Reklama
twitter
youtube
facebook
instagram
linkedin
Reklama
Reklama

Podstawowe błędy inwestycyjne w perspektywie finansów behawioralnych

|
selectedselectedselected
Reklama
Aa
Udostępnij
facebook
twitter
linkedin
wykop

Podstawowe założenie mikroekonomii: „człowiek jako homo oeconomicus” nie sprawdza się w przypadku inwestycji finansowych. Obojętnie czy mówimy o transakcjach giełdowych, czy o forexowych – podstawowym czynnikiem wpływającym na zyskowność jest umiejętność radzenia sobie z emocjami.

 

Czasami, zamiast racjonalnego inwestora, swoich sił na giełdzie próbuje osoba, która podlega nieustannym wahaniom nastroju i popełnia błędy wynikające z jej „ludzkiej natury”. W książce Inwestycje: instrumenty finansowe, ryzyko finansowe, inżynieria finansowa (notabene powinna być ona obowiązkowa dla wszystkich średnio-zaawansowanych inwestorów) autorstwa Krzysztofa Jajugi wymienia się 8 podstawowych błędów prowadzących do niewłaściwych decyzji, wśród których można wyróżnić:

  •  nadmierną pewność wynikającą z przesadnego zaufania do własnych umiejętności,
  •  nierealistyczny optymizm,
  •  błąd myślenia typu potwierdzającego,
  •  nadmierny konserwatyzm ocen,
  •  ignorowanie zasady powrotu do średniej,
  •  stawianie na trend,
  •  negatywne emocje związane z uzyskaniem gorszego wyniku.

Najczęściej jest popełniany pierwszy z nich, który dotyczy głównie mężczyzn. Polega on na przekonaniu o byciu lepszym niż reszta rynku, a nasz sukces wynika z naszej wiedzy i doświadczenia. W szczególności wspomniany problem pojawia się w czasie hossy, gdy wszyscy się bogacą. Paradoksalnie najniebezpieczniejsza jest sytuacja, gdy początkujący inwestor rozpoczyna przygodę z rynkiem finansowym właśnie w tym okresie, co prowadzi do zbyt dużej wiary w swój geniusz oraz do zbyt ryzykownych zachowań. Efekty tego są widoczne w czasie bessy, gdy ta grupa osób traci najwięcej oraz najsłabiej sobie z tym radzi emocjonalnie. Dodatkowo zbyt duża pewność siebie skutkuje zarówno niewyciąganiem wniosków ze swoich pomyłek, jak i podejmowaniem decyzji w oparciu o zbyt małą liczbę informacji oraz przeprowadzaniem zbyt dużej liczby transakcji generujących dodatkowe koszty.

Zbyt duży optymizm inwestora prowadzi nie tylko do przesadnego zwracania uwagi na pozytywne wiadomości, w szczególności jeśli potwierdziły się jego przewidywania, lecz także do ignorowania przez niego pesymistycznych wiadomości, najczęściej gdy podważane są jego decyzje. W konsekwencji przedsiębiorca przyjmuje zbyt ryzykowny sposób inwestycji, udaje przed sobą, iż ryzyko porażki jest minimalne, a także nie stosuje się do zasad zarządzania kapitałem.

Reklama

W podobny sposób działa myślenie typu potwierdzającego – inwestorzy, którzy już podjęli decyzje, skupiają się na wyszukiwaniu informacji, które ją potwierdzą, jednocześnie starają się nie zauważać wzbudzających wątpliwości danych.

Konserwatyzm ocen to wykorzystywanie zasad inwestycyjnych, które mimo że sprawdzały się w przeszłości, to niekoniecznie działają obecnie. Postęp technologiczny, zmiany strukturalne gospodarki oraz polityka państwa wpływają na dynamiczne środowisko, jakim są rynki finansowe, doprowadzając do coraz szybszego zużywania się zyskownych systemów inwestycyjnych. Dodatkowo bardzo trudno zachować je w tajemnicy, a gdy coraz więcej osób z nich korzysta, tracą one na znaczeniu, gdyż coraz trudniej uzyskać dzięki nim przewagę nad resztą rynku. Najlepszym przykładem tej zależności są podstawowe wskaźniki analizy technicznej.

Ignorowanie zasady powrotu do średniej polega na zapominaniu faktu, iż w dalszej perspektywie po fazach hossy i bessy następują korekty. Gdy kursy akcji rosną, wielu przedsiębiorców wierzy, że może trwać to wiecznie, w związku z czym nie zwraca uwagi na rozchodzenie się kursów od ich wartości fundamentalnych. Podobnie w trakcie kryzysów strach powoduje, iż mało osób szuka ciekawych okazji inwestycyjnych. Dodatkowo poniesione straty sprawiają, iż nie chcą one kontynuować inwestycji i bardzo często rezygnują zamiast przeczekać na odmianę sytuacji rynkowej. Główną przyczyną tego błędu jest nieumiejętność kontrolowania emocji oraz podążanie za tłumem.

Innym podobnym problemem wynikającym z myślenia stadnego jest stawianie na trend. Niezależenie od przyjętego przez niego kierunku inwestorzy zakładają, że nastąpi jego kontynuacja. Prowadzi to bardzo często do powstawania baniek spekulacyjnych. Ponownie nie uwzględnia się różnic pomiędzy ceną a wartością fundamentalną oraz wyjątkowych wydarzeń, które mogą przerwać dany trend.

Ostatnim wymienionym czynnikiem zaburzającym inwestowanie jest zły wpływ emocji związanych z uzyskaniem gorszego wyniku. Strach przed niezrealizowaniem okazji i zarobienia zbyt małej ilości pieniędzy może doprowadzić do przetrzymywania pozycji i w najgorszym przypadku straty, gdy sytuacja się odmieni.

Tematyką błędów wynikających z przyjęcia złej perspektywy i uleganiu emocji zajmują się finanse behawioralne. Powyższa lista to wprowadzenie do bardzo dynamicznie rozwijającej się dziedziny nauki, którą warto samemu zgłębiać, żeby móc zminimalizować ryzyko porażek inwestycyjnych i móc wykorzystać wiedzę o ludzkiej psychice do zarabiania.

Jesteś dziennikarzem i szukasz pracy? Napisz do nas

Masz lekkie pióro? Interesujesz się gospodarką i finansami? Możliwe, że szukamy właśnie Ciebie.

Zgłoś swoją kandydaturę


Rafał Wrona

Rafał Wrona

Absolwent Ekonomii na UEK. Zwolennik łączenia analizy technicznej z analizą makroekonomiczną oraz inwestycji, wykorzystujących powiązania pomiędzy odmiennymi typami instrumentów finansowych. Wśród jego zainteresowań znajdują się inwestycje alternatywne (ETFy, Fundusze Hedgingowe, VC, PE, Equity Crowdfunding).


Reklama
Reklama