Reklama
twitter
youtube
facebook
instagram
linkedin
Reklama
Reklama

I półrocze na GPW najsłabsze od 2008 roku! Poprawa koniunktury w drugim półroczu? - za i przeciw

|
selectedselectedselected
I półrocze na GPW najsłabsze od 2008 roku! Poprawa koniunktury w drugim półroczu? - za i przeciw | FXMAG INWESTOR
pexels.com
Reklama
Aa
Udostępnij
facebook
twitter
linkedin
wykop

Kończące się I półrocze należy do najsłabszych w historii nie tylko dla rynków akcji, ale też obligacji (stałokuponowych). Dla rodzimego WIG-u pierwsze sześć miesięcy roku (-21 proc. wg stanu na 29 czerwca) okazuje się najgorsze od 2008 roku (-26,1 proc.). Porównywalnie słaby wynik odnotowano też w 2001 roku. Oba te historyczne przypadki łączy jeden wspólny mianownik – globalna recesja (nieco inaczej te porównania wyglądają, jeśli chodzi o amerykański S&P 500 – tam I półrocze okazuje się najsłabsze od … 1970 roku, otwierającego słynną dekadę stagflacji).

Z kolei indeks krajowych obligacji stałokuponowych TBSP kończy I półrocze z wynikiem -9,9 proc. (stan na 29/06) – z czymś takim inwestorzy na polskim rynku „skarbówek” jeszcze nigdy nie mieli do czynienia.

 

Co przemawia za, a co przeciw poprawie koniunktury w drugim półroczu?

Zacznijmy od pozytywów. Wyprzedaż uatrakcyjniła wyceny zarówno akcji, jak i obligacji. Polskie akcje kończą pierwszą połówkę roku ze wskaźnikiem ceny do prognozowanych zysków spółek rzędu 7-8 (dane MSCI). Podobne wartości widzieliśmy ostatnio w końcówce covidowego krachu w marcu 2020. A za oceanem wskaźnik P/E zszedł w okolicę kilkudekadowej średniej (15,5). Z kolei przecena obligacji stałokuponowych wywindowała ich rentowność. W przypadku benchmarkowych papierów z terminem wykupu za 10 lat przekracza ona, w momencie pisania artykułu, 7 proc., co oznacza przeszło podwojenie (!) wartości w porównaniu z początkiem roku.

I półrocze na GPW najsłabsze od 2008 roku  - 1I półrocze na GPW najsłabsze od 2008 roku  - 1

Reklama

Innymi słowy, na rynkach nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło – przecena aktywów w I półroczu była wyjątkowo bolesna, ale przynajmniej radykalnie poprawiła ich perspektywy na dłuższą metę.

Ale czy to oznacza, że II półrocze maluje się w przysłowiowych różowych barwach? Na tak optymistyczne podejście nie pozwalają na razie te same czynniki, o których pisałem już pół rok temu. Z jednej strony dalsze hamowanie wzrostu gospodarczego, które może wejść w fazę kulminacyjną (taki wniosek płynie z moich sprawdzonych modeli prognostycznych). A z drugiej, ultra jastrzębie nastawienie głównych banków centralnych, które z opóźnieniem zabrały się za tłumienie inflacji. Amerykański Fed dopiero rozpoczyna redukcję swego bilansu, a Europejski Bank Centralny dopiero zabiera się za podwyżki stóp.

 

Przynajmniej w Polsce cykl podwyżek wydaje się już mocno zaawansowany

Wśród ekonomistów pojawiają się głosy o możliwym jego końcu w najbliższych miesiącach. Szanse na to będą tym większe, im mocniej wyhamuje wzrost gospodarczy. To akurat jest dobra wiadomość dla mocno poturbowanych obligacji stałokuponowych, które czekają na koniec podwyżek stóp i szczyt inflacji.

Póki co w coraz lepszej formie jest natomiast ten segment rynku obligacji, na który ciepło spoglądałem już na początku roku, czyli papiery o zmiennym oprocentowaniu.

 

Reasumując,

Reklama

po wyjątkowo słabym półroczu zarówno akcje, jak i obligacje mają dużo więcej do zaoferowania inwestorom na długą metę (niższe wyceny, wyższa rentowność). Pozytywnym impulsem byłoby okiełznanie inflacji, pozwalające na gołębi zwrot w polityce banków centralnych. Ceną za wygraną z inflacją może być jednak ostre wyhamowanie gospodarek.

 

Autor: Tomasz Hońdo, CFA, Starszy Ekonomista Quercus TFI, Redaktor Qnews.pl

Jesteś dziennikarzem i szukasz pracy? Napisz do nas

Masz lekkie pióro? Interesujesz się gospodarką i finansami? Możliwe, że szukamy właśnie Ciebie.

Zgłoś swoją kandydaturę


iWealth null

iWealth

iWealth to niezależna firma dostarczająca usługi finansowe starannie wyselekcjonowanych Partnerów, dla zamożnych Klientów indywidualnych i instytucjonalnych. Świadcząc usługę nieodpłatnego doradztwa inwestycyjnego koncentruje się na pomocy w opracowaniu kompleksowej, spójnej strategii finansowej, precyzyjnie dopasowanej do unikatowych potrzeb, indywidualnych preferencji w zakresie ryzyka oraz doświadczenia inwestycyjnego.


Reklama
Reklama