Reklama
twitter
youtube
facebook
instagram
linkedin
Reklama
Reklama

Czemu konferencje prezesa NBP są jak stand-up? Oto wyjaśnienie

|
selectedselectedselected
Czemu konferencje prezesa NBP są jak stand-up? Oto wyjaśnienie | FXMAG INWESTOR
JACEK DOMINSKI/REPORTER
Reklama
Aa
Udostępnij
facebook
twitter
linkedin
wykop

Wystąpienia prezesa NBP, prof. Adama Glapińskiego, zyskały niezwykłą popularność dzięki barwnym anegdotom i błyskotliwym porównaniom z ust samego szefa banku. Okazuje się, że niekiedy zabawny ton i prostota przekazu nie były przypadkowe. Miały to być zamierzone działania - wyjaśnił przedstawiciel Narodowego Banku Polskiego.

 

  • Uproszczenie języka prezesa NBP miało zwiększyć krąg potencjalnych odbiorców
  • Proste sformułowania mogły wydawać się błędne z punktu widzenia ekspertów
  • Krytyka formy komunikacji mogła być jednak nieuzasadniona - uważa dyrektor Departamentu Komunikacji NBP

 

Reklama

 

Język prezesa Glapińskiego to nie przypadek

Narodowy Bank Polski od 2020 roku zaczął stosować uproszczony język i formę w swojej komunikacji. Miało to na celu rozszerzenia grona odbiorców przekazu o osoby nieposiadające wiedzy ekonomicznej. Tak tłumaczy sam dyrektor Departamentu Komunikacji NBP, Piotr Turek.

"Dla ułatwienia powszechnego zrozumienia przekazu w komunikacji banku centralnego coraz częściej pojawiają się trzy główne pojęcia ekonomiczne: bezrobocie, inflacja, wzrost gospodarczy” - napisał Piotr Turek.

Według dyrektora Departamentu Komunikacji w polskim banku centralnym, takie uproszczenie komunikatu, w połączeniu z jego powtarzalnością, może przynieść zamierzone przez NBP efekty.

“Zastosowanie odpowiednio dobranego przekazu w dużej mierze wynika ze wzrostu zainteresowania informacjami płynącymi z banku centralnego, co jest pochodną wzrostu zainteresowania osób z niskim poziomem wiedzy o bankowości" - napisał Turek.

Reklama

Co istotne, to właśnie nowi odbiorcy mieli być główną widownią prezesa NBP w spotkaniach z serii “Omówienie bieżącej sytuacji ekonomicznej”. Towarzyszą one posiedzeniom RPP związanym z ustaleniem wysokości stopy procentowej.

W trakcie ostatnich trzech lat w kwestii polityki monetarnej działo się przecież dużo. Stopy procentowe w Polsce osiągnęły najniższy poziom w historii, a krótko potem zostały gwałtownie podniesione.

 

Zobacz także: Inflacja w Polsce - GUS ujawnił co stoi za spadkiem cen

 

 

 

NBP poszedł na rękę niewykształconemu odbiorcy

Dyrektor Departamentu Komunikacji NBP podkreślił, że celem zmiany w tonie komunikacji była chęć pomocy w zrozumieniu przekazu banku centralnego osobom, które nie rozumieją skomplikowanych pojęć z dziedziny finansów.

“Kierownictwo NBP postanowiło, podobnie jak zrobiono w innych bankach centralnych, uwzględnić rosnące zainteresowanie opinii publicznej informacjami o gospodarce" - zaznaczył Piotr Turek z NBP. - "Dzięki informowaniu, a jednocześnie edukacji posługującej się uproszczonym zakresem pojęciowym większość odbiorców była w stanie zrozumieć przekaz, a odbiorcy profesjonalni mogli odnaleźć w nim potrzebne im wskazówki, tzn. słowa-klucze”.

“Kolejnym założeniem było uproszczenie przekazu członków RPP oraz Zarządu NBP i skoncentrowanie go na relacjach pomiędzy podstawowymi wskaźnikami ekonomicznymi: bezrobociem, inflacją i wzrostem gospodarczym. Także związek pomiędzy tymi zjawiskami musiał zostać uproszczony w warstwie komunikacyjnej" - dodał Turek.

Reklama

 

Sprawdź również: Ceny paliw po wyborach w górę? Członek RPP wyjaśnia, NBP oskarża

 

 

 

Zmiany w komunikacji były celowe

Reklama

“Zbytnie uproszczenie mogło jednak wprowadzić w błąd osoby o dużej wiedzy ekonomicznej (...) Niezbędne jest zatem osiągnięcie równowagi pomiędzy tym, co można i trzeba uprościć oraz wyjaśnić nowym odbiorcom, a tym, co należy zachować i wyjaśnić grupom z wysokim poziomem wiedzy" - stwierdził Piotr Turek, dyrektor Departamentu Komunikacji w NBP.

Turek zaznaczył, że błędem mogłoby być postrzeganie tego nowego trendu w komunikacji banku centralnego z brakiem odpowiednich kompetencji przedstawicieli banku.

"Część ekspertów i liderów opinii publicznej próbowała przekonywać członków Zarządu NBP do rozszerzenia arsenału pojęć ekonomicznych w przekazie podawanym na spotkaniach z udziałem mediów czy poprzez media społecznościowe" - skomentował Piotr Turek.

 

Reklama

 

Początkowo, przedstawiciele NBP starali się wyjaśniać podstawowe pojęcia ekonomiczne w prosty sposób. Miało to być szybkim sposobem na podniesieniu poziomu wiedzy nowej grupy odbiorców.

"Jeśli zatem ekspert NBP stosował w swojej wypowiedzi bardziej złożony zakres pojęciowy, szybko wracał do uproszczonego przekazu. Działo się tak po to, aby możliwe było jak najszybsze powrócenie w przekazie do głównego wątku informacyjnego, zgodnego z przyjętą strategią edukacji ekonomicznej większych grup odbiorców” - podkreślił Piotr Turek. - “Dla przykładu, pytania o wpływ podstawowych wskaźników ekonomicznych na walutę podsumowywano prostym wyjaśnieniem, że kurs jest całkowicie płynny, a więc poza zasięgiem bezpośredniego wpływu banku centralnego. (...) Jednocześnie główny i uproszczony przekaz informacyjny wielokrotnie powtarzano, aby jak najlepiej ugruntować ten poziom wiedzy u nowych odbiorców, jednocześnie kierując debatę publiczną na określone tory, zgodnie z przyjętą strategią komunikacyjną".

 

Czytaj również: Inflacja w Polsce - mamy nowe dane! Zobacz jak reagują rynki i kurs złotego (PLN)

 

Reklama

 


Drogi Czytelniku!
Zapraszamy do wzięcia udziału w 21 edycji Ogólnopolskiego Badania Inwestorów (OBI) przeprowadzanego przez Stowarzyszenie Inwestorów Indywidualnych (SII). Wypełniając ankietę prosimy - nie zapomnij o FXMAG.pl!

WEŹ UDZIAŁ W BADANIU


 

 

Reklama

 

Jesteś dziennikarzem i szukasz pracy? Napisz do nas

Masz lekkie pióro? Interesujesz się gospodarką i finansami? Możliwe, że szukamy właśnie Ciebie.

Zgłoś swoją kandydaturę


Przemysław Tabor

Przemysław Tabor

Redaktor i YouTuber w FXMAG. Zafascynowany makroekonomią zwolennik analizy fundamentalnej w inwestowaniu.


Reklama
Reklama