Reklama
twitter
youtube
facebook
instagram
linkedin
Reklama
Reklama

trybunał stanu

Sejm nie może rozpatrywać wniosków o Trybunał Stanu dla prezesa NBP. Tak stwierdził Trybunał Konstytucyjny (TK). Jak wygląda uzasadnienie?

 

  • Sejm nie będzie mógł większością bezwzględną postawić prezesa NBP przed Trybunałem Stanu.
  • Tak orzekł dziś Trybunał Konstytucyjny.
  • Co jest w treści uzasadnienia?
  • Komentarze na temat wyroku TK są pełne emocji!

 

Przepisy stanowiące, że uchwała Sejmu podjęta bezwzględną większością głosów o postawieniu przed Trybunałem Stanu prezesa NBP zawiesza go w czynnościach, są niezgodne z ustawą zasadniczą. Tak uznał Trybunał Konstytucyjny (TK) w opublikowanym dziś wyroku.

Reklama

 

Zobacz także: Stopy procentowe w Polsce - jest decyzja RPP! Impuls do wzrostu kursu złotego

 

Potrzebna większość 3/5, a nie bezwzględna

Przewodnicząca składu orzekającego Julia Przyłębska podała, że w zakresie w jakim ustawa o Trybunale Stanu umożliwia zawieszenie w czynnościach prezesa NBP wskutek podjęcia przez Sejm bezwzględną większością głosów w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby posłów uchwały o pociągnięciu Prezesa NBP do odpowiedzialności przed Trybunałem Stanu jest niezgodna z art. 227 ust. 1 w zw. z art. 227 ust. 2, w zw. z art. 227 ust. 3 Konstytucji RP.

W uzasadnieniu wskazano, że postawienie prezesa NBP do odpowiedzialności przed TS powinno nastąpić uchwałą Sejmu podjętą co najmniej większością 3/5 głosów (obecnie wystarczy większość bezwzględna) i ustawodawca powinien wprowadzić w tej sprawie stosowne zmiany w aktach prawnych.

Sędzia TK Krystyna Pawłowicz przyznała, że zasada niezależności NBP od innych organów władzy państwowej nie może wykluczyć postawienia prezesa NBP w stan oskarżenia przed Trybunał Stanu. Jednak zwróciła uwagę, że nie sposób z tą zasadą pogodzić regulację przewidującą pociągnięcie prezesa NBP do odpowiedzialności konstytucyjnej przed Trybunał Stanu większością niższą, niż większość kwalifikowana przewidziana do pociągnięcia członka Rady Ministrów do odpowiedzialności konstytucyjnej. Według niej, wynika to z treści art. 227 ust. 3 Konstytucji, przewidującego zasadę kadencyjności urzędu prezesa NBP, która implikuje jego konstytucyjną ochronę w stopniu wyższym, niż przewidziano dla członka Rady Ministrów. „Prezesa NBP chroni bowiem przede wszystkim (...) zasada niezależności NBP od innych organów władzy publicznej" - podkreśliła Pawłowicz.

Reklama

Pawłowicz wskazała, że zasada powszechnego obowiązywania każdego orzeczenia TK skutkuje zakazem stosowania normy prawnej uznanej przez TK za naruszającą konstytucję. To oznacza, że Sejm będzie teraz zmuszony do powstrzymywania się przed rozpatrzeniem wniosków o pociągnięcie prezesa NBP do odpowiedzialności przed Trybunał Stanu do czasu wykonania czwartkowego wyroku w drodze ustawy.

Sprawę dotyczącą prezesa NBP rozpoznał skład pięciorga sędziów TK pod przewodnictwem prezes Trybunału Julii Przyłębskiej. Sprawozdawcą sprawy jest sędzia TK Krystyna Pawłowicz. W składzie byli jeszcze sędziowie: Bartłomiej Sochański, Bogdan Święczkowski, Rafał Wojciechowski. Orzeczenie zapadło większością głosów, ale zdanie odrębne zgłosili Sochański i Wojciechowski. Sprawę do TK wniosła grupa posłów reprezentowana przez Krzysztofa Szczuckiego (PiS).

 

Zobacz również: Kryzys wisi w powietrzu. Olbrzymie straty banków

 

 grafika numer 1 grafika numer 1

Reklama

 

 

Bezczelność Trybunału Przyłębskiej czy obrona niezależności NBP

Oczywiście, wyrok TK wywołał lawinę komentarzy. Wnioskodawca z PiS odtrąbił sukces:

 

Reklama

 

Jednak politycy związani z Koalicją Obywatelską, która przymierzała się do postawienia prezesa NBP przed Trybunałem Stanu, zareagowali mocno emocjonalnie:

 

Reklama

 

Zobacz również: Wakacje kredytowe 2024: instytucje regulacyjne krytykują nowy program

Czytaj więcej