Reklama

Masz ciekawy temat? Napisz do nas

twitter
youtube
facebook
instagram
linkedin
Reklama
Reklama

Inwestowanie w spółki z GPW "musi boleć". Jak zarabiać na giełdzie - radzi znany ekspert

|
selectedselectedselected
Inwestowanie w spółki z GPW "musi boleć". Jak zarabiać na giełdzie - radzi znany ekspert | FXMAG INWESTOR
fot. Radosław Chodkowski
Reklama
Aa
Udostępnij
facebook
twitter
linkedin
wykop

Inwestowanie na giełdzie może być bolesne, a pierwsze porażki i załamania rynku są cennymi lekcjami dla inwestora. Tak uważa giełdowy ekspert i autor bloga “Humanista na giełdzie”, Radosław Chodkowski. Czy giełda to hazard? Czy trzeba dobrze stracić, żeby dobrze zarobić? Jakie spółki wybierać?

 

 

Reklama

Przemysław Tabor, redaktor FXMAG: Jeśli miałbyś wybrać tylko jedną spółkę w którą zainwestujesz i będziesz trzymał do końca życia, to byłaby to…

Radosław Chodkowski (autor bloga “Humanista na giełdzie”): Gdyby to miała być jedna spółka wybrałbym coś ze spółek globalnych. Raczej byłoby to coś ze spółek, które coś sprzedają. Myślę, że nie będę oryginalny, gdy powiem, że zdecydowałbym się na McDonald's.

 

PT: Dlaczego?

RC: McDonald’s to spółka z dość dobrze sprawdzonym przez rynek konceptem biznesowym. Firma zawsze uzyskuje przychody: nieważne czy koniunktura jest lepsza czy gorsza. McDonald's i tak dowozi dobre dochody, bo ludzie przecież muszą jeść.

Reklama

Oczywiście, jest całe mnóstwo fajnych spółek z dużo większym potencjałem na tempo wzrostu. Natomiast wybierając jedną do końca życia to skupiłbym się przede wszystkim na bezpieczeństwie.

Jest wiele małych spółek, które dzisiaj się rozwijają, ale mogą przestać za 7, 10 czy 35 lat.  Właściwe podejście długoterminowe w tym przypadku to wybranie czegoś co istnieje i konsekwentnie zarabiało gotówkę od wielu lat. To także coś, co z dużą dozą prawdopodobieństwa będzie istniało nadal. Niezależnie od tego, w którą stronę pójdzie technologia, np. rewolucja AI, o której jest teraz głośno.

Myślę zatem o podejściu defensywnym w tym przypadku. Trzeba pogodzić się z tym, że wybrany przez nas walor zapewne nie zarobi tysięcy procent w dość krótkim czasie.

 

Zobacz także: Legendarny inwestor ma rekordowe zasoby gotówki. W co zainwestuje?

 

Kurs akcji McDonald's na przestrzeni lat

Reklama

TradingView ChartTradingView Chart

Źródło: tradingview.com

 

PT: Wnioskuję zatem, że ważne jest to, aby procent składany działał przez wiele lat. Czy warto zapomnieć o wyłapywaniu spektakularnych rajdów notowań?

RC: Dokładnie tak. Jednak przestrzegam, że inwestowanie punktowe: czyli kupuje dzisiaj za wszystko i na zawsze, to nie jest najlepsza strategia inwestycyjna. Chodziło przecież o pewne ćwiczenie myślowe.

Reklama

Znacznie lepsze jest rozłożenie zakupów w czasie, co daje wiele różnego rodzaju przewag.

 

PT: To ciekawe, że wybrałeś amerykańską spółkę, a nie coś z polskiego rynku… Czy sądzisz, że giełda w USA jest pewniejsza od naszej rodzimej GPW?

RC: To nie kwestia rynku. To kwestia spółki, która oferuje swoje produkty globalnie. Jest wiele fajnych polskich spółek. Jednak duża część z nich sprzedaje lub działa tylko w Polsce, gdzie ponosi polskie ryzyko legislacyjne, prawne i podatkowe. Zatem, nie ma odpowiedniej dystrybucji ryzyka, którą dają spółki funkcjonujące globalnie.

Oczywiście, mamy duże spółki polskie, które działają w skali światowej. Jednak przeważnie są to spółki technologiczne. Nie są one złe, ale gdy mówimy o inwestowaniu na całe życie, to prawdopodobieństwo, że ta spółka będzie prowadziła działalność w obecnej formie za te 10 lat, jest ograniczone.

Reklama

Poszedłbym zatem w coś tradycyjnego, w firmę, która bardzo szeroko oferuje swoje produkty.

Nawet w przypadku Apple czy Google nie wiemy, w którą stronę ostatecznie pójdzie technologia. Nie wiemy czy coś nagle się nie wydarzy, co sprawiłoby, że te spółki nie będą już tak popularne.

Tymczasem, wydaje mi się, że jednak te hamburgery z McDonald’s jeść będziemy jeszcze długo.

 

PT: Kupowanie jednej spółki to ryzykowne posunięcie. Trudno się z tym nie zgodzić. A czy zgodzisz się z tym, co mówią nam często rodzice lub znajomi, że giełda czy inwestowanie to hazard?

Reklama

RC: Zdecydowanie nie. Oczywiście możemy inwestowanie uczynić hazardem. Byłoby tak gdybyśmy nie mieli planu i inwestowali bardzo krótkoterminowo bez systemu lub strategii.

Dzisiaj nie byłbym przecież w stanie jednoznacznie stwierdzić czy spółka X za 365 dni będzie wyżej czy niżej.

Inwestowanie nie powinno być hazardem. Wręcz przeciwnie: to powinien być bardzo poukładany proces, gdzie z dużym spokojem można trzymać spółki w portfelu będąc niemal pewnym, że dadzą one zarobić.

W takim podejściu inwestowanie hazardu nie przypomina. Jednak ryzyko zawsze istnieje. To nie jest tak, że jesteśmy w 100% pewni, że podjęty wybór jest właściwy. Ryzyko trzeba ograniczać i w jakiś sposób nad nim zapanować.

 

Czytaj również: Polaków nie stać na oszczędzanie: jesteśmy na ostatnim miejscu w UE. Dziś Światowy Dzień Oszczędzania

Reklama

 

PT: Inwestowaniu jednak zawsze towarzyszą emocje. Jesteśmy ludźmi i każdy z nas wewnętrznie przeżywa silne uczucia. Nasilają się one zwłaszcza, gdy widzimy, że notowania naszego wyselekcjonowanego waloru już któryś tydzień z rzędu są w mocnym trendzie spadkowym. Może też być odwrotnie: dużo zyskujemy i przychodzi euforia. Jak zapanować nad tymi skrajnymi emocjami?

RC: Tu pomaga przede wszystkim doświadczenie. Pierwszy kryzys, pierwszy krach, pierwsze duże straty, które realizujemy to jest doświadczenie bardzo bolesne. Często jest ono dla nas zupełnie nowe, przez co przeżycia są intensywne.

 

PT: Trzeba dobrze stracić, żeby dobrze zarobić?

Reklama

RC: Tak, na początku “musi boleć”. Niestety inwestowanie charakteryzuje się tym, że trudno jest się go nauczyć i i zostać jedynie w tej warstwie analityczno-transakcyjno-systemowej. Inwestowanie to jest cały czas walka z samym sobą. Każdy musi to przepracować.

Ten proces edukacji i zdobywania doświadczenia wiąże się z tym, że parę razy się pomylimy. Wtedy, musimy z tego wyciągnąć bolesną lekcję. Z czasem jest łatwiej. Jeżeli już przetrwaliśmy jeden kryzys to mówimy sobie: “da się z tego wyjść”.

Z doświadczeniem przychodzi świadomość, że kryzysy i spadki się zdarzają. Taka jest natura rynków. Pamiętajmy, że z dużym prawdopodobieństwem rynek prędzej czy później się podniesie. To pomaga w warstwie emocjonalnej.

Chyba, że robimy coś ewidentnie źle. Wtedy jest to dewastujący psychicznie proces. Jednak w takim przypadku to nie psychika i brak wytrwałości są problemami, a błędy w warstwie analityczno-transakcyjnej.

 

Zobacz również: Coraz więcej Polaków nie płaci rachunków za popularną usługę

Reklama

 

PT: W związku z obawami, że można pieniądze stracić i brakiem wiedzy o tym, jak postępować z perspektywy początkującego, niektórzy kierują się w stronę funduszy inwestycyjnych. Czy lepiej korzystać z pomocy profesjonalistów, czy lepiej inwestować samemu?

RC: Moim zdaniem, zdecydowanie lepiej zainwestować samemu. Trochę łatwiej mi to mówić, bo mam za sobą już prawie 15 lat historii inwestycyjnej na giełdzie.

Pierwszą zasadą inwestowania powinno być inwestowanie samodzielnie. Przestrzegałbym przed ślepym wrzuceniem pieniędzy do czarnej puszki i nie byciem aktywnym w obserwowaniu rynku.

Oczywiście, fundusze są jak najbardziej OK. Jednak lokując w nich środki też musimy wiedzieć w jakiej fazie rynku jesteśmy lub w co chcemy zainwestować.

Reklama

 

PT: Zatem, czy inwestowanie to taka przygoda na lata?

RC: Raczej widzę to jako coś, co towarzyszy naszemu życiu na każdym etapie. Gdy rozpoczynamy naszą karierę, jesteśmy w rozkwicie formy zawodowej czy nawet u jej schyłku.

Przechodząc na emeryturę nie musimy przecież kończyć inwestycji. Wydaje mi się, że jest to wówczas wciąż jak najbardziej możliwe.

Przez 15 lat nic nie wypłaciłem z moich rachunków inwestycyjnych. Co więcej, nie chciałbym przez kolejne 20 lat czegokolwiek z nich wyciągać. Nie muszę z tych środków żyć. To jest najzdrowsze podejście, gdy nie musimy polegać na rynku i na tym, czy on nam da zarobić czy nie.

Reklama

Najlepsza sytuacja to taka, że inwestowanie jest na tyle spokojne by nasze bieżące potrzeby życiowe nie wpływały na strategię inwestycyjną.

 

PT: Dziękuję za rozmowę.

Masz ciekawy temat? Napisz do nas

Chcesz, żebyśmy opisali Twoją historię albo zajęli się jakimś problemem?

Masz ciekawy temat? Napisz do nas

Napisz do redakcji


Przemysław Tabor

Przemysław Tabor

Redaktor i YouTuber w FXMAG. Zafascynowany makroekonomią zwolennik analizy fundamentalnej w inwestowaniu.


Reklama