Reklama
twitter
youtube
facebook
instagram
linkedin
Reklama
Reklama

Trzeba czasami zejść na ziemię – czyli jak trzymać w ryzach oczekiwania względem rynku akcji

|
selectedselectedselected
Trzeba czasami zejść na ziemię – czyli jak trzymać w ryzach oczekiwania względem rynku akcji | FXMAG INWESTOR
freepik.com
Reklama
Aa
Udostępnij
facebook
twitter
linkedin
wykop

To niemal jak formowanie nowej osobowości” – takie hasło rzucił jeden z traderów w rozmowie ze mną na temat właśnie budowania mindsetu.

I w zasadzie ma rację. O ile jeszcze samo pasywne inwestowanie nie wymaga aż takiego forsowania nowych, nieznanych przekonań, o tyle trading to dość mocna metamorfoza umysłu. Nawet jeśli ktoś chce odchodząc od ekranu po sesji przeistoczyć z Jeckylla w Hyde’a (lub odwrotnie), pielęgnując 2 odrębne osobowości, to i tak tę tradingową MUSI w sobie najpierw wykształcić.

Zresztą taki proces jest ze wszech miar przydatny potem w życiu prywatnym. Sam pożytki tego rozpoznaję w sobie i jestem wdzięczny sobie i losowi, że takiej pracy przez lata dla siebie się podjąłem.

 

INWESTYCYJNY MINDSET – KLUCZOWE ELEMENTY c.d.

Reklama

 

12. Realistyczne oczekiwania

Prawidłowy i silny mindset wymaga zrozumienia, że handel na rynku może być niezwykle trudny, pełen wyzwań, łez i potu oraz mniejszych lub większych porażek. Gdyby było inaczej, miliony chętnych zarabiałyby na giełdzie nieprzeciętne kwoty zamiast ślęczeć w nielubianej pracy, gdzie niewiele zależy od nas samych. A tutaj kontrola nad zyskami, czasem pracy, wkładem zaangażowania i niezależność to dodatkowe benefity inwestowania, ale mają swój wysoki nierzadko koszt.

Przychodząc na giełdę mamy w głowie nazbyt optymistyczne zapatrywania, ukształtowane przez pop kulturę, reklamy, drastycznie przesterowane, i w stronę zysków i strat, nagłówki w mediach czy zasłyszane od znajomych wybujałe relacje (np. o kryptowalutach ostatnimi czasy). Pierwsze obsunięcie, bessa czy strata rewidują oczywiście cyferki, które pojawiły się w głowie na wstępie tej przygody i łapiemy wówczas realny poziom.

 

Zobacz także: O krok od tragedii! Akcje spółek runęły po niebezpiecznej awarii

 

Reklama

 

Cóż on oznacza?

– że sukces nie przychodzi natychmiastowo, nie przychodzi nawet wolno, a w tradingu może nie przyjść wcale, nie każdy bowiem ma predystynowane do niego cechy, ale nie zaszkodzi ostrożnie spróbować,

– że w hossie wielu planuje przejść na „zawodowe inwestowanie”, ale bessa czy jakikolwiek inny okres dekoniunktury rewiduje dość szybko te założenia i tylko trzeba być wówczas wdzięcznym, że jeszcze nie porzuciliśmy dotychczasowej pracy (w naszej sondzie co 10-ty odpowiadał, że żyje z giełdy, co jest naprawdę wysokim poziomem),

– że obiecywane drogie fury, palmy i walizki dolarów na plakatach, w reklamach i w wyznaniach tych, który odnieśli „sukces” na giełdzie, to w większości nadęte brednie, scam, piramidy, wyssane z palca historie; a jeśli komuś się udało aż w takiej skali, to jest wybrańcem, choć nie poznajemy zwykle całej prawdy o nim/o niej od kuchni,

– że setki procent zwrotów rocznie to jest realny zasięg jeśli ma się odwagę, PRZEWAGĘ i odpowiednią konstrukcję w głowie i układzie nerwowym, ale to daleka anomalia i wykwit geniuszu, o których możemy myśleć po cichu tylko w kategoriach motywacyjnych; proszę spojrzeć na poniższe zestawienie legend inwestowania i ich zysków rocznych oraz w nawiasie ilości lat, przez które takie zyski osiągali:

Reklama

 

Trzeba czasami zejść na ziemię – czyli jak trzymać w ryzach oczekiwania względem rynku akcji - 1Trzeba czasami zejść na ziemię – czyli jak trzymać w ryzach oczekiwania względem rynku akcji - 1

 

Tabela pochodzi z książki „Excess returns” Frederika Vanhaverbeke, która zasługuje na osobną recenzję z mojej strony. Wydana 10 lat temu, więc zwroty mogły ulec pewnym rewizjom, ale skala pozostaje raczej bez większych zmian.

W. Buffett z 23% czy G.Soros z 29% to wyniki doskonałe i obaj są uznawani za geniuszy w tej branży.

Reklama

Pierwszy na liście R. Dennis to niedoceniana postać, jego zyski pewnie zaskakują. Ciekawostką jest to, że on zalicza się do traderów TECHNICZNYCH, co pewnie nie w smak tym, którzy twierdzą, że „AT nie działa”. Ale muszę dodać, że i jemu zdarzyły się na w późniejszych latach 2 ogromne wpadki, błędy, które kosztowały go majątek. Być może kiedyś pokuszę się, by napisać o tym więcej.

Drugi- Marcus, niedawno zmarły – pochodzi z tej samej szkoły tradingu co Dennis (trend-following). To są jednak geniusze biorąc pod uwagę, że takie wyniki średnio uzyskiwali latami. To NIE JEST żadna norma, którą może osiągać przeciętny trader, nie wiem nawet jak zafascynowany i zmotywowany,

– że 80 czy 90% porzucających tę branże z powodu strat, bankructw, rozczarowań, niedopasowania, zrujnowanego życia to wcale nie są nierzeczywiste liczy; trzeba jednak mieć w pamięci, że większość z nich nigdy nie odrobiła prawdziwej lekcji z prawidłowego inwestowania i nigdy nie zbudowała pożądanego mindsetu,

– że historie o Jessiem Livermore są jak z najlepszego serialu, ale jego koniec jest bliższy realizmowi niż rezydencje za miliony; ta kowbojska literatura to i tak świetna kopalnia wiedzy jeśli się ją czyta ze zrozumieniem,

– że najbardziej realne są zwroty na poziomie zmian indeksów, czyli pasywnego indeksowania i możemy jedynie skakać z radości, że dekady ewolucji pozwalają nam na taki luksus kupowania ETFów,

Reklama

– i wreszcie, że kiedy rozczaruje nas do cna zastana tu rzeczywistość, to nie porzucajmy jej w gniewie, afekcie i ranami w sercu; trading jest może trudniejszy niż pilotowanie F-16 i operacje przeszczepu serca, więc nie da się bez przygotowania wejść na szczyt, co wielu próbuje robić.

Ale zawsze możemy zamiast odejścia poświęcić się inwestowaniu pasywnemu, nie ma bowiem lepszej alternatywy w innych aktywach.

CDN

 

Chcesz więcej? Sprawdź najnowsze artykuły na blogi.bossa.pl.

Reklama

Czytaj więcej 

 

Opinie, założenia i przewidywania wyrażone w materiale należą do autora publikacji i nie muszą reprezentować poglądów DM BOŚ S.A. Informacje i dane zawarte w niniejszym materiale są udostępniane wyłącznie w celach informacyjnych i edukacyjnych oraz nie mogą stanowić podstawy do podjęcia decyzji inwestycyjnej. Nie należy traktować ich jako rekomendacji inwestowania w jakiekolwiek instrumenty finansowe lub formy doradztwa inwestycyjnego. DM BOŚ S.A. nie udziela gwarancji dokładności, aktualności, oraz kompletności niniejszych informacji. Zaleca się przeprowadzenie we własnym zakresie niezależnego przeglądu informacji z niniejszego materiału.

Niezależnie, DM BOŚ S.A. zwraca uwagę, że inwestowanie w instrumenty finansowe wiąże się z ryzykiem utraty części lub całości zainwestowanych środków. Podjęcie decyzji inwestycyjnej powinno nastąpić po pełnym zrozumieniu potencjalnych ryzyk i korzyści związanych z danym instrumentem finansowym oraz rodzajem transakcji. Indywidualna stopa zwrotu klienta nie jest tożsama z wynikiem inwestycyjnym danego instrumentu finansowego i jest uzależniona od dnia nabycia i sprzedaży konkretnego instrumentu finansowego oraz od poziomu pobranych opłat i poniesionych kosztów. Opodatkowanie dochodów z inwestycji zależy od indywidualnej sytuacji każdego klienta i może ulec zmianie w przyszłości. W przypadku gdy materiał zawiera wyniki osiągnięte w przeszłości, to nie należy ich traktować jako pewnego wskaźnika na przyszłość. W przypadku gdy materiał zawiera wzmiankę lub odniesienie do symulacji wyników osiągniętych w przeszłości, to nie należy ich traktować jako pewnego wskaźnika przyszłych wyników.

Jesteś dziennikarzem i szukasz pracy? Napisz do nas

Masz lekkie pióro? Interesujesz się gospodarką i finansami? Możliwe, że szukamy właśnie Ciebie.

Zgłoś swoją kandydaturę


Tomasz Symonowicz

Tomasz Symonowicz

Aktywny uczestnik forum dyskusyjnych (nick: Kathay), autor artykułów o inwestowaniu w Forbes. Aktywny inwestor na rynku giełdowym i walutowym od 15 lat. 


Reklama
Reklama