Mimo, iż złoty nieznacznie się osłabił w dniu wczorajszym, to jednak zmianie nie uległ obraz notowań kursu EUR/USD z ostatnich dni. Konsekwentnie polska waluta pozostaje wierna poziomowi 4,34 (odchylając się od niego o +/- 1 grosz). Spokój złotego raz jeszcze w tym tygodniu pozytywnie wyróżniał się jednak na tle pozostałych walut regionu. Kolejny dzień przeceny do euro doświadczał węgierski forint, ale i czeska korona.
Na krajowym rynku długu natomiast czwartek upłynął pod znakiem wypłaszczenia krzywej. Dochodowość 10-latki obniżyła się bowiem o 5 pkt. baz. (między innymi dzięki zmianom rynku asset swap, ale i obligacji niemieckich). W przeciwną stronę – również o 5 pkt. baz. – poruszała się natomiast dochodowość 2-latki. Ta wiedziona była narracją wystapienia w środę prezesa Narodowego Banku Polskiego, którą rynek odebrał jako mniej gołębią od oczekiwań.
Rynki zagraniczne
Tak jak zakładaliśmy publikacja danych o inflaji CPI w Stanach Zjednoczonych była najwazniejszym wydarzeniem dnia na rynkach światowych. Wyższy od oczekiwań odczyt – podobnie jak niedawna pozytywna niespodzianka w rapocie z rynku pracy USA – zmniejszyły nieco oczekiwania na rychłe obniżki stóp procentowych Fed. Efektem było między innymi niewielkie umocnienie dolara oraz wzrost dochodowości 10-latki amerykańskiej. Wczoraj powróciła ona powyżej bariery 4%. W czwartek w przeciwną stronę kierowały się zmiany niemieckiego rynku długu, choć przyznać należy, iż były one -58 niewielkie.
Zobacz także: Miliard dolarów w kilka minut! Spektakularny start ETF na Bitcoina