Poza opublikowanym już odczytem czeskiej inflacji konsumenckiej za maj (11,1% r/r, kons 10,9% r/r), dzisiejszy kalendarz makro jest pusty. Jutro natomiast uwagę powinny przykuć dane o krajowym rachunku bieżącym za kwiecień (kons. 1,5 mld EUR, nasza prog. 1,9 mld EUR) oraz CPI z USA za ub.m. (kons. 0,2% m/m, bazowa 0,4 m/m).
W środę, zanim dowiemy się o kluczowej decyzji FOMC w sprawie stóp proc. (kons. bez zmian, 5,00-5,25%), poznamy majowy odczyt PPI (kons. -0,1% m/m) zza Oceanu. W czwartek napłynie decyzja o stopach procentowych EBC (kons. +0,25 p.p. do 3,5% dla depozytowej) oraz sprzedaż detaliczna z USA za ub. m. (kons. -0,1% m/m). Tydzień zamkniemy odczytem inflacji bazowej z Polski (kons. 11,5% r/r) oraz wskaźnikiem nastrojów amerykańskich konsumentów Uniwersytetu w Michigan za bm. (kons. 60,2 pkt). W drugiej części tygodnia po posiedzeniach EBC oraz Fed można oczekiwać podwyższonej aktywności w mediach przedstawicieli obydwu banków centralnych.
Decyzja BoC nie będzie wskazówką dla Fed
W ub. tyg. sporo uwagi rynku przykuła zaskakująca decyzja Banku Kanady o podwyżce stopy depozytowej o 25 pb. do 4,75% (po dwóch posiedzeniach pauzy). Tylko 4 z 28 ankietowanych przez Reuters ekonomistów spodziewało się zacieśnienia polityki pieniężnej na czerwcowym posiedzeniu. Po decyzji BoC obserwowaliśmy znaczną reakcję na globalnym FI. W środę tuż po godz. 16:00 dochodowości krótkiego końca UST wzrosły o 7 pb. Analogiczny ruch był obserwowany na bundach, choć nieco rozłożony w czasie. Również na SPW wzrosty rentowości pod koniec środowej sesji (ok. 6 pb na tenorze 10Y) były sprowokowane przez decyzję kanadyjskich władz monetarnych, a nie np. konferencję prezesa Glapińskiego. Powstaje więc pytanie, czy sygnał z BoC może mieć reperkusje globalne, czy też był jednostkowym przypadkiem?
Analizując komunikaty po czerwcowym oraz kwietniowym posiedzeniu można było zaobserwować zmianę trzech kluczowych elementów, które mogły uzasadnić podwyżkę. Po pierwsze wzrost PKB za I kw. był szybszy niż oczekiwano (3,1% r/r). Po drugie zmieniły się nieco perspektywy inflacji. BoC nadal oczekuje spadku CPI do ok. 3,0% r/r latem, ale obecnie obawia się, że utrzymująca się przez kilka miesięcy w graniach 3,5%-4% r/r inflacja bazowa oraz popyt przekraczający podaż zwiększają ryzyka, że CPI pozostanie wyraźnie powyżej 2-proc. celu. Po trzecie, według BoC aktywność na rynku nieruchomości poprawiła się, a w kwietniu oceniano ją jako przytłumioną.
Zestawiając powody zaskakującej podwyżki przez BoC, wydaje się, że mają one głównie lokalne powody. Wzrost PKB w USA wyniósł w I kw. 1,6%, nie widać zauważalnego przyspieszenia na rynku nieruchomości, a inflacja w minionych miesiącach nie zaskakiwała w górę. W związku z tym decyzja BoC, choć ciekawa, naszym zdaniem raczej nie powinna mieć globalnych reperkusji.