Marcowe dane makroekonomiczne z polskiej gospodarki potwierdzają, że spirala cenowo-płacowa ma się coraz lepiej. W ujęciu miesięcznym płace w sektorze przedsiębiorstw wzrosły o 7,2%, co jest wartością istotnie wyższą od oczekiwań rynkowych. Choć po części spowodowane było to wypłatą jednorazowych składników wynagrodzenia, to nie ulega wątpliwości, że efekty drugiej rundy dają o sobie znać. W kolejnych miesiącach roczna dynamika wzrostu płac może pozostać dwucyfrowa.
Dynamicznie rosnące płace są również spójne z produkcją przemysłową, która nie przestaje zaskakiwać. Miesięczny wzrost produkcji wyniósł aż 18,2%, co kolejny raz istotnie przebiło konsensus rynkowy. Spora w tym zasługa sektora związanego z produkcją dóbr energetycznych, gdzie odnotowano wzrost aż o 27,2% w ujęciu miesięcznym. Produkcja w pozostałych sektorach także rosła w dwucyfrowym tempie. Silnie wzrosły również ceny producentów, których roczna dynamika osiągnęła 20% (16,1% w lutym).
Jednocześnie koniunktura konsumencka pozostaje bardzo słaba, choć w lutym odnotowano jej skromny wzrost. W dalszym ciągu jednak znajdujemy się blisko poziomów widzianych w następstwie wybuchu pandemii COVID-19.
Dzisiejsze dane są spójne z dotychczasową funkcją reakcji Rady Polityki Pieniężnej. W obecnym środowisku makroekonomicznym kluczowym jest, aby nie dopuścić do utrwalenia się wysokich oczekiwań inflacyjnych. Jednocześnie, z uwagi na słabe nastroje konsumentów, z każdym posiedzeniem szeroki konsensus do kolejnych podwyżek stóp procentowych może być coraz trudniejszy do osiągnięcia. Nie ulega jednak wątpliwości, że walka z inflacją powinna być obecnie priorytetem dla Rady.
Arkadiusz Balcerowski, CFA Analityk Noble Funds TFI