Amerykański indeks DJIA od wielu dni oscyluje blisko wartości 35000 punktów. Pomimo że trend wzrostowy nadal jest dominującym kierunkiem dla tego indeksu, to widoczny jest brak siły w kreowaniu kolejnych wyższych szczytów. Jednak byki nie próżnują i pilnują porządku na wsparciu 34650 punktów. Czerwonymi linia zaznaczyłem co się zwykle dzieje, gdy US30 spada poniżej tego wsparcia. Łatwo zauważyć, że odbicie od oporu 35000 punktów, także jest w stanie wygenerować przecenę do 34000 pkt lub nawet 33000 pkt.
Dlatego też bieżąca konsolidacja nie jest czymś, wokół czego można przejść obojętnie. Czujność po stronie posiadaczy długich pozycji powinna być zdwojona. Mogą oni dużo zyskać, gdy bieżące ekstrema zostaną pokonane i notowania DJIA wejdą na nieznane wody, ale też muszą się liczyć z przeceną do jednego w dwóch ww. wsparć.
Mała dynamika z ostatnich dni wpływa niekorzystnie na analizę wskaźników. Oscylator RSI ostatni wiarygodny sygnał wygenerował 19 lipca, od tamtej pory porusza się w neutralnym obszarze. MACD pełza na linii rozdzielającej trend wzrostowy od spadkowego. Tym samym łatwo o błąd w jego interpretacji, lepiej dać mu czas, aż zdeklaruje się jednoznacznie co do swojej przyszłości.
Jeżeli amerykanie dziś nie przełamią oporu 35000 punktów, to po raz kolejny należy obserwować zielony obszar pod względem aktywności byków. Ponieważ cena tego indeksy tworząc nowy wyższy szczyt, tworzy każdorazowo nową historię, to nie będę wychylał się przed szereg, ze zgadywaniem gdzie znajduje się kolejny opór. Cierpliwość to jedna z cech każdego inwestora.
