Miniony tydzień obfitował w zmienne nastroje, ale znakiem mijającej pandemii jest to, że tym razem to właśnie dane makro były w centrum uwagi, a nie informacje o zachorowaniach czy postępach szczepień. Przede wszystkim obawy rynku budzi rosnąca inflacja konsumencka i producencka w USA. Fed pozostaje gołębi w swoim nastawieniu, ale w wypowiedziach po publikacji danych o inflacji dało się zauważyć zaskoczenie, ale cały czas podtrzymywano, że trzeba patrzeć na kolejne odczyty, bo Fed będzie reagował dopiero na wyraźny trend wzrostu inflacji. I tak zresztą komunikowal też wcześniej.
Niemniej, rynek, szczególnie w USA, reagował przeceną,
już dyskontując zacieśnianie polityki pieniężnej. Szczególnie było to widać na spółkach technologicznych będących beneficjentami pandemii. Dopiero końcówka tygodnia i słabsze dane o sprzedaży detalicznej i produkcji przemysłowej pozwoliły na skorygowanie spadku. Indeksom w USA jednak i tak nie udało się wyjść na plus. S&P500 stracił 1,4%, a NASDAQ zniżkował o 2,34%. W Europie nastroje były zbliżone do neutralnych.
Na tym tle Warszawa wyglądała całkiem dobrze
WIG wzrósł o 0,21%, tym razem napędzany aprecjacją średnich spółek o 1,1%, a przede wszystkim wzrostem małych spółek o 1,71%. Wcześniej były one nieco zapomniane, ale wychodzenie z pandemii sprzyja wielu branżom, a wśród małych spółek sporo ma jeszcze wciąż atrakcyjne wskaźniki. Tym razem w lekkiej defensywie był WIG20, tracący 0,22%. Korekta dotyczyła głównie sektora surowcowego (sporo traciły JSW, KGHM), natomiast spadki Lotosu i PGNiG wywołane zostały szczegółami dotyczącymi fuzji z Orlenem. Fuzja ma się odbyć przez wymianę akcji, a co do ustalenia parytetu akcjonariusze PGNiG nie będą mieli wiele do powiedzenia ze względu na wystarczający udział SP w akcjonariacie spółki. Natomiast akcjonariusze Lotosu mogli liczyć na wezwanie. Najbardziej korzystna, ze względu na brak kasowego wydatku na akwizycję, fuzja jest dla Orlenu i jego notowania rosły o 9,2%. O prawie 4% zniżkowały walory PKO BP ze względu na rezygnację prezesa Jagiełly, dobrze odbieranego przez rynek. Zyski notowała część detaliczna – CCC czy Dino.
Po słabszych danych makro z USA opublikowanych w piątek,
uwaga inwestorów będzie w tym tygodniu skupiona na ich interpretacji przez Fed – a okazji do tego nie zabraknie, bowiem przewidziany jest szereg publicznych wystąpień członków władz Rezerwy Federalnej. Do tego jeszcze w środę opublikowany zostanie protokół z posiedzenia FOMC, ale opis dyskusji będzie już dosyć historyczny (w świetle danych o inflacji i słabszych danych o produkcji, sprzedaży detalicznej i z rynku pracy). Kluczowe jest to, jak Fed będzie balansował między rosnącą inflacją a symptomami kruchości odbicia gospodarczego. Z typowych danych makro warto zwrócić uwagę na indeksy Fed z Filadelfii i zaufania konsumentów w USA, a ze strefy euro na piątkowe wstępne indeksy PMI dla sektora usług i przemysłu dla Niemiec, Francji i całej strefy euro.