- Jak duże znaczenie dla mieszkań mają programy kredytowe?
- Dlaczego nastroje na rynku nieruchomości w USA są tak fatalne?
- Czy to zatrzyma wzrost cen mieszkań?
Rynek nieruchomości bez programów kredytowych - tak się da?
Rynek nieruchomości w Polsce jest w krytycznym momencie. Wygląda na to, że kierunek cen mieszkań w naszym kraju rozstrzygnie to, czy kolejny program stymulujący popyt wejdzie w życie, lub nie.
Jak wyglądałby rynek nieruchomości, gdyby pomysł “Kredytu na Start” został porzucony? Znany ekonomista zwrócił uwagę na to, co dzieje się obecnie w Stanach Zjednoczonych.
“U nas też tak będzie bez kolejnej kroplówki” - argumentuje Daniel Kostecki, główny analityk rynków w CMC Markets Polska.
Zatem, jak jest w USA? Nieciekawie. Nastroje wśród potencjalnych nabywców mieszkań w Stanach Zjednoczonych są najgorsze w historii.
Indeks “Homebuyer Confidence” opracowywany przez University of Michigan w lipcu runął do rekordowo niskich wartości. Obliczany jest od ponad 40 lat na podstawie ankiet i pytań o przystępność cenową mieszkań, kredyty i gospodarkę.
Oznacza to, że jeszcze nigdy Amerykanie nie byli tak pesymistycznie nastawieni wobec kupna mieszkania. Obecne nastroje są znacznie gorsze niż te obserwowane podczas kryzysu finansowego z lat 2007-2008 i poprzedzającej zapaści na rynku nieruchomości.
Rekordowo złe nastroje na rynku mieszkaniowym w USA
Co więcej, według badania zleconego przez amerykańską instytucję federalną “Fannie Mae” w lipcu 2024 roku, aż 83% Amerykanów uważa, że obecny moment to zły czas na zakup mieszkania lub domu. Z kolei 65% uważa, że to dobry moment na sprzedaż.
Źródło: Fannie Mae.
Zaufanie Amerykanów wobec opłacalności kupna nieruchomości jest niskie z uwagi na wysokie stopy procentowe sięgające 5,5%. Amerykański bank centralny podniósł je by walczyć z inflacją. W rezultacie, wzrosło oprocentowanie kredytów hipotecznych. Kredyty stały się droższe wypierając z rynku wielu potencjalnych nabywców.
W USA popyt na mieszkania spadł z uwagi na wysokie stopy procentowe. Rozgrzany rynek nieruchomości ostudził się, aktywność spadła, wzrost cen mieszkań spowolnił.
Mieszkania i tak drożeją w USA. W ciągu ostatnich 12 miesięcy wzrosły one o 5,9%. Jednak nie są to wzrosty sięgające 19% rok do roku, jak miało to miejsce w Polsce, wynika z ostatnich danych NBP.
Czytaj także: Zawrotne zyski dewelopera. Marża 48% na budowie wielkiego warszawskiego osiedla
Nieruchomości przecież tanieć nie mogą
Dlaczego w Polsce mieszkania tak dynamicznie drożały? Rząd postanowił, że stopy procentowe nie będą oddziaływać w tak dużym stopniu na rynek mieszkaniowy, jak powinny. Wprowadzono “wakacje kredytowe”. W życie wszedł szeroko zakrojony program stymulujący popyt na nieruchomości “Bezpieczny Kredyt 2%”.
Teraz, szykowany jest kolejny. Będzie to następny impuls do wzrostu cen mieszkań w Polsce. Co stałoby się jednak, gdyby nie wszedł on w życie?
“Powinno być tak: nie ma żadnych dopłat. Deweloperzy hamują, popyt spada, podaż nowych spada, ale na wtórnym przy spadku popytu spada cena i wracamy do sensownej równowagi, a nie że grupka ludzi ma po kilka mieszkań na wynajem i jeszcze przywileje podatkowe” - podkreślił Daniel Kostecki, ekspert CMC Markets.
Gdy stopy procentowe są wysokie i nie ingeruje się w rynek nieruchomości poprzez napędzanie popytu, to osoby, które w innym przypadku byłyby gotowe do zakupu, czują się pod presją.
To zwykle prowadzi do normalizacji sytuacji na rynku mieszkań. Nie oznacza to koniecznie, że wystąpi korekta. Jednak wzrosty cen są wtedy ograniczone.
Zobacz również: Wykupują całe osiedla. Wielki fundusz kupił tysiące mieszkań na raz
