Kuriozalny spektakl, trwający niemal pięć miesięcy wreszcie się zakończył. Mowa o ogłaszaniu wyroku w sprawie afery finansowej Amber Gold, w której oskarżonymi byli założyciele piramidy finansowej, Marcin P. oraz jego małżonka Katarzyna P. Sąd uznał oboje oskarżonych za winnych i rozpoczął odczytywanie wyroku dokładnie 20 maja, czyli niemal dokładnie pięć miesięcy temu. W środę 16 października finalnie poznaliśmy wyroki, jakie usłyszeli założyciele Amber Gold.
Gdański Sąd Okręgowy uznał Marcina P oraz Katarzynę P za winnych niekorzystnego rozporządzenia mieniem ponad 18 tys. konsumentów, prowadząc działalność o charakterze piramidy finansowej. Oprócz tego usłyszeli oni zarzuty prowadzenia nielegalnej działalności parabankowej oraz prania brudnych pieniędzy. Doprowadziło to do łącznych strat szacowanych na ponad 850 mln złotych. Oboje oskarżonych usłyszało wyroki pozbawienia wolności - Marcin P. 15 lat, zaś Katarzyna P. 12 lat.
Proces trwał od marca 2016 r. i składał się z ponad dwustu rozpraw sądowych.
Wyrok sądu składał się z ponad 9 tys. stron m.in. ze względu na złożony charakter sprawy i konieczność zawarcia w nim nazwisk wszystkich ponad 18. tys. poszkodowanych, dlatego też jego odczytanie trwało niemal pięć miesięcy.
Amber Gold był parabankiem funkcjonującym od stycznia 2009 r. do września 2012 r., oferującym inwestycje w złoto i metale szlachetne i obiecującym wysokie stopy zwrotu, nawet powyżej 15% rocznie. Spółka funkcjonowała jednak w modelu piramidy finansowej, nie inwestując w metale szlachetne, jak zapewniano klientów, lecz transferując pozyskany kapitał m.in. na finansowanie nieistniejących dziś linii lotniczych OLT Express, czy zakup dóbr luksusowych. W sierpniu 2012 r. spółka głosiła niewypłacalność, zaś do jej likwidacji doszło 20 września. Co ciekawe, Komisja Nadzoru Finansowego ostrzegała przed nieregulowaną działalnością inwestycyjną Amber Gold już w grudniu 2009 r.
