Ostatnie dni przyniosły istotny wzrost zmienności na rynkach finansowych, która swój szczyt miała podczas wczorajszej sesji. W związku ze zbrojnym atakiem Rosji na Ukrainę, nastąpił gwałtowny odwrót od wybranych ryzykownych aktywów na globalnych rynkach finansowych. Rynki akcji w Europie podczas wczorajszej sesji zanotowały kilkuprocentową przecenę.
W przypadku krajowego rynku oraz giełd regionu Europy Środkowo Wschodniej indeksy traciły nawet dwucyfrowo. W związku z rosnącą niepewnością na wartości zyskiwały aktywa uznawane za tzw. bezpieczne przystanie, czyli m.in. złoto oraz amerykański dolar. Inny wydźwięk miała jednak sesja na amerykańskiej giełdzie, gdzie o ile negatywne nastroje ze Starego Kontynentu udzieliły się w początkowych godzinach handlu, to kolejna część sesji przyniosła wyraźne odbicie. Finalnie główne indeksy jak S&P500 czy Nasda100 zakończyły dzień wyraźnymi wzrostami, a różnica między poziomem zamknięcia a sesyjnym minimum przekraczała odpowiednio 4,4% oraz 7,1%. Takie wahanie są rzadko spotykane są na rynku.
Pozytywny przebieg sesji w Stanach zjednoczonych był wynikiem splotu kilku czynników:
- bardzo niska ekspozycja amerykańskich spółek i całej gospodarki na gospodarkę rosyjską i ukraińską.
- niepewne otoczenie makroekonomiczne oraz geopolityczne przekłada się na niższą presję rynku na Fed w kontekście tempa podwyżek stóp procentowych. Wspomniany czynnik w szczególności wspierał wczorajsze zachowanie amerykańskich spółek technologicznych, które kończyły dzień z ponad 3,0% wzrostem.
- ogłoszenie kolejnej rundy sankcji, które okazały się mniej dotkliwe dla gospodarek rozwiniętych niż pierwotnie oczekiwano. Część uczestników zakładała bowiem blokadę systemu rozliczeniowego SWIFT, co jednocześnie odbiłoby się negatywnie na gospodarce i przedsiębiorstwach z Europy. Stąd brak akceptacji tego pomysłu m.in. przez Niemcy, Węgry, Cypr oraz Włochy. Finalnie w drugiej rundzie sankcji prezydent Biden wraz z partnerami z grupy G7 nałożył ograniczenia na kolejne rosyjskie banki oraz rozszerzył imienną listę rosyjskich elit objętą sankcjami personalnymi. Zostały także zapowiedziane działania ograniczające możliwość finansowania rosyjskiej gospodarki w dolarach, euro, funtach i jenach oraz import zaawansowanych technologii.
Co istotne, nowe sankcje nie ograniczają handlu energią oraz metalami,
stąd wczorajszy powrót cen ropy naftowej Brent poniżej 95 USD/baryłka. Spadek ryzyka ograniczenia dostępności surowców energetycznych powinien stonować obawy o presję inflacyjną w Polsce i europejskiej gospodarce.
Przyglądając się natomiast podobnym wydarzeniom w historii, największa przecena na rynkach akcji ma miejsce w chwilę przed oraz w pierwszych dniach konfliktów zbrojnych. Dobrze obrazują to przykłady z rynku amerykańskiego, gdzie w przypadku najnowszych konfliktów w średnim i długim okresie rynek akcji kontynuował trend wzrostowy.
Jednocześnie obecna przecena na rynku krajowym jest dużo głębsza niż ta z 2014 roku, kiedy został zajęty przez Rosję Krym. Powyższe może sugerować, że mamy do czynienia z przereagowaniem negatywnych doniesień i zakładaniem zbyt pesymistycznego scenariusza.
Niemniej z uwagi na utrzymującą się niepewność w krótkim terminie,
utrzymujemy nasze umiarkowanie negatywne nastawnie do krajowego rynku akcji (-1 w skali od -2 do +2) oraz neutralne do globalnego rynku akcji (oznacza to mniejszy udział akcji w portfelach modelowych; jednocześnie w ramach części dłużnej preferujemy obligacje o krótkim terminie zapadalności oraz o zmiennym kuponie). Poza obawami o zasięg działań militarnych i skalą nakładanych sankcji, niepewność wzbudzają obawy odnośnie reakcji banków centralnych na zmianę otoczenia makroekonomicznego. Utrzymujące się wysokie ceny surowców, w szczególności energetycznych, będzie przekładało się na utrzymanie wysokiej dynamiki inflacji. To z kolei będzie argumentem za kontynuacją zacieśnienia polityki pieniężnej na świecie i może wpływać na dalsze rewizje w dół prognoz tempa wzrostu gospodarczego.
Opisany rozwój sytuacji dyskontują również rynki europejskie w dniu dzisiejszym rozpoczynając handel kilkuprocentowymi wzrostami
Również krajowe indeksy, jak WIG20 czy indeks szerokiego rynku WIG, notują w godzinach przedpołudniowych ponad 3,0% wzrosty. W otoczeniu niepewności inwestorzy nie chcą pozostawać z zajętą pozycją w dniach niehandlowych, stąd dzisiejsza dalsza część dnia może stać pod presją podaży. Mimo to, przyszły tydzień nadal może charakteryzować się podwyższoną zmiennością. Naturalnie wpływ na powyższe będą miały doniesienia o ewentualnej dalszej intensyfikacji walk na Ukrainie, bądź też informacje o deeskalacji konfliktu.