W Europie natomiast widać było nawet spory optymizm, ze wzrostem DAX-a o 0,7%, a CAC40 nawet o 1,7%. Dane z USA to jedno, a drugie to kwestia postrzegania ich przez Fed. Tego natomiast inwestorzy dowiedzą się dopiero w tym tygodniu, bo w środę kończy się marcowe posiedzenie FOMC.
W Warszawie teoretycznie też można by odnieść wrażenie, że panował spokój, bo indeks WIG nie zmienił swojej wartości, podobnie jak i WIG20. Natomiast to tylko złudne wrażenie. Po pierwsze, był to tydzień wygasania marcowych serii kontraktów, co zawsze podbija zmienność sesyjną. Po drugie, rynkiem wstrząsnął raport Hindenburga sugerujący pozorną sprzedaż rosyjskich aktywów LPP, z których spółka miałaby dalej czerpać korzyści. W rezultacie w całym tygodniu akcje LPP straciły na wartości aż 35%, czym przykryły chociażby dalej dobre wzrosty kursów akcji banków. Jednak po oświadczeniach LPP, a przede wszystkim wyjaśniającej sytuację konferencji w poniedziałek duża część tego spadku jest odrabiana. Rykoszetem oberwało się także CCC, a jeszcze więcej (-8% w skali tygodnia) stracił Asbis, który również może budzić podejrzenia rynku co do wzrostów biznesu w Kazachstanie.
W tym tygodniu na miano najważniejszego wydarzenia zasługuje posiedzenie FOMC, podczas którego pewnie nie zostaną zmienione stopy, ale uwagę rynku przykują nowe projekcje makro oraz konferencja po posiedzeniu (środa). Poza tym z istotnych globalnie danych makro wymienić należy indeksy PMI w wersji wstępnej dla usług i przemysłu z Niemiec, Francji. Eurolandu i USA. Z Niemiec ważny będzie też indeks Instytutu Ifo. Lokalnie ważnymi danymi są dynamika produkcji przemysłowej oraz dynamika wynagrodzeń i zatrudnienia. Warto też wsłuchiwać się w komentarze członków władz Fed i EBC, zwłaszcza prezesów Powella i Lagarde.
Zobacz także: Kryzys cen mieszkań - od 40 lat nie było tak źle na rynku nieruchomości
Nie przegap najciekawszych artykułów! Obserwuj nas w Wiadomościach Google (GOOGLE NEWS)! Obserwuj FXMAG>>