Każda bessa tworzy okazje inwestycyjne. To właśnie okres dynamicznych, spektakularnych spadków jest najlepszą okazją do obserwacji instrumentów, w które warto wejść, budując portfel średnioterminowy lub wręcz długoterminowy. Jednak żeby znaleźć, trzeba umieć szukać, a większość inwestorów patrzy na to samo. Może to błąd?
O co konkretnie chodzi?
Gdybyśmy zapytali grupę losowo wybranych inwestorów jaki jest obecnie poziom indeksu S&P500 oraz orientacyjny wzrost od dołka z połowy marca, z odpowiedziami nie byłoby problemów. Z podobną sytuacją mielibyśmy do czynienia powtarzając ten eksperyment względem niemieckiego indeksu DAX. W takim razie nie powinno być inaczej z kolejnym kluczowym indeksem światowym, którym jest NIKKEI. Czy aby na pewno? Mało kto śledzi go z równie dużym zainteresowaniem, natomiast zachowuje się rewelacyjnie.
Rzut oka na indeks NIKKEI
Ostatnie 5 dni indeks NIKKEI zakończył wynikami +1,19%, +0,84%, -0,18%, 2,32%, +0,70%. Całkiem niezła stopa zwrotu jak na czasy niskich stóp procentowych. Co więcej, od dna z połowy marca radzi sobie znacznie lepiej niż wspomniane wcześniej S&P500 oraz DAX.
Wykres indeksu NIKKEI w porównaniu do S&P500 oraz DAX (3 miesiące)
Indeks NIKKEI w porównaniu do S&P500 oraz DAX jest również najbliżej odrobienia całości strat od wybuchu pandemii koronawirusa.
Wykres indeksu NIKKEI w porównaniu do S&P500 oraz DAX (1 rok)
Co może czekać indeks NIKKEI w przyszłości?
Jak wiadomo, Japonia boryka się z wieloma problemami gospodarczymi, w efekcie których wielu inwestorów z całego świata odwróciło się od indeksu NIKKEI. Ekstremalne zadłużenie, czy jedno z najszybciej starzejących się społeczeństw na świecie, to jedynie kropla w morzu wyzwań jakie stoją przed władzami Japonii. Nie zmienia to jednak faktu, iż indeks NIKKEI pomimo dużych wzrostów, wciąż bardzo ciekawie prezentuje się pod względem technicznym. Na wykresie długoterminowym mieliśmy do czynienia z utworzeniem się formacji podwójnego dna, z którego doszło do wybicia w górę, a następnie zostało ono przetestowane w trakcie spadków spowodowanych pandemią koronawirusa. Taka struktura zgodnie z analizą techniczną, otwiera drogę indeksowi NIKKEI w kierunku 30000 punktów. Oczywiście jest to projekcja długoterminowa, ale stopa zwrotu wynosi niemalże 35%.
Wykres indeksu NIKKEI (30 lat)
Po tak dużym ruchu wzrostowym może dojść niebawem do korekty spadkowej, dlatego należy zachować ostrożnośc w podejmowaniu decyzji inwestycyjnych. Należy również pamiętać, że każda struktura może zostać zanegowana. Przebicie w dół poziomej czerwonej linii, byłoby bardzo negatywnym sygnałem zapowiadającym mocne spadki.
W poszukiwaniu alternatyw inwestycyjnych ciekawą propozycją może się również okazać argentyński MERVAL, jednak jest związane z nim jedno poważne niebezpieczeństwo. Przed zaangażowaniem swojego kapitału warto dogłębnie zapoznać się z każdym rynkiem.