W poniedziałek złoty nieznacznie umocnił się co spowodowało zejście kursu EUR/PLN poniżej 4,69 a kursu USD/PLN w pobliże 4,38 przy wzroście kursu EUR/USD w kierunku 1,07.
Notowania złotego powinny charakteryzować się obniżoną zmiennością przynajmniej do wtorkowego popołudnia, na kiedy to zaplanowane jest przedstawienie przez prezesa Fed półrocznego raportu nt. polityki pieniężnej przed Komisją Bankową Senatu USA (g. 16:00). Lekkie osłabienie dolara sugeruje, że uczestnicy rynku raczej nie obawiają się zasygnalizowania przez J. Powella przed Senatorami ponownego przyspieszenia tempa podwyżek stóp procentowych do 50 pb pod wpływem ostatnich danych wskazujących na spowolnienie procesu dezinflacji w USA oraz wciąż bardzo dobrej kondycji amerykańskiego rynku pracy. W przypadku braku jastrzębich zaskoczeń ze strony prezesa Fed dolar może znaleźć się pod nieznaczną presją przynajmniej do czasu publikacji piątkowego raportu NFP co naszym zdaniem powinno wspierać utrzymanie się kursu EUR/PLN poniżej poziomu 4,70.
Na szerokim rynku frank szwajcarski umocnił się do koszyka walut po tym jak inflacja CPI w Szwajcarii niespodziewanie wzrosła w lutym do 3,4% r/r z 3,3% w styczniu podczas gdy według konsensusu ekonomistów miała ona spaść do 3,1%. Ponowny wzrost inflacji w pobliże 29-leniego szczytu 3,5% r/r, osiągniętego w sierpniu ubiegłego roku, wywołał dalszy wzrost oczekiwań na podwyżkę stóp procentowych o co najmniej 50 pb do 1,5% przez SNB (23 marca) gdyż instrumenty pochodne zaczęły wyceniać jeszcze mocniejszy ruch o 75 pb. To powinno wspierać w nadchodzących dniach utrzymanie się kursu EUR/CHFF poniżej parytetu a kursu CHF/PLN powyżej 4,70.
Na krajowym rynku stopy procentowej poniedziałkowa sesja przyniosła spadek krzywych dochodowości sięgający momentami 15 pb zarówno w przypadku obligacji skarbowych jak i kontraktów IRS. Co ciekawe, do wspomnianych zmian notowań doszło mimo braku kierunkowych tendencji na świecie. Potencjalnie spadkom rentowności obligacji w Europie mogły sprzyjać słabsze od oczekiwań odczyty sprzedaży detalicznej i indeksu Sentix w strefie euro. Należy podkreślić, że w poniedziałek papiery państw regionu CEE-3 zyskiwały zdecydowanie najmocniej na szerokim rynku.
Podczas wtorkowej sesji nie zaplanowane zostały wydarzenia, które mogłyby istotnie zmienić nastroje na lokalnym rynku długu. Warto jednak zauważyć, że wyhamowanie dynamiki wzrostów rentowności obligacji w Europie, do jakiego doszło na początku tygodnia, może świadczyć o tym, że mamy do czynienia z przereagowaniem i wyprzedanym rynkiem. Uspokojenie nastrojów (widoczne głównie w przypadku długoterminowych papierów) nastąpiło mimo braku poważniejszych impulsów ze strony wydarzeń czy publikacji makroekonomicznych. Co więcej, w dalszym ciągu pojawiają się kolejne wypowiedzi przedstawicieli banków centralnych wspierających konieczność dalszego podwyższania stóp procentowych na kolejnych posiedzeniach. Te głosy jednak nie robiły już istotnego wrażenia na inwestorach. Świadczyć to może o tym, że rynki wyceniając bardzo agresywne podwyżki stóp zarówno w USA i strefie euro bardziej radykalne scenariusze traktują jako mało prawdopodobne. W kontekście trendów globalnych najpoważniejszym czynnikiem ryzyka wydaje się piątkowa publikacja danych z amerykańskiego rynku pracy. Mimo generalnie utrzymujących się negatywnych nastrojów krzywa dochodowości polskich obligacji powinna pozostać blisko 6,50%.
Komentarze
Sortuj według: Najistotniejsze
Nie ma jeszcze komentarzy. Skomentuj jako pierwszy i rozpocznij dyskusję