W zeszłym tygodniu doszło do dalszego wzrostu spreadu między krzywą amerykańską i niemiecką. Bund umocnił się o około 8pb, m.in. za sprawą słabych PMI ze strefy euro. W przypadku amerykańskiej 10latki było to 3pb. Wystąpienie J.Powell’a podczas konferencji w Jackson Hole spełniło oczekiwania inwestorów i nie spowodowało większej reakcji rynku. SPW zakończyły tydzień bez większych zmian. Po umocnieniu długu na początku tygodnia, na rynku wtórnym negatywnie zaważyła duża aukcja sprzedaży, a także projekt budżetu na 2024 z dużymi potrzebami pożyczkowymi.
W tym tygodniu oczekujemy dalszego wzrostu spreadu pomiędzy krzywą amerykańską i niemiecką. W naszej ocenie odbędzie się to przez relatywnie większy wzrost rentowności obligacji USA. Liczymy na zbliżone do konsensusu dane z USA (m.in. ISM i payrolls), z kolei w Europie spodziewamy się nieco szybszego hamowania inflacji. Nie widać też powodów, aby obawy o wyższe podaże Treasuries miały w najbliższym czasie wygasnąć, szczególnie wobec słabnącej koniunktury. Kontrastuje to z obawami o koniunkturę w Europie, które gaszą oczekiwania na jakiekolwiek dalsze podwyżki stóp EBC.
Na krajowym rynku liczymy na wystromienie krzywej. Szczegóły polskiego PKB za 2kw23 powinny potwierdzić nasze przypuszczenia o słabości konsumpcji. To argument za obniżkami stóp NBP, jak i powód do obaw o generalnie optymistyczne założenia przyszłorocznego budżetu. Długi koniec krzywej powinien wyceniać obawy o duże podaże SPW, w 2024 potrzeby pożyczkowe netto budżetu skoczą o 55% i MinFin będzie mocno polegał na dotychczas ostrożnie nastawionych inwestorach zagranicznych. Nałoży się na to raczej niekorzystna sytuacja na rynkach bazowych, co może dodatkowo zaszkodzić dla długich SPW.
Zobacz także: Kolejne zwyżki na warszawskim parkiecie, mimo słabej aktywności. Jak WIG20 zareaguje na dane z rynku pracy w USA?