Rynek krajowy
Piątkowe notowania złotego wyróżniał dawno nieobserwowany spokój. Tak jak sugerowaliśmy w naszym poprzednim raporcie rynek przestaje nerwowo reagować zarówno na doniesienia o sytuacji militarnej, jak i na najnowsze sankcje skupiające się głównie na sygnałach dotyczących możliwego rozwiązania dyplomatycznego. Z tego powodu po raz pierwszy od dwóch tygodni piątek nie zakończył się dynamicznym osłabieniem złotego wynikającym z chęci ograniczania bardziej ryzykownych pozycji przed weekendem. Kurs EUR/PLN koncentrował się wokół poziomu 4,78 generując zaledwie 4-groszową zmienność, najniższą od prawie trzech tygodni, a więc okresu sprzed wybuchu wojny.
O względnym uspokojeniu można pisać także w kontekście krajowego rynku długu, gdzie na koniec tygodnia doszło do utrwalenia najnowszych trendów, a odwrócenia krzywej dochodowości. W całym zakończonym tygodniu rentowność 5-latki wzrosła aż o 80 bps do poziomu 5,36%, a długi koniec krzywej zwyżkował w dochodowości o 60 bps do 4,97% (choć przejściowo wzrósł powyżej bariery 5%). Argumentami za spadkiem cen skarbowych papierów wartościowych (a więc wzrostem rentowności) były – poza analogicznymi zmianami rynków bazowych – gwałtowne nasilenie oczekiwań na podwyżki stóp procentowych w Polsce. W piątek kontrakty FRA 4x7 wzrosły do poziomu 6% w pełni dyskontując wzrost stopy referencyjnej do poziomu 5,75% za cztery miesiące. Na rynku wtórnym wydarzeniem dnia był przetarg zamiany długu, na którym Ministerstwo Finansów sprzedało obligacje za skromne 1,59 mld PLN, a odkupiło za 1,46 mld PLN. Poziom finansowania potrzeb pożyczkowych przewidzianych na 2022 rok wynosi obecnie około 56%.
Rynki zagraniczne
Globalny rynek walutowy emanował w piątek spokojem. Kurs EUR/USD i EUR/CHF zmieniły się na koniec tygodnia jedynie nieznacznie w stosunku do czwartkowego zamknięcia, a więc odpowiednio poziomów 1,0980 i 1,0240. Chwile podbicie apetytu na ryzyko wywołały doniesienia o „pozytywnych sygnałach” w negocjacjach z Ukrainą deklarowane przez W.Putina. Rynek nie dał im jednak wiary na dłuższą metę, gdyż czwartkowe rozmowy dyplomatyczne zakończyły się fiaskiem. Dochodowość niemieckiego długu o 10-letnim terminie zapadalności stabilizowała się w piątek na poziomie 0,28%, choć jeszcze na początku tygodnia wynosiła -0,05%. Niewielki wzrost dochodowości – o 4 bps do 2,02% - zanotowały natomiast 10-latki amerykańskie.