Reklama
twitter
youtube
facebook
instagram
linkedin
Reklama
Reklama

Rynki zagraniczne: gigantyczna zmienność na parkietach giełdowych

|
selectedselectedselected
Rynki zagraniczne: gigantyczna zmienność na parkietach giełdowych | FXMAG INWESTOR
freepik.com
Reklama
Aa
Udostępnij
facebook
twitter
linkedin
wykop

Globalne rynki akcji mają za sobą tydzień większej zmienności, podporządkowania danym makro, wynikom spółek i wreszcie doniesieniom z Wielkiej Brytanii, gdzie doszło do przesilenia w walce między rządem i rynkiem długu dzięki wycofaniu się pierwszego z reform podatkowych, które straszyły na giełdach kryzysem funta i obligacji rządu w Londynie. Konsekwencją była mieszanka spadków i wzrostów poszczególnych indeksów. Generalnie Europa poradziła sobie jednak lepiej od USA, ale duży w tym udział miały sesje piątkowe, w trakcie których rynki europejskie uwzględniały w cenach czwartkowe, dynamiczne odbicia na Wall Street, a Wall Street korygowała swój wcześniejszy optymizm. W środku tej zmienności nastrojów rynki amerykańskie dokonały sztuki zaskoczenia niemal wszystkich inwestor i komentatorów reakcją na wyższy od oczekiwań odczyt inflacji CPI, która zmusiła graczy do rozpoczęcia wyceniania scenariusza podwyżki ceny kredyty o 100 punktów bazowych na listopadowym posiedzeniu FOMC i przyjęcia zakładu, iż cykl zacieśniania w polityce monetarnej w USA zakończy się na poziomie 5 procent. Inaczej mówiąc tydzień przyniósł treści, które powinny dołożyć rynkom zmienności, pchnąć indeksy na nowe minima i wzmocnić pesymizm, a w finale okazał się sygnałem, iż na giełdach rośnie polaryzacja, a zwątpienie i zmienność zaczynają być argumentami byków. 

 

 

Reklama

Z perspektywy układu sił na rynkach tydzień nie mógł być ciekawszy, choć zostawił po sobie więcej pytań niż odpowiedzi. Czwartkowa reakcja Wall Street na odczyt inflacji CPI zaczęła się od wyznaczenia przez indeksy nowych minimów bessy, a skończyła najlepszą sesją od dwóch lat. Co ważne, zwrot w nastrojach w perspektywie intra – liczony dla indeksu S&P500 – wyniósł przeszło 5 procent. Inaczej mówiąc, mimo danych ostrzegających przed dalszym zacieśnieniem dostępności kredytu, rynek dokonał skoku, który byłby zadowalający przy danych wskazujących na to, iż to Fed dokona tak oczekiwanego od tygodni pivotu. W istocie w zachowaniu inwestorów był element wskazujący, iż gracze mogli spekulować z założeniem, iż inflacja jednak jest bliska wartościom szczytowym, a zwrot w polityce Fed jest bliżej niż dalej. Przeciwwagą dla takiego myślenia jest piątkowy spadek w USA, który zniósł efekty czwartkowej zwyżki i postawił inwestorów ze znanymi z poprzednich tygodni wątpliwościami o zdolności byków do wykreowania ledwie kolejnego odbicia w bessie. W pesymistycznym scenariuszu rynek tylko podniósł zmienność, co zawsze owocuje szumem i rzadko przekłada się na poważniejsze ruchy. Dla wielu obserwatorów czwartkowa reakcja na odczyt CPI ma w sobie jednak element, który pozwala spekulować o formowaniu przez rynek dna wyprzedaży nie tyle przez fundamentalną zmianę, ale dzięki uwzględnieniu w cenach większości negatywnych treści. 

 

W bliskim terminie uwaga inwestorów musi przesunąć się na sezon publikacji wyników kwartalnych spółek, w który Wall Street wchodzi z założeniami o negatywnym wpływie polityki Fed na kondycję gospodarki i akcji. Przeciwwagą dla tego pesymizmu jest jednak fakt, iż amerykańskie średnie spotykają się z raportami kwartalnymi spółek na poziomach, które są bliskie dnie bessy lub zwyczajnie są dnem bessy. Inaczej mówiąc rynki nie tylko spotkają się z wynikami spółek na poziomach bliskim tegorocznymi minimom, ale też bez klasycznego podbicia przed sezonem publikacji raportów kwartalnych. Analogicznie do reakcji na odczyt CPI pojawia się przestrzeń nie tylko pozytywnych zaskoczeń ze strony spółek, ale i do zaskakujących reakcji rynku z racji uwzględnienia w cenach znaczącej części negatywnych scenariuszy. Nie sposób również zapomnieć, iż rynki wchodzą właśnie w okres roku, który jest zwykle dobry dla akcji – czy też relatywnie lepszy na tle innych – i zwykle staje się bazą do zwyżek w końcówce roku i na przełomie grudnia oraz stycznia. W każdym układzie warto w bliskim terminie oczekiwać większej zmienności. Czwartkowa reakcja na odczyt CPI jednoznacznie wskazuje, iż na rynku pojawiły się już siły, które nie tylko szukają swojej szansy, ale też potrafią zaskoczyć podaż dynamiczną kontrą kwestionującą morele niedźwiedzi, co jest sygnałem, iż sprzedający nie mogą być już pewni trwałości bessy i zakładów o kontynuację przeceny. 

 

Nota prawna DM BOŚ

Jesteś dziennikarzem i szukasz pracy? Napisz do nas

Masz lekkie pióro? Interesujesz się gospodarką i finansami? Możliwe, że szukamy właśnie Ciebie.

Zgłoś swoją kandydaturę


Adam Stańczak

Adam Stańczak

Przed rozpoczęciem współpracy z DM BOŚ szef analiz w jednym z biur maklerskich. Od kilku lat komentator Prosto z Rynku oraz twórca biuletynu Rynki walutowe i zagraniczne. Związany z rynkiem kapitałowym od lat 90-tych.


Reklama
Reklama