to 170 tys. nowych etatów w sektorze pozarolniczym, wobec 106 tys. zanotowanych w styczniu. Znacznie bardziej istotny z perspektywy Fedu jest jednak odczyt NFP, który poznamy w piątek o 14:30. Analitycy prognozują wzrost liczby etatów w lutym na 190 tys., podczas gdy w styczniu wyniósł on zaskakujące 517 000 - warto przypomnieć, że styczniowe payrollsy były niemal trzykrotnie wyższe niż zakładał to konsensus analityków. Kilka dni po publikacji tych zaskakujących danych Powell, podczas wystąpienia w Klubie Ekonomicznym Waszyngtonu, przyznał, że raport NFP go zaskoczył i że okazał się dużo lepszy niż „zakładał ktokolwiek kogo zna”. Dodał też, że „oczekiwanie, że inflacja zacznie spadać sama z siebie, w dodatku bezboleśnie, nie jest scenariuszem bazowym”.

Styczniowa inflacja w Stanach Zjednoczonych również była lekkim rozczarowaniem - wskaźnik CPI wyniósł 6,4% w ujęciu rocznym i 0,5% w porównaniu do poprzedniego miesiąca, podczas gdy analitycy spodziewali się odczytu styczniowej inflacji konsumenckiej na poziomie 6,2%. Inflacja bazowa w styczniu również okazała się wyższa od prognoz - wyniosła ona 5,6% r/r oraz 0,1% m/m, podczas gdy konsensus rynkowy zakładał spadek wskaźnika Core CPI do 5,5% w ujęciu rocznym, wobec 5,7% r/r zanotowanych w grudniu zeszłego roku.

Jeżeli po raz kolejny odczyt NFP okaże się zauważalnie wyższy od rynkowego konsensusu, Komitet Otwartego Rynku będzie miał mocniejsze argumenty za tym, by zdecydować się na podwyżkę stóp o 50 punktów bazowych (do przedziału 5,00-5,25%) w marcu.

Reklama

Równie istotne będą odczyty inflacji konsumenckiej i bazowej za luty - zostaną one opublikowane już za tydzień, we wtorek 14 marca i bez wątpienia wpłyną na decyzję FOMC w sprawie stóp. Marcowe posiedzenie Komitetu Otwartego Rynku jest zaś zaplanowane na środę 22 marca.

Zobacz także: Co dalej ze stopami procentowymi w Polsce – oto interesujące prognozy znanych analityków

 

Co dalej ze stopami procentowymi w USA?

Po dzisiejszym wystąpieniu Powella oczekiwania rynku w kwestii wyczekiwanego pivotu Fedu (czyli zakończenia cyklu podwyżek stóp procentowych) zostały mocno ostudzone. Zaledwie wczoraj niemal 70% uczestników rynku kontraktów terminowych na przyszłą stopę procentową obstawiało, że na nadchodzącym posiedzeniu FOMC stopy procentowe pójdą w górę o kolejne 25 pb. (do przedziału 4,75%-5,00%), zaś miesiąc temu było to aż 76%. Po wystąpieniu szefa Fed przed senacką komisją ds. bankowości sytuacja uległa diametralnej zmianie - ponad połowa pozycji na kontraktach (50,6%) obstawia teraz, że stopy w marcu pójdą w górę aż o 50 pb., czyli do przedziału 5,00-5,25% (wczoraj było to zaledwie 31,4% pozycji).

Jeśli zaś chodzi o kolejne, majowe posiedzenie Komitetu Otwartego Rynku (które odbędzie się 3 maja), to ponad połowa pozycji (54,4%) zakłada obecnie podwyżkę o 25 punktów bazowych, czyli do przedziału 5,25-5,50%. Tu też doszło do sporych przetasowań, bo zaledwie wczoraj odsetek pozycji zakładających taki wariant w maju wynosił 35,5%, a ponad 60% uczestników rynku obstawiało przedział stóp na poziomie 5,00-5,25%. Teraz jest to zaledwie 28,5%.

W nadchodzących dniach te wartości najprawdopodobniej będą ulegały kolejnym mocnym zmianom, w zależności od nadchodzących odczytów z rynku pracy i danych na temat inflacji w lutym. Nie da się jednak ukryć, że gołębi scenariusz dalszych działań Fedu po dzisiejszych słowach Powella stracił na prawdopodobieństwie.

Zobacz także: Stopy procentowe w USA: o ile zostaną podniesione? Trzy scenariusze

Reklama

 

 

Czytaj więcej