Na rynku walutowym w środę doszło do lekkiego osłabienia polskiej waluty względem euro, gdzie kurs EUR/PLN osiągał poziom 4,52. Nieco mocniej w górę kierowały się notowania USD/PLN (powyżej 3,81) co było wynikiem zejścia kursu EUR/USD wyraźniej poniżej 1,19.
Na krajowym rynku główną informacją był spadek inflacji CPI z 4,7% r/r w maju do 4,4% według szybkiego szacunku GUS. Niższy odczyt inflacji przełożył się również na ograniczenie rynkowych oczekiwań na podwyżki stóp procentowych, gdzie implikowana stopa referencyjna na koniec tego roku widziana jest nieznacznie powyżej 1%, gdzie jeszcze na początku tego tygodnia było to blisko 1,5%. Ograniczenie oczekiwań na zmianę retoryki wpływało negatywnie na kurs złotego, gdyż może to zdejmować presję z NBP podczas zaplanowanego na przyszły tydzień posiedzenia RPP. W lipcu NBP będzie publikował nowe projekcje makroekonomiczne, które powinny wskazywać czy istnieje pole do zacieśnienia polityki pieniężnej jeszcze w tym roku (co aktualnie wycenia rynek). Zakładamy, że kurs EUR/PLN będzie utrzymywał się w najbliższym czasie w pobliżu 4,50, a USD/PLN przy 3,80.
Do osłabienia PLN jak i innych walut rynków wschodzących przyczyniał się również umacniający amerykański dolar,
gdzie kurs EUR/USD zszedł w okolice 1,1850. Dane o europejskiej inflacji nie miały wielkiego wpływu na notowania głównej pary walutowej, gdyż główny wskaźnik HICP spadł zgodnie oczekiwaniami w czerwcu do 1,9% r/r z 2% w maju, a bazowy HICP do 0,9% r/r (z 1%). Większą uwagę przyciągał szacunek zatrudnienia w amerykańskim sektorze prywatnym. Według agencji ADP zatrudnienie wzrosło 692 tys. w czerwcu i przebiło rynkowe oczekiwania na poziomie 600 tys. Jest to pozytywny wskaźnik przed planowaną na piątek publikacją BLS o zatrudnieniu w sektorze pozarolniczym. W obliczu podwyższonej inflacji (przekraczającej cel), poprawa sytuacji na rynku pracy mogłaby skłonić Fed do zaostrzenia stanowiska w kwestii prowadzonej polityki pieniężnej. Zapowiedzenie ograniczenia tempa skupu aktywów lub przybliżenie momentu pierwszej podwyżki stóp procentowych byłoby korzystne dla wyceny amerykańskiego dolara.
Na krajowym rynku stopy procentowej środowa sesja przyniosła gwałtowny spadek rentowności obligacji skarbowych. W efekcie notowania 10-letnich polskich papierów spadły w okolice 1,65%.
Notowania obligacji wzmocniła przede wszystkim wstępna informacja nt. silnego spadku inflacji w czerwcu
Był to pierwszy spadek dynamiki inflacji w ujęciu rocznym od lutego, który jednocześnie potwierdza, że w II połowie br. ścieżka inflacji powinna ustabilizować się w pobliżu 4,5%. Część członków RPP może wykorzystać publikację jako argument za dalszym utrzymywaniem stóp procentowych bez zmian. Pozytywny był również wydźwięk publikacji kalendarza aukcji papierów skarbowych na III kw. 2021 r. Sugeruje on, że Ministerstwo Finansów ograniczy podaż na rynku pierwotnym. MF planuje 3-4 aukcje zamiany oraz 1-2 aukcje regularne o wartości 4-13 mld PLN. Szacować można, że w III kw. wartość emisji nie przekroczy 25 mld PLN wobec 33 mld PLN w poprzednim kwartale. W lipcu z kolei odbędzie się aukcja zamiany (9 VII) i regularna (23 VII) z ofertę wynoszącą 4-8 mld PLN. Częściowo rynkowi w lipcu ciążyć może podaż ze strony BGK, który zamierza wyemitować obligacje na rzecz Funduszu Przeciwdziałania COVID-19 podczas dwóch aukcji. Warto też wspomnieć o dalszym odpływie kapitału inwestorów zagranicznych, którzy w maju zredukowali swoje portfele obligacji o 11 mld PLN (8% wszystkich utrzymywanych przez nierezydentów papierów). To jeden z trzech największych miesięcznych odpływów w historii (częściowo wynikał z zapadalności obligacji OK0521). Aktualnie „zagranica” utrzymuje papiery o wartości 120 mld PLN.
Środowe pozytywne informacje zostały już wycenione przez lokalny rynek dług. W najbliższych dniach spadki rentowności papierów powinny zostać wyhamowane. Notowania papierów 2-letnich mogą kształtować się blisko 0,4%, a 10-letnich powyżej 1,65%. Publikowany w czwartek krajowy indeks PMI nie powinien mieć istotnego wpływu na notowania (konsensus jest blisko majowych 57,2), podobnie jak indeksy PMI publikowane w Europie. Polskie papiery powinny natomiast zyskiwać wsparcie ze strony spadających rentowności Bundów i US Treasuries.