Reklama
twitter
youtube
facebook
instagram
linkedin
Reklama
Reklama

Co tajne służby wiedzą o Satoshim Nakamoto?

|
selectedselectedselected
Reklama
Aa
Udostępnij
facebook
twitter
linkedin
wykop

Postać Satoshiego Nakamoto od dawna jest przedmiotem zainteresowania i spekulacji. Wiele osób prowadzi własne śledztwo dotyczące jego tożsamości. W ostatnim czasie tą sprawą zainteresował się reporter David Oberhaus. Co wiadomo na temat legendarnego twórcy Bitcoina?

 

Kim jest Satoshi Nakamoto?

W 2009 r. został opublikowany przez Satoshiego Nakamoto whitepaper Bitcoina, zatytułowany „A peer-to-peer Electronic Cash System”. Od tej pory dokładna tożsamość twórcy Bitcoina znanego jako Satoshi Nakamoto, jest przedmiotem intensywnych spekulacji i ogromnego zainteresowania. Na ten temat istnieją różne teorie. Według niektórych teorii Satoshi Nakamoto nie jest jedną osobą, ale grupą osób, które współpracowały nad projektem Bitcoina.

Inne natomiast podejrzewają, że jest nim Nick Shabo – znany badacz technologii blockchain i entuzjasta kryptowalut. Wiele osób docenia jego ogromną wiedzę w tym zakresie i dostrzega poszlaki wskazujące na to, że to właśnie on jest tą legendarną postacią. Jednak on sam zaprzecza tym pogłoskom.

Reklama

Istniały nawet spekulacje, że Satoshi Nakamoto jest rządowym projektem prowadzonym przez północno-koreański lub rosyjski rząd. Przy braku jakiejkolwiek wiarygodnej informacji, również wielu żartownisiów pretendowało do bycia legendarnym deweloperem.

 

Jak Laszlo Hanyecz wspomina współpracę z Satoshim Nakamoto?

Według portalu BTCManager, jedyny wiarygodny wgląd w tożsamość Satoshiego może dać wymiana e-maili z wczesnymi członkami społeczności Bitcoina, takimi jak Laszlo Hanyecz. Po opublikowaniu whitepaper Bitcoina w 2009 r., Satoshi zniknął bez śladu w 2011 r. i jak do tej pory pozostał anonimowy. Jedynymi wskazówkami co do jego tożsamości są liczne posty i e-maile, które wymienił z członkami forum. Największy kontakt miał w 2010 r. z deweloperem Laszlo Hanyecz, który wniósł swój wkład w rozwój projektu Bitcoina. Laszlo Hanyecz później zdobył sławę jako pierwsza osoba na świecie, która w 2011 r. przeprowadziła pierwszą transakcję z użyciem Bitcoina, kupując dwie pizze za 10000 BTC.

30 maja w wywiadzie dla Business Insider, Hanyecz opisał swoją mailową interakcję z Satoshim. Stwierdził, że to było „dość dziwne” doświadczenie. Satoshi zwykle nie odpowiadał na e-maile przez cały tydzień, a dopiero w piątki udzielał odpowiedzi na wszystkie otrzymane wiadomości. Satoshi miał też zwyczaj wysyłania Hanyeczowi zadań do realizacji, tak jakby pracował on dla niego w pełnym wymiarze godzin, a nie jako wolontariusz, którym w gruncie rzeczy był. Laszlo Hanyecz później stwierdził, że nie zastanawiał się nad tym zbyt dokładnie, zakładając, że ekscentryczny twórca Bitcoina mógł pracować w tym samym czasie też nad innymi projektami.

Zdaniem Hanyecza, Satoshi był także bardzo tajemniczy, zawsze unikając pytań natury osobistej i nie zdradzając nic o swojej tożsamości. Hanyecz odnosił też wrażenie, że ma do czynienia z bardzo ekscentyczną i trochę neurotyczną osobą. W dodatku często w ich relacjach dochodziło wręcz do paranoicznej atmosfery, na co jednak nie zwracał zbytnio uwagi, gdyż sam nie miał istotnego wkładu finansowego w ten projekt i traktował go jako hobby. Z perspektywy czasu Hanyecz przyznał, że Satoshi miał prawo być paranoiczny, ponieważ projekt Bitcoina mógłby nie zaistnieć w obecnej formie, gdyby nie jego ostrożność. Bez względu na ekscentryczność Satoshiego Nakamoto, Hanyecz podsumował, że „ostateczną miarą dewelopera jest zawsze siła idei i jakość kodu”.

Reklama

 

Satoshi a amerykańskie agencje rządowe

W 2016 r. poszukiwania Satoshiego przybrały ciekawy obrót, kiedy bloger Alexander Muse opublikował artykuł stwierdzający, że amerykańska wewnętrzna agencja wywiadowcza NSA odkryła prawdziwą tożsamość Satoshiego, używając „stylometrii” - metody polegającej na analizie stylu pisania danej osoby. Satoshi napisał wiele postów i e-maili, z których większość była dostępna publicznie. Według artykułu zostały one przeanalizowane przez system nadzoru PRISM. Jest to program szpiegowski, który może mieć dostęp do wszelkich danych zgromadzonych na serwerach różnych przedsiębiorstw, takich jak m. in. Google. Autor artykułu twierdzi, że PRISM porównał posty i wiadomości pozostawione przez Satoshiego z miliardami próbek tekstów ludzi z całego świata przechwyconymi przez ten system. Na tej podstawie mógł zostać stworzony jego indywidualny profil.

Artykuł nie dostarcza żadnych dowodów dla tych informacji, odnosi się tylko do anonimowego źródła w Departamencie Bezpieczeństwa Wewnętrznego.

Alexander Muse, zaabsorbowany celem zdemaskowania Satoshiego, złożył wniosek do Departamentu Bezpieczeństwa Wewnętrznego, aby poznać kilka faktów dotyczących tej sprawy i mając nadzieję na potwierdzenie źródła swojego artykułu. Autor bloga nie informuje o tym, że dowiedział się czegoś konkretnego, a za to jego artykuł na blogu przyciągnął zainteresowanie wielu osób, które kontaktowały się z nim, dzieląc się różnymi przypuszczeniami, które raczej naprowadzały na różne fałszywe tropy.

 

Najnowsze śledztwo

Reklama

W ostatnim czasie David Oberhaus – reporter z Vice News, zdecydował się na własną rękę wysłać kilka wniosków do kilku agencji związanych z amerykańskim wywiadem i bezpieczeństwem, w tym FBI i CIA.

Według informacji Oberhausa, jak do tej pory FBI nie udzieliło jeszcze żadnej odpowiedzi, natomiast CIA odrzuciła jego wniosek, załączając do niego krótką informację, która nie wnosi nic nowego.

Podsumowując swoje doświadczenie, Oberhaus powiedział: „Zdecydowałem się poprosić FBI i CIA o wszystkie wewnętrzne e-maile zawierające informacje dotyczące Satoshi Nakamoto. Miesiąc po tym, jak złożyłem wniosek do CIA, otrzymałem krótką odpowiedź, że wniosek został odrzucony, a agencja stwierdziła, że nie potwierdza ani nie zaprzecza istnieniu żądanych dokumentów.”

Tego rodzaju odpowiedź, która ani nie zaprzecza ani nie potwierdza danej informacji, znana jest w różnych agencjach rządowych jako efektywny sposób na powstrzymanie wszelkich niewygodnych pytań i zniechęcanie do dalszych poszukiwań. Z tego zwyczaju udzielania niejasnych odpowiedzi, najbardziej znana jest CIA.

Jedyne, co wydaje się pewne, to fakt, że jeśli amerykański rząd dysponuje jakimiś danymi dotyczącymi tożsamości Satoshiego, to chce te informacje zachować w tajemnicy.

Reklama

 

Jesteś dziennikarzem i szukasz pracy? Napisz do nas

Masz lekkie pióro? Interesujesz się gospodarką i finansami? Możliwe, że szukamy właśnie Ciebie.

Zgłoś swoją kandydaturę


Tatiana Pasich

Tatiana Pasich

Absolwentka psychologii oraz finansów i rachunkowości, redaktor portalu FXMAG.


Reklama
Reklama