Wczoraj GUS publikował szereg październikowych danych z krajowej gospodarki. Te dotyczące rynku pracy w sektorze przedsiębiorstw zaskoczyły pozytywnie pod kątem dynamiki płac. Przeciętne wynagrodzenia rosły o 12,8% r/r, a więc w tempie o ok. 1 p.p. szybszym od konsensusu i naszych oczekiwań. W ujęciu realnym wzrost wynagrodzeń sięgnął już blisko 6% r/r, co jest poziomem odpowiadającym okresom silnego ożywienia w konsumpcji.
Argument, który potwierdza tezę, że nadchodzące miesiące przyniosą wyraźną ekspansję w tym obszarze. Silna presja na wzrost wynagrodzeń jest jednak równoznaczna z większym ryzykiem dla dalszego chłodzenia inflacji CPI. Tym samym RPP dostaje kolejny argument za zmianą nastawienia w polityce monetarnej na bardziej konserwatywne. Po stronie zatrudnienia nadal obserwowany jest marazm, a nawet negatywne tendencje. Wg wczorajszych danych w sektorze przedsiębiorstw w październiku ubyło ok. 2 tys. miejsc pracy m/m, co oznacza spadek o 0,1% r/r. To odczyt zgodny z naszymi oczekiwaniami (-0,1% r/r) oraz zbliżony do konsensusu (0% r/r). Zatrudnienie w tym roku kurczy się w porównywalnym tempie do roku 2012. Główne przyczyny to schłodzenie koniunktury, ciasny rynek pracy (niska stopa bezrobocia) i zapewne w jakimś stopniu również optymalizacja zatrudnienia w odpowiedzi na koszty wynagrodzeń.
Produkcja przemysłowa z pierwszym od stycznia br. wzrostem r/r.
Wczoraj opublikowane zostały też październikowe dane o produkcji przemysłowej. Odnotowany został wzrost o 1,6% r/r wobec -3,1% r/r. Wynik na pierwszy rzut oka wyglądający dobrze, ale mimo wszystko gorszy od oczekiwań naszych (2,2% r/r) i konsensusu PAP (1,9% r/r) i nie pozwala na nadmierny optymizm. Dlaczego? W październiku przemysł korzystał z układu dni roboczych co podbiło wynik. Poza tym słabo wypadło kluczowe przetwórstwo przemysłowe, rosnące zaledwie o 0,3% r/r. W kolejnych miesiącach, przy odwróceniu korzystnych efektów kalendarza, spodziewamy się, że ponownie zobaczymy ujemne dynamiki produkcji w ujęciu r/r. Koniunktura w przemyśle od wakacji powoli ulega poprawie, ale z naciskiem na słowo powoli. Jednocześnie wciąż obserwujemy obniżanie presji w cenach końcowych– szeroki wskaźnik PPI w październiku spadł o 4,1% r/r, a dla przetwórstwa przemysłowego o 7,5% r/r (!). Więcej o krajobrazie w przemyśle po październikowych danych pisaliśmy tutaj.
EUR-USD z przyhamowaniem wzrostów
Wczoraj publikowane były minutes z ostatniego posiedzenia FOMC. Zapiski przypomniały inwestorom, że w FOMC wciąż panują jastrzębie nastroje. Wyceny rynkowe już niemal wykluczają kolejną podwyżkę stóp Fed, a publikowane wczoraj minutki przypomniały, że Fed ma na ten temat nieco inne zdanie. EUR-USD na koniec dnia cofnął się nieznacznie, ale pozostał powyżej 1,09.
Złoty w ślad za globalnym sentymentem
Wczoraj przygasł apetyt na ryzyko na świecie i złoty przerwał umocnienie. Kurs EUR-PLN zaliczył wzrostowe odbicie i powrócił nad 4,37. Na wykresie dziennym zaznaczyła się dywergencja kursu ze wskaźnikiem RSI, co sprzyja rozwinięciu korekty wzrostowej.
Ciąg dalszy tendencji do stabilizacji na krajowym rynku FI
Wczoraj doszło do lekkiego osłabienia 2-latek (o 4 p.b.) oraz umocnienia 10-latek (o 4 p.b.). Krótki koniec mógł reagować na krajowe dane o płacach (silniejszy wzrost oznacza większe szanse na wyższą ścieżkę stóp NBP), a długi był pod wpływem spadków rentowności na rynkach bazowych. Tendencje na rynkach bazowych zmierzają w kierunku krótkoterminowej konsolidacji, co powinno sprzyjać również stabilizacji SPW.