Sygnały z Fed były wczoraj podzielone na kilka etapów. O 14:30 opublikowano oficjalny tekst J. Powella przed rozpoczynającym się o 16:00 wystąpieniem. Jego przekaz był analogiczny do tego z czerwcowego posiedzenia (silny rynek pracy, silna presja inflacyjna) i nie wywołał zmian na UST. Relatywnie krótko po rozpoczęciu sesji pytań & odpowiedzi od członków Izby Reprezentantów, J. Powell brzmiał jastrzębio.
Zasugerował w przy tym, że czerwcowa decyzja o wstrzymaniu się z podwyżką stopy Fed to spowolnienie tempa zacieśniania, a nie pauza (jako analogia do zmniejszania prędkości jazdy samochodem dojeżdżając do domu – z autostrady do drogi międzymiastowej aż do miejskich ulic). Chociaż rentowności krótkiego końca UST osiągnęły dzienne szczyty podczas wystąpienia Powella (2Y na 4,75%) to odchylenie od poniedziałkowego zamknięcia było relatywnie niewielkie (7 pb.). Dodatkowo w połowie amerykańskiej sesji (ok. godz. 19:00) krótki koniec zaczął się umacniać. Mogło być to spowodowane przez mało zdecydowane komentarze ze strony przewodniczącego oddziału Fed z Chicago (centrysta, z prawem głosu) podczas wywiadu z „WSJ”. Austan Goolsbee mówił, że jeszcze nie zdecydował co do decyzji dotyczącej lipcowego posiedzenia FOMC i jest w nastawieniu „wait and see”. Po gołębiej stronie stanął w wywiadzie dla Yahoo przewodniczący Fed z Atlanty.
Raphael Bostic (centrysta, bez prawa głosu 2023 r.). Stwierdził, że stopy powinny pozostać niezmienione do końca br., a obniżki nie powinny pojawić się do drugiej połowy 2024. Ostatecznie zmiany rentowności na UST były na koniec sesji symboliczne i wyniosły na głównych węzłach 0, -2, -2 pb. do odpowiednio 4,68% (2Y), 3,72% (10Y) oraz 3,81% (30Y).
Na bundach również obserwowaliśmy ograniczoną zmienność. Niemiecka krzywa na głównych węzłach przesunęła się o +1, 0 oraz -3 pb. do odpowiednio 3,19% (2Y), 2,41% (10Y) oraz 2,46% (30Y). Oczekujemy, że dzisiejsza sesja może być również relatywnie spokojna, jeżeli dane z amerykańskiego rynku pracy nie zaskoczą negatywnie (stabilne jobless claims). Dodatkowym źródłem zmienności będzie opisana wyżej decyzja Banku Anglii.
Niewielkie zmiany na SPW
Po danych z krajowej gospodarki sugerujących delikatnie mniejszą presję inflacyjną (nieco wolniejszy wzrost cen PPI i wynagrodzeń) obserwowaliśmy umocnienie rodzimych obligacji (ok, 5 pb. na tenorze 10Y). Jednak w kolejnych godzinach dług tracił na wartości i ostatecznie na głównych węzłach zmiany dochodowości były symboliczne i wyniosły +1, -1 oraz +1 pb. do odpowiednio 5,94% (2Y), 5,86% (5Y) oraz 5,99% (10Y). Dziś podobnie jak wczoraj nie oczekujemy, by krajowe dane miały trwały wpływ na wycenę SPW. Biorąc pod uwagę założenie, że rynki bazowe również będą relatywnie mało zmiennie, zachowanie rodzimych obligacji także powinno być spokojne.