Ubiegły tydzień upłynął pod znakiem posiedzeń banków centralnych. Z punktu widzenia Polski najciekawsze było spotkanie EBC i czeskiego NBC. Podczas gdy NBC kontynuował zacieśnianie polityki pieniężnej i ze względu na wysoką inflację poniósł główną stopę procentową o 75 punktów bazowych, do 4,5%, EBC utrzymał bardzo luźną politykę pieniężną.
Szefowa EBC Christine Lagard wspomniała, że wzrosło ryzyko związane z wysoką inflacją, ale nie wskazała konkretnych zmian w polityce pieniężnej. Nadal będą kupowane aktywa, w tym roku nie doczekamy się również wzrostu stóp procentowych. Za jedyne „dokręcenie śruby” w kwestii waluty można uznać ograniczenie dwóch programów zakupu aktywów. Program antypandemiczny OIPE kończy się w marcu, a program zakupu aktywów APP będzie stopniowo obniżany z 40 miliardów euro miesięcznie do 30 miliardów w drugim kwartale, a w trzecim i czwartym kwartale EBC kupi 20 miliardów. Marcowe posiedzenie, na którym pojawi się nowa prognoza makroekonomiczna, może przynieść zmianę. Ale wydaje się, że nie będzie ona duża. Sytuacja euro nie jest korzystna w stosunku do większości walut i poza okazjonalnymi środkami zaradczymi, wzrost zaufania do euro względem dolara oraz walut regionalnych jest mało prawdopodobny.
Polski złoty umocnił się w tym tygodniu i w piątek rano notował wobec euro kurs 4,55 PLN/EUR. Natomiast eurodolar wzrósł w tym tygodniu do 1,146 USD/EUR.