Reklama
twitter
youtube
facebook
instagram
linkedin
Reklama
Reklama

Były prezes Mt. Gox nie chce miliarda dolarów

|
selectedselectedselected
Reklama
Aa
Udostępnij
facebook
twitter
linkedin
wykop

Od czasu upadku giełdy Mt. Gox, cena Bitcoina wzrosła na tyle, że po zaspokojeniu roszczeń pokrzywdzonych klientów, pozostanie nadwyżka w wysokości ponad 1 mld dolarów. Co się z nią stanie?

 

Sprawa giełdy Mt. Gox nadal wzbudza emocje

Znana sprawa upadłości giełdy kryptowalut Mt. Gox nadal wzbudza wiele emocji. W ostatnich miesiącach nasiliła się krytyka w społeczności użytkowników kryptowalut, zarówno wobec byłego  prezesa giełdy Mt. Gox - Marka Karpelesa, jak też syndyka masy upadłościowej tej giełdy - Nobuakiego Kobayashiego. W ramach procesu zwracania środków wierzycielom, syndyk masy upadłościowej Mt. Gox zasłynął z wyprzedaży ogromnej ilości bitcoinów i bitcoin cash na giełdach. Spowodowało to podejrzenia o wpływ transakcji syndyka na cenę Bitcoina.

Mark Karpeles brał udział w długotrwałym procesie zwrotu środków użytkownikom, trwającym od 2014 r., kiedy Mt. Gox upadła w wyniku ataku hakerskiego. W lutym 2014 r. giełda poinformowała o swoich problemach i złożyła wniosek o upadłość. W wyniku ataku hakerskiego poniosła wówczas stratę 850 tysięcy bitcoinów, z czego 750 tysięcy należało do klientów, a pozostałe środki były środkami własnymi giełdy. Miesiąc później giełda poinformowała o znalezieniu części środków w nieużywanym portfelu. Było to 200 tysięcy bitcoinów. Nikt wówczas nie przypuszczał, że ta stosunkowo niewielka część odzyskanych środków w stosunku do utraconej ilości bitcoinów, w przyszłości uratuje sytuację za sprawą wzrostu swojej wartości.

 

Problemy prawne prezesa

Reklama

Wokół sprawy giełdy Mt. Gox powstało wiele wątpliwości, czy rzeczywiście atak hakerski był bezpośrednią przyczyną jej upadku, czy też już wcześniej miała ona problemy z niewłaściwym zarządzaniem lub celowym wyprowadzaniem z niej środków.

Co pewien czas w mediach pojawiały się różne szokujące fakty, dotyczące działania firmy. Najbliższy współpracownik prezesa Ashley Barr ujawnił na portalu Reddit wiele kontrowersyjnych szczegółów z zakresu organizacji firmy. Z informacji podanych przez Barra wynika, że prezes Mt. Gox utrzymywał stan finansów firmy w tajemnicy nawet przed swoimi najbliższymi współpracownikami. Niejasne były też zależności między środkami firmy i funduszami klientów. Przypuszczano nawet, że znajdują się one na jednym koncie, które prawdopodobnie mogło być nawet kontem prywatnym samego prezesa. Zwrócono uwagę także na to, że nikt oprócz Karpelesa nie miał dostępu do portfeli kryptowalutowych giełdy. Kolejną istotną kwestią było to, że pomimo zatrudnienia programistów, prezes sam wprowadzał wszelkie zmiany informatyczne bez żadnych testów, co czasem się udawało, a czasem nie. Prawdopodobnie tę sytuację wykorzystali hakerzy.

Wobec prezesa giełdy padły zarzuty o oszustwo i defraudację środków. 1 sierpnia 2015 r. Mark Karpeles został aresztowany. W lipcu 2016 r. został wypuszczony za kaucją, którą zapłacił z własnych środków.

Po wyjściu na wolność, Karpeles od czasu do czasu pojawiał się w prasie i w internecie, aby odpowiadać na pytania ze strony społeczności użytkowników kryptowalut. W swoich wypowiedziach prezes wyrażał skruchę i chęć pomocy pokrzywdzonym klientom giełdy.

Proces upadłościowy giełdy Mt. Gox trwał 4 lata. Od tego czasu cena Bitcoina wzrosła na tyle, że stał się możliwy zwrot nie tylko wszystkich utraconych środków wierzycielom, ale także została nadwyżka w wysokości 160 tysięcy BTC.

 

Co stanie się z nadwyżką?

Reklama

Według prawa upadłościowego w Japonii, jeśli jakieś aktywa pozostaną po spłaceniu wierzycieli w całości, wówczas są one rozdzielane między akcjonariuszy w ramach  likwidacji spółki. Głównym akcjonariuszem Mt. Gox jest Karpeles, więc zgodnie z prawem, to właśnie głównie on otrzymałby nadwyżkę uzyskaną po likwidacji giełdy.

4 kwietnia były prezes Mt. Gox stwierdził w oświadczeniu, że nie chce 160 tysięcy bitcoinów, wartych ponad 1 mld dolarów, które pozostaną po tym, jak giełda spłaci swoich wierzycieli.

W ramach odbywającej się na portalu Reddit sesji „Pytaj mnie o wszystko”, Mark Karpeles stwierdził, że przyjęcie przez niego nadwyżki pozostałej po procesie upadłościowym giełdy Mt. Gox byłoby „niesmaczne”.

Na temat procedury postępowania upadłościowego, były prezes Mt. Gox oświadczył:

„Jest to jedyny rozsądny sposób, w jaki może działać prawo upadłościowe. A jednak w tym przypadku powoduje ono wyjątkowo niesmaczny wynik, gdyż akcjonariusze Mt. Gox odeszliby z wartością ponad 160.000 bitcoinów w wyniku tego, co się stało. Nie chcę tego. Nie chcę tego miliarda dolarów.”

Co więc stanie się z tą nadwyżką? Prawdopodobnie prezes Mt. Gox będzie dążył do rozdzielenia tych środków między poszkodowanych klientów giełdy.

Reklama

W sprawie Mt. Gox pocieszający jest fakt, że klienci giełdy odzyskają środki stanowiące równowartość tego, co zainwestowali przed kilkoma laty. Początkowo sytuacja wyglądała tragicznie, jednak dzięki wzrostowi ceny Bitcoina na przestrzeni tego czasu, klienci są w stanie otrzymać równowartość w jenach bitcoinów skradzionych w 2014 r. Jednocześnie zapewne nawet ten fakt nie zadowoli wszystkich klientów upadłej giełdy, gdyż gdyby nie doszło do kradzieży bitcoinów, obecnie byliby oni o wiele bogatsi.

Jesteś dziennikarzem i szukasz pracy? Napisz do nas

Masz lekkie pióro? Interesujesz się gospodarką i finansami? Możliwe, że szukamy właśnie Ciebie.

Zgłoś swoją kandydaturę


Tatiana Pasich

Tatiana Pasich

Absolwentka psychologii oraz finansów i rachunkowości, redaktor portalu FXMAG.


Reklama
Reklama