Wtorkowe notowania na rynku warszawskim zostały zdominowane przez presję wzrostową z giełd bazowych, umocnienie złotego do dolara i wzrost apetytu na ryzyko na świecie. Efektem przeniesienia wzrostów z giełd światowych była zwyżka WIG20 o 2,33 procent przy umocnieniu całego rynku mierzonego indeksem WIG o 2,13 procent.
Tylko w koszyku blue chipów wzrosty zanotowało 90 procent spółek przy spadkach cen CD Projektu i mBanku
Oddech rynku był bardziej zrównoważony na całym parkiecie i zwyżki zanotowało 54 procent walorów przy 34 procent przecenionych i 12 procent bez zmian. Uwzględniając fakt, iż wzrosty na świecie zostały zbudowane głównie na braku nowych informacji – zwłaszcza negatywnych – i optymistycznym powrocie Wall Street z przedłużonego weekendu, lokalne zmienne należy uznać za drugoplanowe. Niemniej, sesja miała też kontekst techniczny, którym było wybicie się WIG20 z kilkudniowej konsolidacji. Wyjście wykresu górą z zawieszenia pod 1700 pkt. i pokonanie psychologicznej bariery łączy się z ostatnią stabilizacją nad minimami bessy w okolicach 1650 pkt., przez co dzisiejszy ruch nabiera szerszego kontekstu technicznego, którym jest możliwość kreślenia przez rynek formacji podwójnego dna z linią domknięcia w rejonie 1863 pkt. Jak zawsze w przypadku formacji kończącej spadki dopiero wybicie poza linię domknięcia będzie sygnałem kupna, ale bez wątpienia po rozdaniu wtorkowym łapacze dołka w okolicy 1650 pkt. mają łatwiejsze zadanie i mogą również zakładać się o powrót rynku w rejon 1863 pkt. oraz ruch w ramach układu konsolidującego 1863-1650 pkt.
Do odnotowania jest jednak niski obrót w trakcie dzisiejszej sesji, który odbiera zwyżce wiarygodności techniczną
Również korelacji i zwyżka wymuszona przez otoczenia muszą być brane pod uwagę jako potencjalne czynniki ryzyka dla scenariusza kontynuacyjnego. Z perspektywy spekulacyjnej wątpliwości związane z powyższymi zmiennymi będą jednak rozwiązywane klasycznym dla takiego układu sił operowaniem z blisko stawianymi zleceniami obronnymi, które uchronią przed ryzykiem oraz konsekwencjami przełamania przez WIG20 poziomu 1650 pkt. i otwarcia drogi w rejon 1500 pkt.
