Reklama
twitter
youtube
facebook
instagram
linkedin
Reklama
Reklama

Adam Glapiński przed Trybunałem Stanu? „Tego chcą idioci działający na szkodę Polski” [OPINIE]

|
selectedselectedselected

Rząd otwiera puszkę Pandory? Oto opinie na temat możliwych starań koalicji rządzącej co do postawienia przed Trybunałem Stanu prezesa NBP Adama Glapińskiego.

Wikimedia / NBP / opracowanie własne
Reklama
Aa
Udostępnij
facebook
twitter
linkedin
wykop

 

  • Co mówią politycy o sprawie Glapińskiego?
  • Co mówią ekonomiści i analitycy o kwestionowaniu QE w wykonaniu NBP?
  • Czemu wniosek o Trybunał Stanu dla Glapińskiego może wywołać wielkie zamieszanie prawne?

 

Dwa dni temu premier Donald Tusk zapowiadał, że wniosek o postawienie przed Trybunałem Stanu prezesa Narodowego Banku Polskiego Adama Glapińskiego jest gotowy. Do treści wniosku dotarł TVN24. Pojawia się tam 8 zarzutów.

W mediach, na salonach wrze. Sprawa wywołuje wielkie emocje. Postanowiliśmy zebrać najciekawsze komentarze.

Reklama

 

Rząd: „to nie są tylko zarzuty o brak apolityczności”

Zanim przytoczymy najciekawsze komentarze, trzeba po krótce wyjaśnić, co jest we wniosku rządu. Najpoważniejszy zarzut dotyczy zainicjowania i organizowania finansowania deficytu budżetowego przez skupowanie obligacji Skarbu Państwa. NBP, wedle autorów wniosku, ominął obowiązujące przepisy prawa.

Pozostałe zarzuty dotyczą przeprowadzania interwencji walutowych sprzecznych z celami działania NBP, utrudniania pracy członków RPP, agitacji politycznej na rzecz partii PiS. Wniosek sugeruje przesłuchanie kilkudziesięciu osób, m.in. członków Rady Polityki Pieniężnej, szefów banków oraz Jarosława Kaczyńskiego.

Wniosek podpisał m.in. minister cyfryzacji Krzysztof Gawkowski. Uważa on, że zarzuty są „bardzo mocne”. „Trybunał Stanu będzie miał się czym zajmować. (... ) To są zarzuty dotyczące nieprzestrzegania, niekonsultowania polityki pieniężnej państwa. To są zarzuty dotyczące działania bez odpowiedniego upoważnienia zarządu NBP. To nie są tylko zarzuty o brak apolityczności” – stwierdził Gawkowski.

Uchwałę o pociągnięciu do odpowiedzialności przed Trybunałem Stanu m.in. prezesa Narodowego Banku Polskiego Sejm podejmuje bezwzględną większością głosów w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby posłów. Na początku stycznia Trybunał Konstytucyjny uznał za niekonstytucyjne przepisy ustawy o Trybunale Stanu mówiące, że przegłosowanie przez Sejm wniosku o postawienie przed Trybunałem Stanu prezesa NBP oznacza automatyczne zawieszenie go w czynnościach służbowych, oraz zapis twierdzący, że do postawienia go przed Trybunałem Stanu wystarczy bezwzględna większość głosów w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby posłów.

Reklama

 

RPP: naruszenie niezależności banku centralnego

Rada Polityki Pieniężnej już na początku marca twierdziła, że postawienie prezesa NBP Adama Glapińskiego przed Trybunałem Stanu będzie naruszeniem niezależności banku centralnego i podważeniem zaufania do polskiego systemu finansowego.

"W naszej ocenie naruszyłoby to niezależność personalną banku centralnego, a w efekcie wywołałoby negatywne skutki dla Polaków i polskiej gospodarki, w szczególności za sprawą podważania zaufania do stabilności systemu finansowego oraz postrzegania polskiego banku centralnego jako elementu Europejskiego Systemu Banków Centralnych i innych międzynarodowych instytucji finansowych" - stwierdziła RPP. Dokument podpisało 6 członków spośród 9-osobowego składu Rady.

 

„Pierdo*nięci idioci działający na szkodę Polski”

Sprawa postawienia Glapińskiego przed Trybunałem Stanu wywołała wielkie poruszenie wśród polityków i ekonomistów. Finansowa część portalu X (dawniej Twitter) aż huczy. I jest pełna skrajnych opinii.

Reklama

Oczywiście, politycy reprezentujący koalicję rządzącą przekonują, że wszystkie zarzuty wobec Glapińskiego są trafione…

 

 

...i chętnie pozują podpisując go...

 

Reklama

 

…a zupełnie inną opinię i postawę wobec wniosku mają politycy PiS, tutaj nie ma zdziwień.

 

 

Niektórzy politycy uważają, że to w jaki sposób PO działa w sprawie Glapińskiego sprawi, że zrobi się z niego "męczennika":

Reklama

 

 

Oczywiście to naturalne, że zdania polityków w tej sprawie są podzielone, i bardzo emocjonalne. Jednak podobnie jest wśród ekonomistów i analityków.

Wczoraj pojawiła się niezwykle ważna wypowiedź byłego prezesa NBP prof. Leszka Balcerowicza. "Prezes NBP Adam Glapiński powinien stanąć przed Trybunałem Stanu za to, że łamał Konstytucję drukując pieniądze w celu finansowania deficytu budżetowego" - powiedział w studio PAP Biznes.

 

Reklama

 

Polski ekonomista pracujący w Wielkiej Brytanii dr Wojtek Paczos uważa, że są powody, by przyjżeć się bliżej temu, w jaki sposób - na drodze prawnej - działał NBP w zakresie uruchamiania QE:

 

 

Wedle znanego blogera i analityka kryjącego się pod pseudonimem Trystero, na taki wniosek mogli się zdecydować tylko „pierdo*nięci idioci działający na szkodę Polski”. „Nie jest oczywiste, że QE było złamaniem Konstytucji. Są opinie prawne, NBP nimi dysponuje, które twierdzą, że nie było. Pod względem gospodarczym i społecznym (pandemia, lockdowny, dotacje) była to słuszna decyzja. Otwieranie tego pudełka Pandory jest bez sensu” – stwierdził Trystero.

Reklama

 

 

Wedle przedstawiciela skrajnie wolnorynkowego Instytutu Misesa, nie tylko NBP, ale i inne banki centralne podejmowały w pandemii szkodliwe decyzje. Dlatego "wniosek o trybunał stanu to kpina pozbawiona konkretów i formalnych podstaw".

 

 

Będzie wielkie zamieszanie prawne?

Reklama

Niezmiernie ciekawie robi się także, jeśli weźmiemy pod uwagę opinie prawników o wniosku. Wedle opinii prawników, sprawa Glapińskiego może wywołać wielkie zamieszanie prawne. Polskie przepisy są nieprecyzyjne, a zostały jeszcze skomplikowane przez ostatnie stanowiska Trybunału Konstytucyjnego.

Na przykład Stowarzyszenie Prawnicy dla Polski stwierdziło, że nie ma podstaw prawnych dla postawienia prezesa NBP przed Trybunałem.

 

 

Prawnik z tego stowarzyszenia dr Michał Skwarzyński uważa, że to atak polityczny, który nie ma oparcia w przepisach prawnych. „Trybunał Stanu to nie jest organ, przed którym ktoś odpowiada, bo taka jest decyzja polityczna. Trzeba przeprowadzić postępowanie quasi-prokuratorskie, przygotowawcze. Dopiero później – jeżeli chodzi o pana Glapińskiego to zwykłą większością, a jeżeli chodzi o ministrów to kwalifikowaną większością – głosowanie powinno być przeprowadzone przez Sejm. Jest to odpowiedzialność nie stricte polityczna, a za najcięższe naruszenia polityczne, czyli za naruszenia Konstytucji. Trzeba by było takie naruszenia wykazać. Argumentacja, która jest podnoszona w tej chwili, co do odpowiedzialności przed Trybunałem Stanu, jest działalnością życzeniową i polityczną w oderwaniu zarówno od Konstytucji, jak i od ustawy o Trybunale Stanu” – mówił na antenie Radia Maryja dr Michał Skwarzyński.

Reklama

Prof. Waldemar Gontarski, prawnik, rektor Europejskiej Wyższej Szkoły Prawa i Administracji na antenie TVP Info powiedział, że prezes NBP jest organem konstytucyjnym, który musi zachowywać niezależność od Sejmu. Według niego, realizowanie zapowiadanego ataku byłoby atakiem personalnym na konkretną osobę, ale ona sprawuje niezwykle ważny urząd. Gontarski zaapelował do przeciwników prof. Glapińskiego o rozwagę i przypomniał, że same zapowiedzi odwołania prezesa NBP ze stanowiska stwarzają zagrożenie stabilności finansowej kraju.

Jak tłumaczy dr hab. Joanna Juchniewicz z Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie na łamach Money.pl, złożenie wstępnego wniosku przez posłów nie spowoduje zawieszenia prezesa NBP.  „Złożony wniosek trafia do komisji odpowiedzialności konstytucyjnej. To ona ocenia, czy istnieją podstawy do pociągnięcia danej osoby do odpowiedzialności przed Trybunałem Stanu. […] Sama opinia komisji niczego jeszcze nie rozstrzyga. Jeśli uzna ona, że istnieją podstawy do postawienia prezesa NBP w stan oskarżenia, następnym krokiem będzie przedstawienie Sejmowi stosownego wniosku Izbie Niższej. Wówczas konieczne jest podjęcie uchwały przez Sejm” – tłumaczy Juchniewicz.

Problem w tym, że przez styczniowe stanowisko Trybunału Konstytucyjnego, dalsza procedura jest niejasna. Pojawia się pytanie, czy do postawienia prezesa NBP w stan oskarżenia wymagana jest bezwzględna większość głosów w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby posłów, czy też 3/5 posłów. Prof. Juchniewicz przypomina, że TK orzekł także, że zawieszenie prezesa NBP jest niedopuszczalne.

Kolejny problem jest taki, że przewodniczącym Trybunału Stanu jest I Prezes Sądu Najwyższego. Problem w tym, że została wskazana przez Krajową Radę Sądownictwa ukształtowaną na podstawie… przepisów, które niektórzy uznają za niekonstytucyjne.

 

Reklama

Zobacz również: Hindenburg Research atakuje spółkę powiązaną z GPW!

Jesteś dziennikarzem i szukasz pracy? Napisz do nas

Masz lekkie pióro? Interesujesz się gospodarką i finansami? Możliwe, że szukamy właśnie Ciebie.

Zgłoś swoją kandydaturę


Piotr Rosik

Piotr Rosik

Zastępca redaktora naczelnego portalu FXMAG. Publicysta m.in. portalu Obserwator Finansowy. Wcześniej był m.in. wicenaczelnym portalu Strefa Inwestorów (2017-2022), redaktorem naczelnym dwutygodnika „Pieniądze&Inwestycje” (2014-16), dziennikarzem w "Gazecie Giełdy Parkiet" oraz "Rzeczpospolitej" i "Dzienniku Gazecie Prawnej".

Obserwuj autoraTwitter


Reklama
Reklama